Rajmund coraz lepiej, ale rewelacyjnie czuję się tylko kiedy jest noszony na rączkach, albo śpi na kolanach. Wtedy zapominamy, że kociak jest w gipsie, po wypadku...
Kiedy go odkładam do klatki, wtedy jest wielki płacz i dopominanie się głaskania.
Rajmund ma niesamowicie duży apetyt, jest ogromnym żarłokiem
Rajmund to koci ideał, świetny towarzysz do innych zwierząt, nie agresywny [nie widziałam go nigdy fukającego, albo z nastroszonymi pazurkami, pomimo, że nieraz czuł ból i dyskomfort].
Rajmund zasługuję na dalsze, wspaniałe życie, rzecz jasna w domku niewychodzącym. Nigdy więcej nie będziemy go tak narażać.