Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 30, 2009 14:25 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

FluszakPluszak pisze:Może by spróbowac ? viewtopic.php?f=10&t=97139&start=1335



Dzięki Fluszak. Poczytam.
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lis 30, 2009 17:34 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

ponoć steryd upośledza krzepliwość krwi i faktycznie zabiegi operacyjne, takie jak sterylka ileś tam czasu po braniu stałym np depomedrolu są nie wskazane, tak mi wet mówił.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon lis 30, 2009 18:44 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

piccolo pisze:
FluszakPluszak pisze:Może by spróbowac ? viewtopic.php?f=10&t=97139&start=1335

przeczytałam.

Mój Fufu wychodzi na to że ma dietę BARF.

Z powodu bolesnosci dziąseł nie jada w ogóle karmy suchej (juz od ponad pół roku)
jada surowe mięso, wołowine kurczaka indyka itp + nabiał itp.
Poprawy brak :(

Piccolo - samo mięso - bez kości -jest szkodliwe dla kota :!:
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Pon lis 30, 2009 19:29 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Podnosze i pytam sie dlaczego jest szkodliwe? :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lis 30, 2009 20:14 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Moja kotka Zuzia ma 2 lata i co jakiś czas tak około 3-4 miesiące chodziłem do weta bo miała zaczerwienione dziąsełka .vetka coś mówiła o tej chorobie kazała kici myć ząbki co już potrafię,
poza tym wyczytałem że pomagają krople którymi smaruję dziąsła na razie pomaga.
DEXAMETHASON WZF 0,1% taka jest nazwa , to są krople do oczu
http://www.krakvet.pl/forum/ tutaj można coś na ten temat poczytać
mam waryjota na punkcie KOTAhttp:
http://change.menelgame.pl/change_please/4432616/
proszę kliknij nic nie kosztuje-dziękuję

dzidek

 
Posty: 58
Od: Pon wrz 03, 2007 20:15
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 30, 2009 20:47 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Dexametazon to steryd.

Mosiu - gdy mięso jest dodatkiem do suchej i mokrej karmy to jest OK. Gdy karmi się samym mięsem to kotu brakuje przede wszystkim wapnia ( kosci,skorupki jaj) i tauryny, ktorej w wolowinie czy drobiu jest za mało. W tym wątku o barfie dagnes wszystko przystepnie wyjaśnia.
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Pon lis 30, 2009 20:58 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

dzieki, rozumiem. Bylam ciekawa ale ja karmie suchym i mokrym a miesko tylko jako smakolyk :wink:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lis 30, 2009 21:28 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

maggia pisze:Z tego co wiem to przy plazmocytarnym nie można podnosić odporności.
Ja Poli nawet nie zaszczepiłam drugi raz jak to choróbsko się pojawiło.


przyznam, ze sie zdziwiłam
moj Duszek zmaga sie z plazmocytarnym zapaleniem dziaseł od bardzo dawna.
Raz na jakis czas ma atak paskudnej choroby, której nikt nie potrafi do konca zdiagnozować, ale zawsze wiąze sie z zapaleniem dziaseł.
Z dwóch kolejnych ataków wyszedł przy pomocy zestawu antybiotyk, silny steryd i 3 dawki zylexisu.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon lis 30, 2009 22:08 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Maggia, rozmawiałam z koleżanką. Niestety w lecznicy telefonicznie nie dowiedziała się, jakie leki stosuje się przy tym przypalaniu. Było duzo ludzi i recepcjonista nie bardzo chciał z nią rozmawiac. Bedzie próbowac jutro rano, może bedzie mniej ludzi i ktoś z nią porozmawia..
Dowiedziałam się wiecej o historii choroby Dziuni. Dziunia urodziła się w kwietniu 2004. U dr Dembelego była pierwszy raz w lutym 2006. Wczesniej była leczona antybiotykami i sterydami w innej lecznicy, ale częstotliwość wizyt wynosiła już 3 tygodnie. Była wzięta z piwnicy ze strasznym kocim katarem. Po wyleczeniu miała zniszczoną sluzówkę i kiedy oddychała, to było słychać rzężenie. U dr Dembelego dostawała zawsze mieszankę dwóch sterydów. W róznych kombinacjach: deksafort, depo-medrone, depedin veyx. Przez pierwszy rok wizyty były co 2 miesiące, a w grudniu 2006 miała pierwszy raz przypalanie, wtedy częstotliwośc wizyt zmalała. W grudniu 2007 Dziuni usunięto wiekszość zebów z wyjatkiem kłów i siekaczy. Od grudnia 2007 było wszystko ok. do wrzesnia 2009. Znowu dostała sterydy i miała przypalane dziąsła i na razie wszystko jest w porządku.
Dziunia jest wysterylizowana. Była sterylizowana bardzo wczesnie ok. 6 miesiąca. Mysle, że może nie jest tak bardzo chora, jak twoja kotka. Ale problemy z dziąsłami zaczęły się u niej też przed ukończeniem 1 roku zycia.
Przyszły mi do głowy dwa pomysły. Po pierwsze dr Dembele jest chyba pracownikiem SGGW w Warszawie. Może Twoja lekarka tą drogą mogłaby się z nim skontaktowac. Po drugie może napisać w tytule wątku pytanie o ten sposób leczenia - przypalanie dziąseł. Może ktos jeszcze w Warszawie leczy koty na Białobrzeskiej i bedzie więcej o tym wiedział.
Jesli moja kolezanka się czegos dowie, to oczywiście napiszę.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14771
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto gru 01, 2009 8:45 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

tangerine1 pisze:
maggia pisze:Z tego co wiem to przy plazmocytarnym nie można podnosić odporności.
Ja Poli nawet nie zaszczepiłam drugi raz jak to choróbsko się pojawiło.


przyznam, ze sie zdziwiłam
moj Duszek zmaga sie z plazmocytarnym zapaleniem dziaseł od bardzo dawna.
Raz na jakis czas ma atak paskudnej choroby, której nikt nie potrafi do konca zdiagnozować, ale zawsze wiąze sie z zapaleniem dziaseł.
Z dwóch kolejnych ataków wyszedł przy pomocy zestawu antybiotyk, silny steryd i 3 dawki zylexisu.


