CZELADŹ - 7 małych kociaków i 2 kotki na dworze bez pomocy

terenia1 pisze:Przed chwilą zadzwonił do mnie starszy Pan w Czeladzi pod jego blokiem podał ul. 35-lecia na ulicy mieszka 7 kociaków prawdopodobnie urodziły się w okolicach października jedna z kotek to ich matka , o drugiej nic nie wiem. Pan był w schronisku w Milowicach nie chceli ich przyjąć i może dobrze, za to dali mu mój numer telefonu, ale niestety kociaki te potrzebują pomocy, My niestety już nie damy rady pomóc Kocia Chatka zapchana my zapchane więc może ś na forum ludzie z Czeladzi którzy daliby radę zainteresować się losem tych kociaków. Może ktoś blisko mieszka mógłby podejść i zobaczyć jak sytuacja wygląda, niestety my nie damy rady obskoczyć wszystkich miast w okolicy.
Gdyby coś mam namiary na tego Pana mogę podać.

sama siebie zacytuję, a co :mrgreen:

Matko, nikogo nie ma w okolicy?

Jestem w okolicy,już lecę tam sprawdzić! :cry:

Super:))
Trzymam kciuki za odnalezienie.

mamaja4 pisze:Jestem w okolicy,już lecę tam sprawdzić!

Jak coś dzwoń do tego Pana, lub podejdź do niego.

Maluchy są szt.3,wczoraj wieczorem było ich 5.Podchodzą tylko do Pana Karmiciela,ale mieszkają w szałasiku na terenie szkoły,więc wiecie jak to jest :cry:

.Jeden przepiękny buraś,jeden elegancik,jedna krówka.Prze-pięk-ne!Upasione,błyszczące,puchate kulki-tylko kokardkę i na pocztówkę.Dla mnie niedotykalskie,więc nie wiem,jaka płeć,ale na pewno nie mają więcej,niż 2,5m-ca.Mają dwie matki-krówkę i elegancikowatą,oraz młodego brata-podobnego do Hunika,ale z pomarańczowymi centkami.Pan Karmiciel udostępnił swój nr telefonu,ale jednak zainteresowanych proszę o pw.Kotki znajduję się w Czeladzi ,oś 35-lecia,naterenie szkoły podstawowej,naprzeciwko bloku nr4(ul.35-lecia nr 4)
Zdjęcia mam z komórki,wkleję wieczorem!

Tymczas,a jeszcze lepiej DS!
PS.Pan jest uświadomiony co do sterylizacji koteczek,dysponuje miejscem na czas rekonwalescencji.To dobry człowiek.

Może jak kociaki na terenie szkoły to może jakieś dzieciaki zabrały do domu, ale jeśli przez noc dwa wcięło to też może stało się coś złego

ja tez moge podjechac jak bedzie trzeba

mam domek dla kociaka czarnego z białym

No i co wiadomo coś? co z kociakami?

Dziś dzwoniła do mnie jedna pani,ma dać znać jutro.Dobrze,ze jest ciepło,maluchy są z matkami,głodu nie cierpią.>>>Żeby je ktoś zechciał,możnaby te kocice ciachnąć.

mamaja4 pisze:Dziś dzwoniła do mnie jedna pani,ma dać znać jutro.Dobrze,ze jest ciepło,maluchy są z matkami,głodu nie cierpią.>>>Żeby je ktoś zechciał,możnaby te kocice ciachnąć.

Kocice nawet trzeba ciachnąć i chyba mogą tam zostać jeśli mają miejsce i ktoś je dokarmia, chyba że faktycznie są jakieś miziaki to można pomyśleć o szukaniu domków.

CZELADŹ - 7 małych kociaków i 2 kotki na dworze bez pomocy

Kto przegląda forum