Prosimy o wsparcie i karmę dla bezdomniaczków i tymczasów.

Kwitnący kasztanowiec w Łazienkach Królewskich mówi Dzien dobry wszystkim pozytywnie zakręconym

Zapraszamy na bazarek:

viewtopic.php?uid=19463&f=20&t=104312&start=0

Gałązka bzu mówi: "Dobranoc. Do jutra"

Kliknij miniaturkę

dune pisze:Noooo domysłam sie....jesteś niesamowicie bohaterska i podziwiam Cię przeokropnie

Nie tylko Ty, Dune :lol:

Wiesz, że Pancuś z mojego podpisu jest od Ani Rylskiej? Popatrz, jakie ma dobre, kochające oczęta :1luvu:

Pancio jest cudny :1luvu:

pamiętam jak dziś jak karmiłam go butelką- wyglądał wtedy jak pełzająca szara myszka,
był najmniejszy ze wszystkich, "mały niedorozwojek"
bałam się, ze nie przeżyje, że sobie nie dam rady z nim - a tu proszę taka niespodzianka :1luvu:

Anna Rylska pisze:Pancio jest cudny
pamiętam jak dziś jak karmiłam go butelką- wyglądał wtedy jak pełzająca szara myszka,
był najmniejszy ze wszystkich, "mały niedorozwojek"
bałam się, ze nie przeżyje, że sobie nie dam rady z nim - a tu proszę taka niespodzianka

A teraz patrzy na świat takimi samymi oczami jak Ty patrzyłas na niego znad butelki...
Dobrymi i kochajacymi...Byłas Aniu jego pierwszą mamą...od Ciebie sie nauczył miec takie oczęta jak Hania napisała

Kliknij miniaturkę

Popatrzcie, jakich cudów dokonuje Ania :1luvu:

Maciupeńki, słabiutki koteczek (na fotce w opiekuńczych dłoniach TŻ-eta Ani, ochlapany kropelkami mleczka) dzięki staraniom Ani w pierwszych miesiącach kociego życia, wyrósł w końcu na potężnego, 6-kilogramowego kocurrra :1luvu:

dune pisze:
Anna Rylska pisze:Pancio jest cudny
pamiętam jak dziś jak karmiłam go butelką- wyglądał wtedy jak pełzająca szara myszka,
był najmniejszy ze wszystkich, "mały niedorozwojek"
bałam się, ze nie przeżyje, że sobie nie dam rady z nim - a tu proszę taka niespodzianka

A teraz patrzy na świat takimi samymi oczami jak Ty patrzyłas na niego znad butelki...
Dobrymi i kochajacymi...Byłas Aniu jego pierwszą mamą...od Ciebie sie nauczył miec takie oczęta jak Hania napisała

O tak

Masz rację :lol:

To niezwykły kot - łagodny, stonowany, empatyczny (słowo daję), obdarzony cudownie dobrym sercem :1luvu:

Mod kazał mi zmniejszyć podpis....

Dzizas...a co on za czystki robi.... :crying:

nie jestes pierwsza....przyczaję sie...moze mnie nie ruszy

Ps A widzisz jak dobzre ze miałas w zapasie :ryk:

dune pisze:Dzizas...a co on za czystki robi.... nie jestes pierwsza....przyczaję sie...moze mnie nie ruszy

Ps A widzisz jak dobzre ze miałas w zapasie

Dzięki Tobie miałam ten zapas. Jesteś kochana :1luvu:

vega36 pisze:
dune pisze:Dzizas...a co on za czystki robi.... nie jestes pierwsza....przyczaję sie...moze mnie nie ruszy

Ps A widzisz jak dobzre ze miałas w zapasie

Dzięki Tobie miałam ten zapas. Jesteś kochana

No prosze Cię :oops:

pisalam dla zgrywu a nie zeby sie przypomniec :oops:

Ale sie za porządki wzięli :evil:

Aniu, przepraszam że zaspamuję...

Mikitka to ogromny ból mojego serca. Musze jej pomóc wrócic do domu.
"reklamuję" się gdzie tylko się da...

Potrzebujemy pomocy osób z Warszawy, najlepiej Woli-Bemowo-Jelonki czyli blisko miejsca akcji.
Tutaj jest wątek Mikitki
viewtopic.php?f=1&t=103928

Ja-Ba pisze:Aniu, przepraszam że zaspamuję...
Mikitka to ogromny ból mojego serca. Musze jej pomóc wrócic do domu.
"reklamuję" się gdzie tylko się da...

Potrzebujemy pomocy osób z Warszawy, najlepiej Woli-Bemowo-Jelonki czyli blisko miejsca akcji.
Tutaj jest wątek Mikitki
viewtopic.php?f=1&t=103928

Ależ to juz kicia capnięta

))))
Szczescie