No ona ma zapalenie eozynofilowe - chorobę autoimmunologiczną nieuleczalną. To się zalecza żeby organizm nie zamordował sam siebie. No i dostaje sterydy. Przed sterydami miała lekka leuko i granulocytoze. Po sterydach wyniki powinny się z dodatnich zrobić albo w normie albo nawet ujemne. A one się jeszcze bardziej dodatnie zrobiły

Choć zewnętrzne objawy (spuchnięta dolna warga) ładnie ustępują (choć wet twierdzi że i tak za wolno jak na 2 miechy na sterydach). To znaczy że choroba jest silna. Ona dostawała trochę mniej sterydów niż dawka minimalna bo zewnętrznie nie przejawia jakichś wielkich objawów, je normalnie, waga w porządku, kupki i sioo ładne. Teraz dostała podwójną dawkę i za 3 tygodnie znów morfologia i mamy się modlić żeby była lepsza. Lekarz sugeruje że organizm się zaczął rzucać na nerki albo trzustkę

i to będzie główne podejrzenie jeśli wyniki się nie zmienią. Na razie zrzucamy winę na za niską dawkę leku. Ech...
