FluszakPluszak pisze:Może by spróbowac ? viewtopic.php?f=10&t=97139&start=1335
Dzięki Fluszak. Poczytam.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
FluszakPluszak pisze:Może by spróbowac ? viewtopic.php?f=10&t=97139&start=1335
piccolo pisze:FluszakPluszak pisze:Może by spróbowac ? viewtopic.php?f=10&t=97139&start=1335
przeczytałam.
Mój Fufu wychodzi na to że ma dietę BARF.
Z powodu bolesnosci dziąseł nie jada w ogóle karmy suchej (juz od ponad pół roku)
jada surowe mięso, wołowine kurczaka indyka itp + nabiał itp.
Poprawy brak
maggia pisze:Z tego co wiem to przy plazmocytarnym nie można podnosić odporności.
Ja Poli nawet nie zaszczepiłam drugi raz jak to choróbsko się pojawiło.
tangerine1 pisze:maggia pisze:Z tego co wiem to przy plazmocytarnym nie można podnosić odporności.
Ja Poli nawet nie zaszczepiłam drugi raz jak to choróbsko się pojawiło.
przyznam, ze sie zdziwiłam
moj Duszek zmaga sie z plazmocytarnym zapaleniem dziaseł od bardzo dawna.
Raz na jakis czas ma atak paskudnej choroby, której nikt nie potrafi do konca zdiagnozować, ale zawsze wiąze sie z zapaleniem dziaseł.
Z dwóch kolejnych ataków wyszedł przy pomocy zestawu antybiotyk, silny steryd i 3 dawki zylexisu.
tangerine1 pisze:Raz na jakis czas ma atak paskudnej choroby, której nikt nie potrafi do konca zdiagnozować, ale zawsze wiąze sie z zapaleniem dziaseł.
mimbla64 pisze:Maggia, rozmawiałam z koleżanką. Niestety w lecznicy telefonicznie nie dowiedziała się, jakie leki stosuje się przy tym przypalaniu. Było duzo ludzi i recepcjonista nie bardzo chciał z nią rozmawiac. Bedzie próbowac jutro rano, może bedzie mniej ludzi i ktoś z nią porozmawia..
Dowiedziałam się wiecej o historii choroby Dziuni. Dziunia urodziła się w kwietniu 2004. U dr Dembelego była pierwszy raz w lutym 2006. Wczesniej była leczona antybiotykami i sterydami w innej lecznicy, ale częstotliwość wizyt wynosiła już 3 tygodnie. Była wzięta z piwnicy ze strasznym kocim katarem. Po wyleczeniu miała zniszczoną sluzówkę i kiedy oddychała, to było słychać rzężenie. U dr Dembelego dostawała zawsze mieszankę dwóch sterydów. W róznych kombinacjach: deksafort, depo-medrone, depedin veyx. Przez pierwszy rok wizyty były co 2 miesiące, a w grudniu 2006 miała pierwszy raz przypalanie, wtedy częstotliwośc wizyt zmalała. W grudniu 2007 Dziuni usunięto wiekszość zebów z wyjatkiem kłów i siekaczy. Od grudnia 2007 było wszystko ok. do wrzesnia 2009. Znowu dostała sterydy i miała przypalane dziąsła i na razie wszystko jest w porządku.
Dziunia jest wysterylizowana. Była sterylizowana bardzo wczesnie ok. 6 miesiąca. Mysle, że może nie jest tak bardzo chora, jak twoja kotka. Ale problemy z dziąsłami zaczęły się u niej też przed ukończeniem 1 roku zycia.
Przyszły mi do głowy dwa pomysły. Po pierwsze dr Dembele jest chyba pracownikiem SGGW w Warszawie. Może Twoja lekarka tą drogą mogłaby się z nim skontaktowac. Po drugie może napisać w tytule wątku pytanie o ten sposób leczenia - przypalanie dziąseł. Może ktos jeszcze w Warszawie leczy koty na Białobrzeskiej i bedzie więcej o tym wiedział.
Jesli moja kolezanka się czegos dowie, to oczywiście napiszę.
Kociama pisze:Madziu tak mi przykro że Polcia dalej ma kłopoty z dziąsełkami![]()
przerabiałam to z Maciejkiem
Tylko że jemu długie podawanie mercuriusa jednak bardzo pomogło i jadł bez problemów
Sulka po wyrwaniu ząbków miała teraz okropne zapalenie w buzi,odmawiała jedzenia do tego stopnia że ucierpiała wątroba
za względu na tą watrobę Dr Ola przepisała ludzki antybiotyk
po kilku dniach podawania wszystko sie ładnie zaleczyło i już jest ok
Trzymam palce za Polcię![]()
![]()
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości