ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2009 14:46 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Dzień taki senny i u ślepaczków też dziś sennie i cicho....

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 02, 2009 16:07 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Cicho, bo Aga czeka na dane do pzrelewów naszych futrzastych beneficjentow, a poza tym przywlokła wczoraj nowego kota -ktos go wyrzucił z domu, sliczny białasek, a poniewaz małzonek odgrażał sie ,ze kolejny kot (7) a on sie wyprowadzi, zatem róznie moze być-oczywiście z ...małzonkiem :mrgreen:

pewnie pojawi sie jak przelewy pójda juz do wszytskich i zamelduje :wink:

maluszek u CC jest przesłodki , dodam filnik jeszcze do jego ogłoszenia na nk :ok:

biedna mała Krysia, wydawało mi sie,ze uda sie uratowa coczko, a tu... :( za zdrówko malutka :ok:
Ostatnio edytowano Śro gru 02, 2009 16:32 przez alessandra, łącznie edytowano 2 razy

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro gru 02, 2009 16:08 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Tysiek pisze:Chciałam prosić o radę. Może ktoś ma doświadczenie w zakresie przycięcia, skrócenia trzeciej powieki u kota. U mojego Bąbla w wyniku długotrwałemu kk nastąpiło znaczne ograniczenia pola widzenia spowodowanego zrostami (wypływ głębszych wartw oka, które zamknęły "zewnętrzne" dziury) - wygląda to jak kolorowe żyłki wewnątrz oczu. Na samym środku lewego oka pozostało spore zmętnienie. Dodatkowo w prawym oku są zrosty, które przytrzymują trzecią powiekę - prawie 1/3 oka jest stale przesłonięta. Wet proponuje skrócenie tej powieki, co pozwoli kotu szerzej :) widzieć.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro gru 02, 2009 19:05 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Oto Bruno... Następny mały ślepaczek...
Potrzebne wsparcie i dom.
Proponuję włączyć malucha na naszą listę grudniowych kandydatów.
_bubu_ pisze:Bruno jest 3-miesięcznym koteczkiem. W swoim króciutkim życiu musiał wiele wycierpieć. Nie wiemy jak długo chorował na koci katar ale z pewnością zbyt długo czekał na pomoc. Nie leczona choroba zniszczył jego małe oczka :( Pewna kobieta przyniosła oddać go do schroniska.. być może nie mogła już na niego patrzeć?
Gdyby wcześniej udzielono pomocy maluchowi , zapewne oczka udałoby się uratować. Niestety teraz są już w takim stanie , że można tylko ulżyć w cierpiniu malucha i je usunąć. Niestety Bruno będzie już zawsze całkowicie niewidomy. Przebywa w klinice od 3 dni. Jego stan nie pozwalał do tej pory na operację, był zbyt słaby. Oczka są zainfekowane, zaropiałe. Dostaje leki aby zwalczyć infekcję, wtedy będzie mógł odbyć się zabieg. Jest już poprawa, maluch się ożywił, lubi być głaskany, od razu włącza traktorek. Być może jutro odbędzie się operacja. Jakby tego było mało, Bruno ma zraniony ogonek, końcówkę trzeba usunął.
Prosimy o wsparcie dla tego maleństwa. Bruno czeka też na troskliwy domek tymczasowy.

Stowarzyszenie humanitarno-ekologiczne Dla Braci Mniejszych
46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
tytułem : Pomoc dla Bruna Od ( Twój nick)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

viewtopic.php?f=1&t=104346

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 12:19 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Bruno jest już całkowitym ślepaczkiem - oczka zostały usunięte. :(

Teraz można już tylko trzymać kciuki, żeby jak najszybciej doszedł do siebie i znalazł najlepszy na świecie dom :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 13:53 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

alessandra pisze:Cicho, bo Aga czeka na dane do pzrelewów naszych futrzastych beneficjentow, a poza tym przywlokła wczoraj nowego kota -ktos go wyrzucił z domu, sliczny białasek, a poniewaz małzonek odgrażał sie ,ze kolejny kot (7) a on sie wyprowadzi, zatem róznie moze być-oczywiście z ...małzonkiem :mrgreen:

pewnie pojawi sie jak przelewy pójda juz do wszytskich i zamelduje :wink:


Czeka, czeka i doczekać sie nie może :evil: Brakuje mi jeszcze danych do dwóch przelewów, ale napisałam już pw, bo widzę, że dziewczyny na swoich wątkach przez ostatnie parę dni nie było, więc moze tak szybciej odpowiedzą.

