Cesarzowa Sisi już na tronie :)

U nas wszystko dobrze, nic się nie dzieje ciekawego, Cesarzowa zdrowa (tfu tfu). Za to martwimy się obie Berni (były DT Sisi, wspaniały) - cztery maleństwa jej umarły na pp, inne kociaki chorują na kk, a ma ich kilkanaście pod opieką

. Wejdźcie na wątek i wesprzyjcie ją, choćby duchowo:
viewtopic.php?f=1&t=90781&p=5263536#p5263536

To dobrze, że u Was wszystko ok

Nadal życzymy spokoju i zdrówka :ok:

I co tam słychać u naszej Cesarzowej?

.
Mamy nadzieję, ze nadal wszystko ok! :ok:

.

Kurczę, biedna Berni

. Bardzo współczuję odejścia maluszków [']

.
Ja chociażby z tego względu nie mogłabym prowadzić domu tymczasowego, bo chyba serce by mi pękło

.

Cesarzowa ok, nie ma się od kogo zarazić, bo ja nie mam kk ani tym bardziej pp :twisted:

Ani grypska tfu ftu.
Biedna kochana Berni, teraz ma kłopot ze swoim własnym kotkiem Bursztynem, któremu źle zrosła się kosć (po upadku z parapetu!!!) i będzie miał łamaną nózkę, plus ma kostny stan zapalny. Najpewniej nie będzie już chodził na łapce

Tak tak, koty spadają na cztery łapy, ale zostają im trzy

Mnie strasznie denerwuje jak ludzie mówią, że co tam kot - zawsze spadnie na 4 łapy. Wtedy włącza mi się funkcja uświadamiania i tłumaczę, że to wcale nie tak... :twisted:

no właśnie...
jutro idę do wetki, żeby sie poradzić: Sis ma od jakiegoś czasu nawroty tych luźnych qoop, nie wiem, czy winna jest jakaś karma, czy co innego...

Oby to były tylko karmy... U Pumy takie qoo dało wynik - lamblie. Weź może próbkę takiej właśnie luźnej qoo i daj do labu. Będzie dobrze :ok:

Gosiu, trzymam kciuki za Sisi! :ok:

Oby to nie było nic poważniejszego...

Kupy chwilowo wróciły do normy - po małej zmianie jadłospisu

Wczoraj miałyśmy z Sis niezłą zabawę, w krokodyla i ptaszka-wyjadacza: czegoś szukałam i uklękłam na czworaki, a wtedy Sisi wskoczyła mi na plecy, położyła się i zaczęła, mrucząc, wylizywać mi szyję :1luvu:

Więc ja zaczęłam dla hecy biegać na czworakach po pokoju, a Sisi chyba się to bardzo podobało, bo cały czas, tak wożona, mruczała

Dobrze, że nikt nie widział tych harców, boby się w czoło popukał :twisted:

Kciuki za zdrówko i pozdrowienia dla harcującej ślicznej Sisi :1luvu:

Arsnova pisze:Kupy chwilowo wróciły do normy - po małej zmianie jadłospisu
Wczoraj miałyśmy z Sis niezłą zabawę, w krokodyla i ptaszka-wyjadacza: czegoś szukałam i uklękłam na czworaki, a wtedy Sisi wskoczyła mi na plecy, położyła się i zaczęła, mrucząc, wylizywać mi szyję Więc ja zaczęłam dla hecy biegać na czworakach po pokoju, a Sisi chyba się to bardzo podobało, bo cały czas, tak wożona, mruczała Dobrze, że nikt nie widział tych harców, boby się w czoło popukał

No to trzymamy kciuki za poprawę qoo Cesarzowej :ok: