** czarna kotka

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2009 12:57 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

Ja jednak prosze o wsparcie w postaci apelu do organizacji ktore mogły by wspomóc floridę w interwencji.
Nie chcę zasmiecać wątku ale zostala poruszona sprawa pieska Partyzanta-bardzo bardzo mi go żal i w żaden sposób nie usprawiedliwiam floridy zresztą nieraz mowilam co mysle i czsem nawet się skłóciłyśmy.
Ale w tym wypadku powiem szczerze, że przeczytałam wątek i uważam ,że ivette zaniedbała pieska-z opisu wynika, że w jej domu miał idealnie dlaczego nie zatrzymała go na tymczas :!: :!: :?: tylko oddała FFA do floridy. przecież florida pisała tam,że pies jest w bloku u niej w ciasnocie byłam u niej nieraz trudno tam o tymczas dla pieska. A jakby florida nie wzięła to dałaby by do schroniska w cz-wie usypiają masowo zwierzęta a warunki są tragiczne. Zgoda one zgubiły pieska nic je nieusprawiedliwia. Ale ivette pozbyła się psiaka oddała przecież wiedziała gdzie daje nie interesowała się tym. I proszę bez wymówek,że nie mogła go zatrzymać na tymczas- nie dla mnie takie wymówki niech przyjdzie do mnie to zobaczy co to znaczy nie móc. I do tej pory go nie szukała zastanawia się dopiero czy szukać toz to paranoja gdzie ogłoszenia od pierwszego dnia ze zdjęciami obchody okolicy rozmowy z ludźmi -poczytaj ivette jak ludzie szukają zaginionych zwierząt jak ja szukalam mojej kotki Agaty. Jakie to typowe dla cz-wy co zajrzę na jakis cz-wski wątek to czytam o kocie co to był a go nie ma a biedne "opiekunki"użalaja sie nad sobą. Anioł opiekuńczy dobre sobie a ile ulic juz przeszkałaś ile ogłoszeń dałaś a przede wszystkim po co oddałaś pieska do FFA, żeby się pozbyć kłopotu. Mam wiele zastrzeżeń do floridy ale w tym wypadku i tu jest jej wielka wina ale to co Ty zrobilaś temu psu oddajać go i nieszukając z aniołem opiekuńczym nie ma nic wspólnego. Może sie weźmiesz za szukanie choć pewnie już za późno. Biedny Partyzant bardzo mi żal tego pieska.
A ten wątek poświęcony jest Czarnej i nią się zajmujmy.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro gru 02, 2009 14:18 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

szkoda Partzanta i fakt zgubienie go to karygodne. Ale w tym jest racja-ja bym nie oddała psa. Szukałabym innego domu, innego wyjscia. A jeśli zmusiłyby mnie okolicznosci do tego to wiem to,szukałabym do upadłego. Ja sama osobiście.
Ale faktem,że z Czarna postąpiono jak z Partyzantem.Oddano ja nie dajac żadnej szansy na DT. A taki sie znalazł.
Do tej pory dziwię sie po co ten watek został założony jesli już kotki nie było. Wiedziano do jakich rak idzie i mozna było przewidzieć,że tak sie stanie jak się stało.
Co innego wypuścic w miejsce gdzie jest stała karmicielka i kotka w kazdej chwili jest do złapania. A tu :cry:

Mimo wszystko jestem za poparciem dla floridy! I co mam do niej to mam, ale tu chodzi o Czarną i tylko to sie liczy!
Oby koteczka miała jedzenie i schronienie. I oby jak najszybciej znalazła sie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 02, 2009 14:28 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

ASK@ pisze:szkoda Partzanta i fakt zgubienie go to karygodne. Ale w tym jest racja-ja bym nie oddała psa. Szukałabym innego domu, innego wyjscia. A jeśli zmusiłyby mnie okolicznosci do tego to wiem to,szukałabym do upadłego. Ja sama osobiście.
Ale faktem,że z Czarna postąpiono jak z Partyzantem.Oddano ja nie dajac żadnej szansy na DT. A taki sie znalazł.
Do tej pory dziwię sie po co ten watek został założony jesli już kotki nie było. Wiedziano do jakich rak idzie i mozna było przewidzieć,że tak sie stanie jak się stało.
Co innego wypuścic w miejsce gdzie jest stała karmicielka i kotka w kazdej chwili jest do złapania. A tu :cry:

Mimo wszystko jestem za poparciem dla floridy! I co mam do niej to mam, ale tu chodzi o Czarną i tylko to sie liczy!
Oby koteczka miała jedzenie i schronienie. I oby jak najszybciej znalazła sie.


Ale ja nie bardzo rozumiem, dlaczego Panie z FFA nie mogą same zadzwonić do tej organizacji, która im pomagała poprzednio? 8O I czemu nie mogą jako organizacja prozwierzęca odebrać same tych zwierzaków z paragrafu 7.2? 8O Uwierzcie, to jest możliwe. Skoro stan psów i kotów jest tak zły, to jak najbardziej te przepisy mają tu zastosowanie. W końcu to jest fundacja, a nie zagubione dzieci we mgle, jak mniemam... Do kogo ma być ten apel? Do Grześka z PiSDZ? To są chyba żarty.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 02, 2009 14:37 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

co racja to racja!
zapominam ze florida to fundacja i one maja wiecej powiazan i mozliwości niz zwykly czlowiek.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro gru 02, 2009 14:43 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

No właśnie o to mi chodzi,że ivette go oddała FFA i to mnie zdenerwowało. Tak jak piszę mam wiele zastrzeżeń do FFA i mówię o nich ale trzeba się trochę poświęcić i nie czekać aż inni zrobią za nas a przede wszystkim sprawdzać gdzie się daje-przejrzeć posty- każdy ma ważne powody i problemy. Już mnie nikt nie przeskoczy w tym i wiekszość powodów podawanych,że nie moga mnie porostu rozmiesza i wkurza. I czytać, czytać i myśleć.
I ja chcę uratować Czarną dlatego proszę o wsparcie w jej odzyskaniu bo florida sama tego nie zrobi- nie robię tego dla floridy tylko dla kota. Choć powiem ,że ona też zrobiła duzo dobrych rzeczy dla zwierząt.
I musi uratować czarną albo ją zamorduję wieczorem pod blokiem :mrgreen: I proszę zwrócie się o pomoc dla niej-gdzie poczytajcie wątek czakry tam pisze kto z nią był wtedy albo do innych organizacji-zróbcie to dla Czarnej
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro gru 02, 2009 14:50 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

iwonac pisze:No właśnie o to mi chodzi,że ivette go oddała FFA i to mnie zdenerwowało. Tak jak piszę mam wiele zastrzeżeń do FFA i mówię o nich ale trzeba się trochę poświęcić i nie czekać aż inni zrobią za nas a przede wszystkim sprawdzać gdzie się daje-przejrzeć posty- każdy ma ważne powody i problemy. Już mnie nikt nie przeskoczy w tym i wiekszość powodów podawanych,że nie moga mnie porostu rozmiesza i wkurza. I czytać, czytać i myśleć.
I ja chcę uratować Czarną dlatego proszę o wsparcie w jej odzyskaniu bo florida sama tego nie zrobi- nie robię tego dla floridy tylko dla kota. Choć powiem ,że ona też zrobiła duzo dobrych rzeczy dla zwierząt.
I musi uratować czarną albo ją zamorduję wieczorem pod blokiem :mrgreen: I proszę zwrócie się o pomoc dla niej-gdzie poczytajcie wątek czakry tam pisze kto z nią był wtedy albo do innych organizacji-zróbcie to dla Czarnej


Załapałam :oops: Niestety nasza fundacja w Częstochowie nie ma oddziału... Ale telefonem do PiSDZ służę, jakby co.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 02, 2009 15:10 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

ja nawet nei wiem gdzie watek czkry.iwonac ja nie mam kompa w domu wiec tylko na pracowy jestem skazana.Ale pod kazdy adres podany na tym watku bede sie dobijac.W pracy nijak przebijac sie przez strony.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 03, 2009 8:32 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

iwonac widać, że czytałaś wątek o Partyzancie bardzo pobieżnie i wybiórczo :? Widać również, że Twoje wnioski z tej lektury wynikają z niewłaściwego nastawienia. Nie każdy ma możliwość oferowania tymczasu zwierzakowi i nie są to żadne wymówki, tylko smutne fakty. Ivette3 nie oferowała się jako tymczasowy dom dla Partyzanta, on po prostu został jej przywieziony. Może jednak spróbujesz jeszcze raz przeczytać dokładnie??

