Pń/Luboń: Działkowa czarna armia - i zamykamy

mircea pisze:Ile Aldona może mieć lat (tak na oko)?

Trudno powiedzieć - ze 2, 3?
W ciągu dwóch dni pojawiły sie dwie kotki - jedną oceniłam na młodziutką, okazało się jednak, ze może mieć więcej ... tamta była bardzo zaniedbana, Aldona jest w świetnej formie, do tego dość duża, jak na kocicę. Jest przy tym bardzo zabawowa, czasem bryka jak kociak. Może mieć kilka lat, choć nie wygląda ... ale myślę, ze 2 ma na pewno.

ja ciągle trzymam kciuki za domki dla Twoich wszystkich szukających :ok:

zasługują na najlepsze..

Od dobrego tygodnia pojawia się na działce obcy kot - już na oko widać, że jest bardzo chory

Futro zrudziałe, w strasznym stanie, zasmarkany, zapluty ... próbuję mu podawać synulox od paru dni, ale on prawie nie je

Moje stado trzyma nowego na dystans - widzą, że jest chory i pewnie instynkt podpowiada, żeby się nie zbliżać.
Niewiele mogę niestety dla niego zrobić ... choć serce pęka

Jemu pewnie przydałby się teraz jakiś kąt, gdzie mógłby w cieple albo dojść do siebie, albo zakończyć żywot ... nie mam go jednak gdzie ulokować - w altanie kociaki i dwójka altankowców, do domu nie mogę. Dobrze, że choć budkę ciepłą zajął.
Wczoraj aż mu piana z pyska poszła ... aż sie wystraszyłam :oops:

Oby reszta kotów niczego od niego nie złapała :roll:

Tak wygląda
Obrazek

Boszz, jaki biedny

Dobrze, że ma budkę, tak pada....

oj jaki biedny..

Avian pisze:Od dobrego tygodnia pojawia się na działce obcy kot - już na oko widać, że jest bardzo chory

Nie dałabyś rady podjechać z nim wieczorem do dr Agnieszki? Byłoby coś więcej wiadomo. Będę tam koło 19. Może coś wymyślimy.

Będę dziś u wetki, ale z kociakami i innym chorutkiem z działek.
Trochę się boję go za jednym razem z kociakami nieszczepionymi wozić :oops:

Z nieszczepionymi też bym się bała. Rozumiem.

Jak tam biedul, przychodzi nadal?

Już myślałam, że odszedł ... ale dziś po 3 dniach znów się pojawił

Rozmawiałam z wetką, opisałam jego stan - zgodziła sie, że to mogą być nerki, a ta piana na pyszczku może być przez nadżerki, które się pojawiają przy chorych nerkach :roll:

Niewiele mogę zrobić - leków z jedzeniem nie je ...

jak go żal..
ale jak pasuje do armii.. dziwne, gdyby nie był czarny :wink:

Wróciłam właśnie z działek - pochowałam biednego obcego kota :cry:

Czuję się podle, bo nie byłam w stanie mu pomóc ... zasnął w budce ...

Już ma ciepło i jest zdrowy ... brykaj koteczku w lepszym świecie ...

Biedny...

Przynajmniej już nie cierpi....[']
Iza, nie czuj się podle, tak dużo robisz dla tych bid działkowych....

anna57 pisze:Biedny...

Przynajmniej już nie cierpi....[']
Iza, nie czuj się podle, tak dużo robisz dla tych bid działkowych....

Powtórzę za Anną

Ech życie, dlaczego tak boli ...... :cry:

Avianku, ON wiedział do kogo ma przyjść umrzeć, nie odszedł w krzaczorach na zmarzniętej ziemi,zasnął w Twojej ciepłej budce :cry:

Śpij koteńku [']

[*]dobranoc Bezimienny.

Iza mial szczescie bo umieral u Ciebie. I przestal byc anonimowy. Choc na chwile.

Pń/Luboń: Działkowa czarna armia - i zamykamy

Kto przegląda forum