A co do kota, to na razie obaj jeszcze w domu są tzn. mąż i kot, ale i tak od wtorku kotek będzie u naszej pani wet w lecznicy tymczasował, a my z alessandrą (obiecałaś pamiętaj :mrgreen: ) domu mu będziemy szukały :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw gru 03, 2009 14:57 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

czytałam watek Bruna i jestem przerażona taką bezmyślnoscia osób, które naraziły kotka być może na śmierc-tak, wiem, co pisze, małe, chore, osłabione, nie skonsultowane z okulistą, cud bedzie jesli przezyje, większośc wetów to po prostu biznesmeni, kasa sie liczy, chętni zawsze do wypatraszania, bo tak to wyglada, jesli ktoś nie wie i nie widział jak wyglada taki "zabieg" , że o bolu pooperacyjnym nie wspomnę. Niestety , personalnie nie wiemy , kto kotka podrzucił i przekazał cała odpowiedzialność na dziewczyny , Jole i bubu, którym dostaje sie od forumowiczów, a szkoda, bo takiej osobie lepiej nie powierzac kota, tylko go uspic od razu. Wiem, że wyjątkowo jets dzisiaj moja wypowiedź radykalna i mocna, ale zawsze szlag mnie trafia, jak widze takie dzialanie-brak dania jakiejkolwiek szansy, mądry lekarz zawsze mówi, że każda operacji to ostatecznośc, która sie wykonuje, kiedy inne możliwości zawiodą, szlag mnie trafia, jak widze takie beztroskie bawienie sie w boga, bo jak to ując, a potem..a niech sie ktoś martwi z forum, z fundacji co zrobic z tak okaleczonym stworzeniem i jak za to zapłacic. Oczywiście ,ze pomozemy, ale bardzo chciałabym móc zapobiec takim działaniom poprzez wiedzę i informacje kto, kto personalnie zadziałał w ten sposób i albo do łba wcisnąc, co zrobił i nie pozwolić decydować.
Ostatnio edytowano Czw gru 03, 2009 15:15 przez alessandra, łącznie edytowano 2 razy

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 03, 2009 15:04 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

kandydaci na grudzień:

1. Lolek Obrazek viewtopic.php?f=1&t=104242
2.Bruno Obrazek -juz niewidomy-oczka, które mozna było uratowac , wydłubano viewtopic.php?f=1&t=104346

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 03, 2009 15:13 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Myślałam, że tylko mnie szlag trafia na głupotę decydentów w sprawie Bruna, ale widzę, że nie jestem odosobniona.
Moim zdaniem za zabieg okaleczenia powinna płacic osoba, która na to się zgodziła bez dania szansy.
Jaki niedouczony konował decyduje sie na taki zabieg nie wyleczywszy przedtem słabego kota? Po 3!!! dniach?
Chyba, że nie wszystko opisano. Jeśli tak, to znaczy nie ma całej prawdy w poście, to odszczekam.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw gru 03, 2009 15:21 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

i ja to zrobię , jednakże na zdjeciu widać, ze to nie był przypadek na cito, a prawdopodobnie nawet nie do usunięcia :evil: nie takie na pierwszy rzut oka przypadki dało sie wyratować, kotek nie wygląda na cierpiącego, a wiem, jak taki kot wyglada, jak cierpi, jak sie zachowuje,jesli jest to sprawa operacyjna, wg mnie, a skonsultuje jeszcze z moimi wetami, te oczka dało by rade uratować. za późno.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26875
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 03, 2009 15:40 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Nigdy bym nie pomyślała, ze operacja będzie tak szybko. Wczoraj przeczytałam:
Oczka są zainfekowane, zaropiałe. Dostaje leki aby zwalczyć infekcję, wtedy będzie mógł odbyć się zabieg.

W tym kontekście nieprawdopodobne wydało mi się to, co przeczytałam dalej.
Być może jutro odbędzie się operacja.
Przecież infekcji nie zwalacza się w kilkanaście godzin....
Czy naprawdę potrzebny był aż taki pośpiech?
Może udałoby się oczka uratować, może nie, ale maluch powinien przynajmniej dostać szansę na konsultację, finanse siłami forumowymi dałoby się jakoś załatwić.
Chyba że oczy były w takim stanie, że stanowiły zagrożenie dla życia Bruna.
Boję się, że już się nie dowiemy, czy pośpiech był niezbędny, czy też nie.
Teraz można już tylko trzymać kciuki, żeby maluch wydobrzał i znalazł mądry dom.

Zastanawiam się też, czy mamy jakikolwiek wpływ na to, by sytuacje takie się nie powtarzały...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2009 15:59 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

:cry: :cry: :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40417
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw gru 03, 2009 17:40 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

noz mi sie w kieszeni otwiera jak czytam o takich lekarzach...
mojemy slepaczkowi - Blekowi - tez chcieli wydlubac oczka, bo "i tak nie bedzie widzial", "straszna infekcja" itd :evil: , ale nie dalismy - i okazalo sie, ze kocio potem widzial - wprawdzie tylko troche, ale na tyle zeby moc normalnie funkcjonowac, a nawet probowac ucieczek do ogrodka :)

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 03, 2009 18:27 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Rany...oczy mojego Bąbla wyglądały podobnie jak lewe oczko kociaczka...przez ponad miesiąc nie było wiadomo, czy uda się je uratować...wet nie spieszył się z usuwaniem, mówił, że oczy mają niebywałą zdolność do regeneracji, zwłaszcza u młodego jeszcze rozwijającego się organizmu...warto było walczyć.

Tak wyglądają oczy Bąbla po ponad 4 miesiącach leczenia:
Obrazek

Ku przestrodze nadgorliwym
Misio [*] 9.07.2021,Bąbel [*]1.03.2020, Weron [*] 31.12.2014,Tysia [*]13.11.13, Bazyl [*]06.07.13, Dasia (Dakota) [*]18.06.13, Leon [*]10.12, Gabriel [*]19.11.2011, Majki [*]01.06.2011

Tysiek

 
Posty: 720
Od: Czw lut 07, 2008 7:35
Lokalizacja: pod Warszawą

Post » Czw gru 03, 2009 21:40 Re: ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Ślepaczkowo już dwa razy wspomogło mnie w leczeniu kociaków z problemami wzrokowymi.
Chciałabym sie czymś odwdzięczyc. Finansowo nie mogę, bo mam jeszcze 10 tymczasów.
Ale po dzisiejszej wizycie przyjaciół chciałabym napisac cos o szukaniu domów dla ślepaczków.
Myślę, że często niektórzy boją sie zabrać na tymczas takie kociaki, że będą trudności z DS.
Nic bardziej mylnego.

W zeszym roku miałam Dominikę, prawie niewidomą koteczkę.
Wśród kilkunastu zdrowych kociąt, które wtedy do mnie trafiły, ona pierwsza znalazła DS i to najwspanialszy u Jaaany. :1luvu:
W tym roku jednooczka Larysa ma wspaniałą opiekunkę i jest już szczęśliwa w swoim domku.
Kubuś biały, głuchy z jednym oczkiem, jest jeszcze u mnie, ale czeka na niego wspaniały dom w Opolu. Nie jest to zresztą jedyna propozycja domu dla niego.
Były też u mnie dwa kociaki, które pewnie byłyby zupełnie niewidome, ale niestety odeszły za TM.
Wczoraj przyszli moi przyjaciele z wizytą i propozycją DS stałego dla jednego z nich (nie wiedzieli, że kociaki nie żyją ). Dałam im namiary na inne trójmiejskie ślepaczki.

Może te moje słowa pomogą kiedyś podjąć komuś decyzję.
Koty z jednym oczkiem, a nawet zupełnie ślepe znajdują wspaniałe domki, nie wolno ich usypiać.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 164 gości