Florida reprezentuje fundację, więc nie rozumiem co ją powstrzymuje od przeprowadzenia interwencji w sprawie Czarnej z asystą Policji? W sprawie smalcowni nie miały panie z FFA w Częstochowie takich obiekcji....może sprawa Czarnej jest zbyt mało medialna, a może nieaktualna :(

yennefer070

 
Posty: 8
Od: Pon paź 19, 2009 9:18
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw gru 03, 2009 9:13 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

Może po raz ostatni napiszę-żal mi bardzo Partyzanta ale zdania w sprawie nie zmienię nie znam powodów dlaczego Ivette go oddała ale długo zajmuję się pomaganiem i 99% powodów ,które znam a którymi zasłaniają się ludzie są wg mnie do pokonania. i tu zdania nie zmienię. Dla psa jest obojetne czy został przywieziony czy Iwette się zgłaszała na dt czy nie. Natomiast gdyby rzeczywiście zabrała się za czytanie na forum to by wiedziała, że odanie psa dziewczynom,które nie maja domów tymczasowych i sposób działania nie zgodny z jej oczekiwaniami to powinna psa zatrzymać-a ona postąpiła tak samo jak postepują one minęły 2 dni pies ma być zabrany. Florida popełniła taki błąd przy czarnej oddała kotkę bo minął jej kilkudniowy termin zamiast poczekać aż znajdzie się tymczas. A teraz żałuje. Iwette ma tu najwiekszą odpowiedzialność za los Partyzanta.
I nie dla mnie te argumenty o waznych powodach-przyjdź do mnie to zobaczysz co to znaczy nie móc pomagać i nie mieć zwierząt. Jakimkolwiek sposobem pies trafił do niej jego los był w jej rękach a ona go porzuciła. I co szuka go....jakoś nie widzę ,żeby organizowała ekipę do poszukiwań odkąd poznała prawdę.a wątek przeczytałam. I strasznie żal mi psa. mam nadzieje ,że iwette przy nastepnym zwierzaku ,który stanie na jej drodze zatroszczy się o jego los bardziej niż o swoje potrzeby
I proszę zajmijmy się czarną na tym wątku . Sprawa jest aktualna. Potrzebne apele o pomoc dla floridy w odzyskaniu zwierzaków na tej posesji.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw gru 03, 2009 9:33 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

i tu iwonac ma racje w sprawie partzanta. Jakie by nie były powody jego oddania to jesli jej zalezy na szukaniu psa to powinna ruszyc ziemie i niebo. Wiem jak to jest-szukałam kota i nie spoczełam dopuki nie odnalazłam. Cała okolica i nie tylko wiedziała.A tu wchodzi byc moze odkrycie co sie z nim tak na prawde stało.I to powinno byc wyjasnione.
Mam dom pełen zwierzaków i zerowe konto. I kazdy czeka na swoj dom.Te nie planowane,zabrane z ulicy biedy także.
Fakty sa takie,że Czarna tyle miesiecy siedzi i czeka. Za szybko podjeta decyzja o wypuszczeniu kotki i nie poczekanie na DT owocuja teraz wyraźnym spadkiem reputacji floridy i fundacji pzrez nia reprezentowanej. Tym bardziej,że dom i sponsor szybko sie znaleźli tylko kota nie mial kto dostarczyć. Bo kot w tej calej akcji pomocowej zaginął im.
I to mi sie nie podoba. Nikt nie wie czy zyje .A ja mam niejasne podejrzenia(obym byla niesprawiedliwa)ze coś złego jej sie stało.I to jest przyczyną milczenia i ociągania sie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 03, 2009 9:50 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

