Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :( w DT

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 03, 2009 20:29 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Stan Bruna podobno był najgorszy w niedziele kiedy trafił do kliniki. Zdjęcia są ze środy kiedy już był silniejszy bo go przez te dni przygotowywano do zabiegu. Operacja była dzisiaj rano. Maluch potem siedział w inkubatorze a wieczorem przeniesiono go do klatki. Właśnie od niego wracam. Czuje się dobrze, tuli sie i mruczy. Jest kochaniutki. Jak się go przestaje głaskać to biedak miauczy aby do niego wrócić :( To bardzo towarzyski kotek , potrzebuje dużo ciepła i miłości. Mam nadzieję, że znajdzie się troskliwy tymczas dla niego. Jest taki śliczny..

_bubu_

 
Posty: 2778
Od: Nie lip 22, 2007 21:58

Post » Czw gru 03, 2009 21:00 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

_bubu_ pisze: Mam nadzieję, że znajdzie się troskliwy tymczas dla niego.

Biedulek... :(
Oby tak się stało.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 21:45 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Bazyliszkowa pisze:
_bubu_ pisze: Mam nadzieję, że znajdzie się troskliwy tymczas dla niego.

Biedulek... :(
Oby tak się stało.

Trzymamy kciuki za DT dla Bruna! :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Czw gru 03, 2009 22:24 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Bubu zdaję sobie sprawę z tego, że to nie Twoja wina. Ani Joli. Ale ktoś kto zdecydował o operacji był delikatnie mówiac chyba madry inaczej. Jeśli kot był 3 dni pod opieka to jaka to była opieka kiedy kot wyglądał tak jak wyglądał. Naprawdę trzeba chyba nic nie robic, żeby kot tak wygladał. Najprościej wydłubac oczka. ileż to roboty. Ignorancja wetów i niefrasobliwośc decydentów jest porażajaca. I moim zdaniem to te osoby powinny ponieśc koszty tego co nazywają "leczeniem".
Tak wyglada kot po 3 dniowym leczeniu??? Po3 dniowym pobycie pod opieką wetów?
ObrazekWolne żarty.
Bezmyślnie okaleczono kota nie dajac mu szansy, operując na dodatek chorego kota. To było zagrożenie życia??
Wyjatkowo nieodpowiedzialne osoby zawiozły go do lecznicy, takiej lecznicy. I pozwoliły na to co sie stało. A może wogóle miały w nosie to co sie z kotem stanie.
Zgroza.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 03, 2009 22:45 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

za Dużego o ciepłym sercu które zastąpi oczy Bruniowi :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw gru 03, 2009 22:47 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

:(

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Czw gru 03, 2009 22:56 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Oczka, nawet gdyby zostaly - zostalyby niewidome, jak szkielka.
Moze ryzyko operacji bylo mniejsze niż infekcji.
Trzeba tak myśleć.

Ważne, żeby znalazl sie bezpieczny domek, wśród spokojnych osób - najlepiej takich, które pracują w domu - żeby nie byl sam.
Za taki domek - cieply, spokojny i stale obecnych dużych :ok:

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Pt gru 04, 2009 0:53 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Biedny mruczus :cry:
Nie ma oczek, a taki mlody jeszcze :cry:

Oby znalazl sie domek, ktoremu to nie bedzie przeszkadzalo...
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Pt gru 04, 2009 9:28 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Rakea pisze:za Dużego o ciepłym sercu które zastąpi oczy Bruniowi :ok: :ok: :ok:



Nic nie zastapi oczu kotu, nic...
Nie wiem, zagladam tu i serce mi sie kraje, zeby nie leczyc kota i w taki sposób to zrobic.Niedawno usłyszałam własciwie wyrok dla mojego ongis tymczaska, który został ledwo uratowany,przezył walenie nim o sciane..Jest bardzo uszkodzony, robi pod siebie,ma połamana,źle zrosnieta noge, przemieszczone organy wewnetrzne, zwieracze nie trzymaja....i jeszcze oko sobie wykłuł kawałkiem wikliny, jaka obgryzł dla zabawy.Trzeba było szybko wyjac oko...pojechałam do specjalisty...ponad miesiac leczylismy dziure wielka...i ciesze sie ...bo nie dosc ,ze bida z niego straszna to jeszcze oko uratowalismy i widzi.Widze jak przybywa kotów okaleczonych...to strasne jest....bardzo mi ciebie kociu szkoda.... :cry:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt gru 04, 2009 10:41 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Czekamy na wieści o malutkim...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 04, 2009 12:49 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

