BluMka i Gacek - listy miłosne.

[Majorka]

Anno, Wesołych Swiąt Tobie, Celtowi, BluMce, Budyniowi i Rodzicom z obu stron życzy Majorka z rodziną.

[Majorka]

Swięta, święta, już po świętach,
atmosfera wciąż odświętna,
kawałeczek szynki skradłem,
polizałem sernik, zjadłem.

Wszyscy wciąż leniuchowali,
dużo jedli, długo spali,
miałem swego przyjaciela -
Swięta lepsze niż niedziela!

A Ty przyjmowałaś gości...
Nie, nie będę Ci zazdrościł,
pewnie strasznie Cię zmęczyli,
choć starali się być mili...

Pomyśl o mnie choć przez chwilę -
to dla Ciebie te żonkile
żółcą się w glinianym dzbanku,
pomyśl o swoim kochanku...

A ja tańczę, a ja śpiewam,
chciałbym wspinać się na drzewa,
wiosną wciąż bym się napawał,
bo zielony jest karnawał...

BluMko, chodźmy na długi spacer, co? Gacuś Zielono-Karnawałowy

[lady_in_blue]

Jaki piekny wiersz!!!! BluMka bedzie zachwycona

[Majorka]

Zonkile stoją w dzbanku na wysokiej komodzie, bo inaczej Miś Major Miau-Coon by je zeżarł. A tak tylko się nawąchał. Kotuchy były przeszczęśliwe, że jesteśmy w domu, ale Norcia znowu na Gacusia naprychała, skoczyła jak tygrysica, kiedy tylko spojrzał na kanapę, na której leżałyśmy. Ki diabeł?

[lady_in_blue]

U mnie żonkile na stole stały tylko jak wszyscy byli w domu. Na czas spaceru i na noc były chowane do zamykanego pokoju. Chyba jeszcze stoją....

[Majorka]

BluMko... Napisałem to dla Ciebie. Ale nie chcę się za bardzo rozpisywać, to teraz już jestem szczęśliwy. Twój Gacuś

Historia mojego życia własnołapnie spisana:

Kiedy byłem małym kotkiem
zgubiłem się mojej mamie,
znaleźli "maleństwo słodkie,
musi mieć jakieś mieszkanie!"

Jakiś czas jednak minął, zanim
dostałem imię, nazwisko,
zabrali mnie Pan i Pani,
i miałem u nich wszystko.

Byłem w tym domu przez lata,
z dwojgiem niemłodych ludzi,
i nagle szok, koniec świata,
Pani już się nie obudzi...

Zabrakło przybranej mamy,
kto słyszał kotu się chować?
Nieszczęścia chodzą parami,
wkrótce i Pan zachorował...

Samotność, rozpacz i ciemność,
wszak jeszcze wczoraj tu byli!
Co stanie się teraz ze mną?
Dlaczego mnie zostawili?

Długo podobno radzono
co zrobić ze mną - kłopotem,
najchętniej by mnie uśpiono,
no bo kto zechce sierotę?

Czasem myśl miałem niemądrą,
że szczęścia dostanę choć łut,
schowałem się pod Ich kołdrą,
czekałem... Na kogoś? Na cud?

Jak długo tak żyłem, nie wiem,
nagle ktoś wziął mnie na ręce:
"zabieram cię - rzekł - do siebie,
nie będziesz sam już więcej".

Bałem się bardzo, a serce
chciało mi z piersi wyskoczyć,
znów dwoje ludzi... Co więcej,
tam były jeszcze trzy koty!

Znalazłem nowych przyjaciół,
leczą mi serce złamane,
kochają mnie, mówią "Gaciu",
i wiem, że już tu zostanę.

Koniec

[Ella]

Gacusiu, pięknie opisałeś Swoje życie...
Bardzo mnie wzruszyłeś...

[lady_in_blue]

No....lezki mi się w oczach zaszkliły....

[Majorka]

No mnie też. Anno, czy mogę tę historię wkleić do wątku o Gacku - jako szczęśliwe zakończenie?

[lady_in_blue]

Chodźmy na spacer w słońca powodzi,
w promieniach po szyję będziemy brodzić,
zanurkujemy w trawce zielonej ledwie,
schowamy się przed światem w wiośnie.

Będziemy na długie spacery chodzić,
Pomiaukiwać do rzeczy i lekko gaworzyć,
Ocierać się będziemy lekko futerkiem o futro -
Aż zaiskrzy, aż gwiazdy pokażą pogodę na jutro....

Pójdziemy na spacer wśród stokrotek i fiołków,
Ja będę wiwijać tysiące koziołków,
A Ty statecznie popatrzysz spod oka
I pomyślisz: Młoda kota, ale przecież kocha....

Wiosenna rozbrykana BluMka in love

[Majorka]

Ja z Tobą z wielką rozkoszą pobrykam,
będę Cię gonił w słońca promykach,
będę Cię szukał, będę Cię uwodził,
jak pies wierny będę za Tobą chodził.

Jak młody konik skaczesz po łące,
wśród traw widać Twe uszka sterczące,
a Twoja radość, Twoja piękna młodość
mnie, statecznego zachwyca urodą.

Czuję się jakby nowo narodzony,
wciąż nieodmiennie Tobą zachwycony,
to dzięki Tobie bardzo odmłodniałem,
nigdy przed Tobą żadnej nie kochałem.

Moja Ty śliczna, moja rozbrykana,
myślę o Tobie od rana do rana,
Twoje wyznanie - miód na moje serce,
mam Ciebie, nie trzeba mi niczego więcej.

Gacuś wcale nie taki stateczny, na jakiego wygląda

[lady_in_blue]

Pachniesz talkiem i pudrem,
perfumami swej pani,
w Twoje futerko pachące
niebieski wtulam nosek....

Pachniesz wiatrem we włosach,
wilgotną ziemią,
ptaków śpiewem,
wtulam się w Ciebie....

Pachniesz wiosną -
zielenią soczystą,
miłością namiętną
i zarazem czystą....

BluMka in love

[Majorka]

Ach! Jak pięknie! Poczekaj chwilę BluMko... Muszę przestawić sobie nastrój, dziś prychnąłem na moją panią, a ona na mnie... Muszę ochłonąć nieco...

[lady_in_blue]

Ach! Jak pięknie! Poczekaj chwilę BluMko... Muszę przestawić sobie nastrój, dziś prychnąłem na moją panią, a ona na mnie... Muszę ochłonąć nieco...

Gacuniu, ja pisałam wieczorkiem, pani łaziła po domu i coś śpiewała aż uszy puchły... A dziś od rana tłukę się z Budyniem....Aż furkot idzie.

[Majorka]

Spiewała, powiadasz? To ciekawe, moja wczoraj też śpiewała...