Mam nadzieję, bo patrząc na to co piszę o czarnej bo mówila mi florida i to co ona pisze to jest nadzieja ,że kocia żyje. Myslę ,ze mnie nie kłamie w tej sprawie zwłaszcza,że tu nie musi nikogo kryć bo sama narozrabiała i teraz jej żal. A zawsze mówiłam ,że to wypuszczanie kotów po sterylce bez wzg na sytuację jest nie do zaakceptowania. :evil: Ale mimo wszystko idziemy w jedną stronę chcemy dobra zwierząt a Florida ma dobre serce i zrobiła wiele dobych rzeczy. Więc niech uratuje czarną na święta też. :twisted: bo mnie wykończy to czekanie.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw gru 03, 2009 11:23 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

to oby sie udalo :ok: :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw gru 03, 2009 22:31 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

Ponieważ na tym wątku pojawiło się wiele niesłusznych oskarżeń i insynuacji w związku ze sprawą Partyzanta zostałam poproszona przez Ivette3 o wklejenie streszczenia wątku z dogomanii, wbrew pozorom sprawa Partyzanta jest bardzo związana ze sprawą Czarnej i nie chodzi tu o podważenie reputacji działaczek FFA w Częstochowie, ale o prawdę, którą chyba każdy z nas chciałby poznać w obu (co najmniej) przypadkach.

yennefer070

 
Posty: 8
Od: Pon paź 19, 2009 9:18
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw gru 03, 2009 22:32 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

Dramat Partyzanta......STRESZCZENIE – dla nieznających wątku

Nie jest łatwo opisać w skrócie dynamicznie toczących się miesięcznych wydarzeń, dlatego postaram się to ująć w punktach.(okres od 30 wrześ. do około 1 listop.)

1. Partyzant trafił do mnie po błagalnym telefonie p. Renaty - prezes FFA w Częstochowie. Nie znałyśmy się /numer mojego tel. miała po innej, nie związanej z tą sprawą rozmowie (ja nie należę do żadnej fundacji, ani też nie byłam nigdy DT dla zwierząt)W moim domu(ciasnym-na II piętrze) znajdowały się moje dwa psiaki z czego jeden-niedawno przygarnięty szczeniak ( tuż po szczepieniu).Wzruszona groźbą, że psiak po wypadku trafi do schroniska, zgodziłam się przyjąć jednak Partyzanta ale tylko na 2-3 dni, aby dać p. Renacie czas na ogłoszenie psa np. na dogo i znalezienie DT. Psa przywiózł mi obcy człowiek, również tylko po tel. rozmowie z p. Renatą-ona psa, ani nas nie widziała nigdy na oczy. Stan w jakim był pies określę w skrócie: uśpiony narkozą, ubrudzony fekaliami ruszającymi się od niezliczonej ilości pcheł, zakrwawiony.... widok powalający, zwiastujący poważne zagrożenie dla domowników i zwierząt. Pani Renata natomiast, zniknęła. Nigdzie nie pojawiły się ogłoszenia , nie kontaktowała się ze mną, nie odbierała moich tel. nie interesował ją los psa, i nie odebrała go w terminie. Pan przyjeżdżał co dzień wozić psa na zlecone przez nią na koszt FFA zastrzyki. W czasie pobytu u mnie, obolały psiak niestety capnął mnie ząbkami. O ugryzieniu rozmawiałam z wetem, u którego pies brał zastrzyki. Wet doradził mi, że skoro ugryzienie nie jest silne, a pies raczej nie zdradza oznak choroby, to nie muszę zgłaszać nigdzie sprawy, tylko mieć kontakt i pełną wiedzę o jego stanie zdrowia przez około 3 tyg. Tak można było uniknąć dla słabego, wychudłego Partyzanta, zamknięcia go na obserwacji w schronie. Kontaktu z p. Renatą nadal nie mogłam nawiązać. Zaczęłam sama szukać dla psa domu i ogłaszać go np. na forum gazety.pl, gdzie po kilu dniach napisałam, że zaczynam mieć wątpliwości i obawy, co do zachowania wolontariuszki, która zniknęła, a moje psiaki trzymane u znajomych, dla bezpieczeństwa swojego oraz dla dobra chorego Partyzanta muszą wrócić do domu (o takim jedynym możliwym rozwiązaniu p. Renata wiedziała i zobowiązała się wywiązać z terminu)/… . Tu nagle /po tygodniu/ telefonicznie pojawiła się i w arogancki sposób nakrzyczała na mnie, że psuję jej opinię,... Po psa na drugi dzień późnym wieczorem przyszła p. Kamila. Obie poinformowane zostały przeze mnie o incydencie ugryzienia mnie przez psiaka /p. Renata na to odparła, że ją to nie obchodzi i rzuciła słuchawką tel., a p. Kamila przemilczała-zamaszyście łapiąc obolałe zwierzę pod pachę..../.
Następnego dnia znalazłam na dogo wątek założony przez floridę_blue, na którym się zalogowałam, aby śledzić dalsze losy psiaka/ze względu na ugryzienie/ i o ile to możliwe, być pomocną w znalezieniu mu domu.
Wkleiłam tam kilka zdjęć z pobytu Partyzanta u mnie i ułożyłam tekst na ogłoszenia "Dramat Partyzanta w Trzech Aktach" str 4 wątku.
Opisane tu fakty na temat p. Renaty pominęłam, gdyż nie chciałam robić złej
atmosfery, ufając, że to tylko incydentalne zachowanie wolontariuszki… .

