biamila - wiem, że cieszą Cię informacje o Stasiu

, więc jak tylko coś się dzieje, to podrzucam nowe wiadomości.
Nasz pieszczoch jest przekochanym olbrzymem
Zdrowy, z oczkami nic się nie dzieje, więc nie podejmujemy żadnego leczenia.
Na operacje u dr Garncarza zawsze będzie czas, gdyby (nie daj Boże!!!) coś zaczęło być nie tak.
W/g nas interwencja chirurgiczna to ostateczność.
Na ten moment nie ma takiej potrzeby - Staś świetnie sobie radzi, jest wesoły i zabawowy. Ma apetyt - aż za duży.
A poza tym stan oczek stabilny i chyba całkiem dużo widzi.
Odnoszę wrażenie, że to lewe oczko stało się bardziej przezroczyste (a może to tylko pobożne życzenie?).
W każdym razie nic się nie dzieje ze wzrokiem, więc nie podejmujemy na razie żadnych działań w tym kierunku.
Z pozostałymi kotutami żyje w zgodzie, chyba, że mają zbiorową głupawkę, to jest gonitwa na całego - po wszystkich pomieszczeniach domu + schody i kanapy!!!
Pozdrawiam