No cóż, stało się... Nie ma co dziewczyn teraz dobijać, bo one robią co mogą, a nam łatwo pisać oskarżenia. Ja jestem całym sercem z dziewczynami i wierzę, że Bruno znajdzie dobry domek, który pokocha Go mimo jego kalectwa :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pt gru 04, 2009 13:38 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Dziewczynom jest z tym na pewno źle :( . Widza wiele cierpienia, pomagają bardzo. Jola np. ma u siebie 29 kotów ... (stan ciągle sie zmienia, zwykle na plus ...). Nie dobijamy ich. One walczą o kazde kocie życie. Nie ma co teraz tego rozstrzygać i drążyć już ... dajmy już spokój proszę. Brunius bedzie patrzył serduszkiem. Skupmy się na to by znaleźć jemu i takim jak on teraz dom, TEN DOM ... Proszę dziewczyny :D .
Mam jedna kicię od dziewczyn, _bubu_ mi ją przywiozła do Katowic jak jeździła na rehabilitację z pieskiem Lolusiem (miziaki kolego :D ) do Pani Haliny. Moja kicia to Koko (w ogóle dziś ma sterylkę i zagryzam się z nerwów), żyje dzięki ich interwencjom. Uratowana cudem, słabiutka, miała może 5 tygodni, ze słabości pokładała główke. Wyrosła cudownie. Dziś stanie się kocicą :1luvu:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt gru 04, 2009 13:52 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

psiama pisze:Dziewczynom jest z tym na pewno źle :( . Widza wiele cierpienia, pomagają bardzo. Jola np. ma u siebie 29 kotów ... (stan ciągle sie zmienia, zwykle na plus ...). Nie dobijamy ich. One walczą o kazde kocie życie. Nie ma co teraz tego rozstrzygać i drążyć już ... dajmy już spokój proszę. Brunius bedzie patrzył serduszkiem. Skupmy się na to by znaleźć jemu i takim jak on teraz dom, TEN DOM ... Proszę dziewczyny :D .
Mam jedna kicię od dziewczyn, _bubu_ mi ją przywiozła do Katowic jak jeździła na rehabilitację z pieskiem Lolusiem (miziaki kolego :D ) do Pani Haliny. Moja kicia to Koko (w ogóle dziś ma sterylkę i zagryzam się z nerwów), żyje dzięki ich interwencjom. Uratowana cudem, słabiutka, miała może 5 tygodni, ze słabości pokładała główke. Wyrosła cudownie. Dziś stanie się kocicą :1luvu:

Psiama, :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pt gru 04, 2009 14:06 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

BOZENAZWISNIEWA pisze:
Rakea pisze:za Dużego o ciepłym sercu które zastąpi oczy Bruniowi :ok: :ok: :ok:



Nic nie zastapi oczu kotu, nic...
Nie wiem, zagladam tu i serce mi sie kraje, zeby nie leczyc kota i w taki sposób to zrobic.Niedawno usłyszałam własciwie wyrok dla mojego ongis tymczaska, który został ledwo uratowany,przezył walenie nim o sciane..Jest bardzo uszkodzony, robi pod siebie,ma połamana,źle zrosnieta noge, przemieszczone organy wewnetrzne, zwieracze nie trzymaja....i jeszcze oko sobie wykłuł kawałkiem wikliny, jaka obgryzł dla zabawy.Trzeba było szybko wyjac oko...pojechałam do specjalisty...ponad miesiac leczylismy dziure wielka...i ciesze sie ...bo nie dosc ,ze bida z niego straszna to jeszcze oko uratowalismy i widzi.Widze jak przybywa kotów okaleczonych...to strasne jest....bardzo mi ciebie kociu szkoda.... :cry:



Dziewczyny, nie chce oskarzac, tylko przestrzec na przyszłosc kazdego w ciezkiej, beznadziejnej sytuacji :(
Rozmawiam z mezem na ewentualnym rozwazeniem zgłoszenia naszego domu jako DS dła maluszka.Mam domek z wieloma kotami,ale jest ich naście i jestem w domu.Różnie to bywa z adopcjami, bo różne ludzie oczekiwania maja...wiem jednak,ze skoro dom ma byc bezpieczny, najlepiej ,zeby ktos był w domu, to ja jestem w domu....koty kalekie mam, odnalazły sie wspaniale i sa szczesliwe(to widac i słychac).Na razie szukam małemu domu przez NK, moze znajdzie sie najlepszy domek na swiecie-mój jest tylko dobry.Głowa do góry :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pt gru 04, 2009 16:27 Re: Mam 3-miesiące i już nigdy nic nie zobaczę :(

Zaglądam i czekam na wieści o małym...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 79 gości