2. Poza wątkiem i moim amatorskim Allegro w sprawie Partyzanta nie podjęte zostały przez floridę żadne próby ogłaszania psiaka, mimo iż kilka osób na Dogo wykazywało zainteresowanie i chęć pomocy… . Po pierwszej nocy spędzonej w łazience u floridy Partyzant trafił do p. Marty do DT, a ona znów przekazała podobno psiaka swoim rodzicom pod opiekę ( w Ważnych Młynach k/Czę-wy).Jakiekolwiek prośby o pokazanie zdjęć psiaka były zbywane i obiecywane w dalszych terminach.... Po kilku dniach, ja znalazłam DS psiakowi u mojej znajomej. Florida, mimo, że rzadko bywała na wątku, pojawiła się natychmiast oświadczając, że pies zostaje na wsi na stałe i temat zamknięty. Zdziwił mnie ten nagły, cudowny obrót sprawy, więc napisałam na PW (aby nie robić szumu na wątku)żeby florida dała zdjęcia psa i przypomniałam jej o konieczności monitorowania przeze mnie jego zdrowia z powodu ugryzienia. Odpowiedziała po 2 dniach, że zdjęcia będą, ale kiedy? nie wie...
3. Kolejne kilkanaście dni i posty na wątku, to już narastające napięcie, bezskuteczne oczekiwanie na zdjęcia, wreszcie otwarte zarzuty ze strony coraz większej liczby osób, że florida postępuje niewłaściwie i coś ukrywa....Ona coraz rzadziej raczyła odpisywać twierdząc, że pies ma się świetnie, właściciele psa nie życzą sobie żadnych zdjęć, a w ogóle to należy pytać o psa Martę - tej znów nie było nigdy na dogo a telefonów nie odbierała. Zaniepokojeni forumowicze zainteresowali się innymi wątkami zakładanymi przez nią i okazało się, że na dogo i miau.pl jest więcej przypadków, gdzie w tajemniczy i cudowny sposób zwierzaki trafiały do DS tuż po leczeniu na koszt FFA (ale nie wyleczeniu) i ślad po nich ginął, a osoby pytające o fotki zbywane były nawet miesiącami bez efektu...argumenty te same...wreszcie te wątki zamierały, a o zwierzakach pamięć zachowywali tylko chyba ci, u których zwierzak spędzał najcięższe chwile i wracał do życia z nadzieją (ale jeszcze słaby) i zabrany przez floridę ...
4. Zaczęłam domagać się zaświadczenia o stanie zdrowia Partyzanta na co po dłuższej nieobecności już floridy na wątku pojawiła p. Renata - nefretette, że mam zadzwonić do Marty i umówić się po odbiór zaświadczenia o stanie zdrowia psiaka.... Zadzwoniłam i po kilku dniach Marta odebrała tel. i oznajmiła ,że pies ma się świetnie u jej rodziców i za 3-4 dni mogę iść do weta odebrać zaświadczenie. Postawiłam warunek, że chcę zobaczyć badanego psa na własne oczy..... Zakończyła rozmowę bez odpowiedzi.... Dzień przed umówionym pójściem po zaświadczenie do weta, nagle zadzwoniła i pilnie poprosiła o możliwość przyjścia do mnie do domu na rozmowę, zapewniając, że mi wszystko wyjaśni, a pies jest żywy, zdrowy i szczęśliwy na wsi...
W czasie rozmowy opowiedziała mi nieprawdopodobną historię, że pies wieziony był z Ważnych Młynów( miejscowość na wschód od Czę-wy) z DS do miejscowości Biała ( zachód od Czę-wy) do jej koleżanki p. Ani na to niby badanie przy mnie. (??????????) tydzień wcześniej niż lekarz go miał badać i wystawić zaświadczenie (u weta miałyśmy się spotkać nazajutrz dopiero,(??????) a o zaświadczeniu mowa była raptem trzeci dzień). No i stwierdziła, że psiak uciekł........ i ona go niby szukała i szuka--->ani śladu ogłoszeń, rozpytywałam na tej wsi(na wszelki wypadek) ludzi i nikt nic nie wiedział o ogłoszeniach ani psie....
Pies na obserwacji w związku z ugryzieniem, po wypadku z problemami w tylnich łapkach, źle widzący, uciekł tak prędko, że go nikt nie zauważył, choć okolica, to dwie proste uliczki i pola....(jesienne, więc bez wysokich roślin)(?????).....
Nie dałam temu wiary i nie potrafiłam opisać tego na dogo, gdzie czekali na jakąś sensowną informację zrozpaczeni i oburzeni sytuacją dogomaniacy - a było ich coraz więcej podzielających moje obawy.... Na moją prośbę napisała to Marta skracając swoją opowieść do lakonicznej informacji o ucieczce. Potem już żadna z pań nie pojawiła się ( raz chyba florida zajrzała z propozycją jakiegoś bazarku dla innego zwierzaka, ale odeszła po pytaniach o los Partyzanta, nie odpowiadając na nie…
Na moje pisemne prośby skierowane na adres FFA również odpowiedzi nie ma... Sprawa nadal wymaga wyjaśnienia. Została powierzona odpowiednim organom.

yennefer070

 
Posty: 8
Od: Pon paź 19, 2009 9:18
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Czw gru 03, 2009 22:33 Re: ** Moze być dom z psem - PILNE!!!!!!!!!

5. PODSUMOWANIE WĄTKU :
Streszczenie miesięcznych dociekań i próśb o informacje o losie Partyzanta, nie odda nigdy uczuć –emocji -nerwów i obaw, jakie temu towarzyszyły przez dni, godziny, minuty bezskutecznych oczekiwań na poznanie ukrywanej prawdy. ALE TYM, KTÓRZY CHCĄ POZNAĆ HISTORIĘ PARTYZNTA ZGODNIE Z FAKTAMI winna byłam podjęcie chociaż próby dokładnego opisania wydarzeń, zwłaszcza, że na forum Miau.pl pojawiły się błędne interpretacje nie zgodne z faktami... (mam nadzieję, że nie ze złej woli, a tylko niezrozumienia zbyt wielu i często rozrzuconych po wątku istotnych szczegółów.



DO WSZYSTKICH, KTÓRZY ZNAJĄ FAKTY…
Minął kolejny (drugi) miesiąc i jeszcze nie ma żadnej jasnej odpowiedzi...Wciąż trzeba czekać i mieć nadzieję, że poznamy prawdę o losie Partyzanta i innych zaginionych zwierzaków, a winni krzywdy, która im się stała zostaną ukarani.
To może jednak potrwać jeszcze kolejny miesiąc lub dłużej..., a zbliża się zima...czas cierpienia bezdomnych istot i zakończenie roku ....czas podsumowań, rozliczeń i postanowień na nowy rok...

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, którzy przyszli na ten wątek, za poświęcanie czasu, zapoznawanie się z tą zaskakującą - szokującą sprawą oraz udzielenie mi w oparciu o swoje własne, bieżące wtedy obserwacje rad i wsparcia w trosce o los nieporadnego psiaka. Nie byłam jedną z Was (dogomaniaczką na forum). Pomagałam zwierzakom, jako szary człowiek, napotykający na ulicy zwierzaka, któremu jak trzeba było, to dawałam dożywotnią-kilkunastoletnią najczęściej opiekę. Dla Was - obca osoba, która ośmieliła się podważyć wiarygodność tych, co od kilku lat były wśród Was reprezentując pro zwierzęcą organizację....Wolontariuszki i jednocześnie zarząd FFA w Częstochowie ( nefretette, florida, góreckam).
Przyszłam tu na forum za Partyzantem -Na moich rękach płakał z bólu. Do mnie przyczołgał się obolały choć ciągle nieufny- przerażony. Na mój widok pierwszy raz wstał na cztery łapki i zamerdał ogonkiem mimo, że był obolały. Pisząc dwa miesiące temu(na str. 4) jego historię pt. Partyzant-psi dramat w trzech aktach" miałam nadziej, którą zawarłam w cytowanym poniżej fragmencie...

„AKTIII Od poniedziałkowego wieczoru na kilka dni otoczyła go troską p. Kamila - florida_blue. Co dalej????Czy będzie musiał trafić do schroniska, gdzie zaprzepaści się daną mu szansę i nadzieję. W obecnym jego stanie (wychudzony do skóry i kości, z ubytkami sierści , z obolałym ciałkiem) schronisko to będzie, jak skazanie go na powolną śmierć. Czy po to był ratowany ze stanu prawie agonii i doprowadzony do stanu świadomości ,aby teraz czuł powolne umieranie? Czy po to tak zdeterminowany pokazuje pracowicie, że chce żyć i być kochany, aby spuścić obolały łebek w samotnej, zimnej celi schroniska? CZY MOŻE JEDNAK ZNAJDZIE SIĘ KTOŚ O CZŁOWIECZYM SERCU, KTO DOPISZE DO TEGO DRAMATU KOLEJNY AKT ZE SZCZĘŚLIWYM ZAKOŃCZENIEM??? Ten czujący, wrażliwy i dzielny psiak jest bardzo zniszczony życiem, którego pewnie niewiele już mu zostało z racji przejść oraz wieku(ma podobno już około 10 lat ) .Ktoś kto go przygarnie, pokocha będzie dla niego ,w ostatnich latach życia zadośćuczynieniem za zło jakiego doznał od świata ludzi . Życzę Partyzantowi ,aby choć na te ostatnie lata już nic złego go nie spotkało. A GDY WYBIERZE SIĘ ZA TĘCZOWY MOST ,TO BEZ ŻALU DO NAS LUDZI!!!

Akt czwarty dopisany został przez FFA O/Czę-wa –pro zwierzęca fundacja...
Skrzywdzony został bezbronny psiak Partyzant (również zadziwiająco wiele innych psiaków i kotków, których losów nikt nie zna…)
Skrzywdzeni zostali ludzie. Ja na zawsze będę mieć w pamięci smutne-pytające oczy zabieranego ode mnie Partyzanta… Na pytania : - co się z nim stało/dzieje?, -jeśli uwierzyć że uciekł, to kiedy i gdzie? (bo może żyje i woła pomocy…), wciąż szukam odpowiedzi.
Motywowana zaskakującymi oskarżeniami na miau.pl postanowiłam podjąć próbę szukania psiaka w miejscu, które jako jedyne w tej sytuacji wydaje się być sensowne, czyli tu na DOGO oraz na forum miau.pl .
Jednocześnie mam nadzieję, że historia ta stanie się ostrzeżeniem dla wielu ludzi o dobrym sercu, że nawet wśród przedstawicieli środowisk pro zwierzęcych (Zarząd FFA W Czę-wie) mogą zdarzyć się czarne owce… Napiętnując je i alienując ze środowiska pozbawić dostępu do żywych, bezbronnych stworzeń, co jest również formą ratowania im życia… Bezkarność, jak widać z doniesień na miau.pl, prowadzi do przekłamań i manipulacji faktami oraz zachęca do powtarzania procederu…(…gdzie jest Czarna???...mała kicia…).

yennefer070

 
Posty: 8
Od: Pon paź 19, 2009 9:18
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 140 gości