Z tego co wiem przy tej chorobie organizm traktuje komórki te dobre i złe jednakowo.Niewiem czy dobrze wytłumaczyłam.


Steryd obniża odporność i kot się lepiej czuje przez jakiś czas.
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Wto gru 01, 2009 8:50 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

tangerine1 pisze:Raz na jakis czas ma atak paskudnej choroby, której nikt nie potrafi do konca zdiagnozować, ale zawsze wiąze sie z zapaleniem dziaseł.



Plazmocytarne idzie zdiagnozować. Trzeba pobrać wycinek z dziąsła i dać do badania histopatologicznego.
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Wto gru 01, 2009 9:01 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

mimbla64 pisze:Maggia, rozmawiałam z koleżanką. Niestety w lecznicy telefonicznie nie dowiedziała się, jakie leki stosuje się przy tym przypalaniu. Było duzo ludzi i recepcjonista nie bardzo chciał z nią rozmawiac. Bedzie próbowac jutro rano, może bedzie mniej ludzi i ktoś z nią porozmawia..
Dowiedziałam się wiecej o historii choroby Dziuni. Dziunia urodziła się w kwietniu 2004. U dr Dembelego była pierwszy raz w lutym 2006. Wczesniej była leczona antybiotykami i sterydami w innej lecznicy, ale częstotliwość wizyt wynosiła już 3 tygodnie. Była wzięta z piwnicy ze strasznym kocim katarem. Po wyleczeniu miała zniszczoną sluzówkę i kiedy oddychała, to było słychać rzężenie. U dr Dembelego dostawała zawsze mieszankę dwóch sterydów. W róznych kombinacjach: deksafort, depo-medrone, depedin veyx. Przez pierwszy rok wizyty były co 2 miesiące, a w grudniu 2006 miała pierwszy raz przypalanie, wtedy częstotliwośc wizyt zmalała. W grudniu 2007 Dziuni usunięto wiekszość zebów z wyjatkiem kłów i siekaczy. Od grudnia 2007 było wszystko ok. do wrzesnia 2009. Znowu dostała sterydy i miała przypalane dziąsła i na razie wszystko jest w porządku.
Dziunia jest wysterylizowana. Była sterylizowana bardzo wczesnie ok. 6 miesiąca. Mysle, że może nie jest tak bardzo chora, jak twoja kotka. Ale problemy z dziąsłami zaczęły się u niej też przed ukończeniem 1 roku zycia.
Przyszły mi do głowy dwa pomysły. Po pierwsze dr Dembele jest chyba pracownikiem SGGW w Warszawie. Może Twoja lekarka tą drogą mogłaby się z nim skontaktowac. Po drugie może napisać w tytule wątku pytanie o ten sposób leczenia - przypalanie dziąseł. Może ktos jeszcze w Warszawie leczy koty na Białobrzeskiej i bedzie więcej o tym wiedział.
Jesli moja kolezanka się czegos dowie, to oczywiście napiszę.


Dziękuje Ci bardzo. Zapytam dziś o przypalanie dziąseł mojej wetki. Jeśli chodzi o te sterydy to Pola te wszystkie, które wymieniłaś miała podawane.
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Wto gru 01, 2009 9:05 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

zaznacze sobie temat bo czuje ze Wasza wiedza bedzie nam bardzo potrzebna :oops: dzis z nasza Tosia idziemy do Kurskiego, jej dziasla sa w tak fatalnym stanie, ze lekarz prowadzacy nasze koty poddal sie i przekierowal do ww lekarza :cry:

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2009 9:49 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Madziu tak mi przykro że Polcia dalej ma kłopoty z dziąsełkami :(
przerabiałam to z Maciejkiem

Tylko że jemu długie podawanie mercuriusa jednak bardzo pomogło i jadł bez problemów

Sulka po wyrwaniu ząbków miała teraz okropne zapalenie w buzi,odmawiała jedzenia do tego stopnia że ucierpiała wątroba
za względu na tą watrobę Dr Ola przepisała ludzki antybiotyk
po kilku dniach podawania wszystko sie ładnie zaleczyło i już jest ok
Trzymam palce za Polcię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto gru 01, 2009 10:04 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Kociama pisze:Madziu tak mi przykro że Polcia dalej ma kłopoty z dziąsełkami :(
przerabiałam to z Maciejkiem

Tylko że jemu długie podawanie mercuriusa jednak bardzo pomogło i jadł bez problemów

Sulka po wyrwaniu ząbków miała teraz okropne zapalenie w buzi,odmawiała jedzenia do tego stopnia że ucierpiała wątroba
za względu na tą watrobę Dr Ola przepisała ludzki antybiotyk
po kilku dniach podawania wszystko sie ładnie zaleczyło i już jest ok
Trzymam palce za Polcię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:



Iwuś jaki antybiotyk?
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości