MIKITKA (*). Nowe życie.

[hanelka]

Ja-Ba jesteś niesamowita, koordynujesz, jakbyś była na miejscu.
Uda się znaleźć koteczkę, na pewno, to "tylko" kwestia czasu.

[Ja-Ba]

hanelka, dzięki ale czuję się jak dziecko we mgle. Dobrze że sa te mapki, mogę sobie wyobrażać miejsca, znam głosy osób które pomagają i to też jakoś mnie uspokaja, ale najbardziej ze wszystkiego to wyobrażam sobie taką scenę - jedziemy już samochodem do domu, do Konina, a w środku mamy Mikitkę. To musi nastapić

[hanelka]

hanelka, dzięki ale czuję się jak dziecko we mgle. Dobrze że sa te mapki, mogę sobie wyobrażać miejsca, znam głosy osób które pomagają i to też jakoś mnie uspokaja, ale najbardziej ze wszystkiego to wyobrażam sobie taką scenę - jedziemy już samochodem do domu, do Konina, a w środku mamy Mikitkę. To musi nastapić

I tak będzie! Zobaczysz!

Nerwy Cię zżerają, wiem. To wszystko jest okropne. Jeszcze nie możesz być na miejscu. Ale są ludzie z miau.

[avild]

Avild
to zapytam odwaznie - czy jutro albo pojutrze, o jakiejś dowolnej dla Ciebie porze była byś w stanie trochę tych ulotek poroznosić?

Jasne, jak przygwałcę TŻ-eta, żeby mnie podwiózł to mogłabym troszkę poroznosić. Ale lepiej to robić rano, wieczorem nikt nie wpuści, a skrzynki ulokowane są ZA drzwiami z domofonem (nie zawsze, ale w wielu klatkach).

Skąd mam wziąć ulotki? Podrukować? Lepsze są kolorowe...

Kontrolnie rozglądałam się za termowizorami. Właściwie to w grę wchodzi jedynie kamera termowizyjna, a cholerstwa są drogie, po 20 tysięcy. Może dałoby się wypożyczyć? Np. z agencji detektywistycznej

W tych ogródkach jest pełno chaszczy, zobaczyć cokolwiek nie sposób, a skoro kotka nie siedzi w piwnicach...

No i skoro wychodzi ok. 00.00, to może zacząć akcję ok 23:00?

Co do tego kotka nie jestem pewna Miał białą krawatkę, po lewej stronie, ale nie tak białą jak na zdjęciach. Siedziałam od niego 10 metrów i kiciałam ze 20 minut, ale nie podszedł, nawet do tuńczyka. A latarką nie chciałam za długo świecić mu po oczkach, żeby się nie wystraszył...

[Ja-Ba]

Avild
stronkę lub dwie wczesniej Dulencja zaoferowała wydruk i dostawę ulotek które będzie można włożyć do skrzynek pocztowych.

Korciaczki robia projekt ulotek i przeslą go do Dulencji by mógł być wydrukowany.

Jesli projekt bedzie jeszcze dzisiaj, Dulencja wydrukuje go jutro i jutro prześle kurierem, tylko jeszcze na razie nie wiem na czyj adres bo nie mogę się skontaktować z Pipsi i z Gosią.
A może na Twój adres?

Wtedy ulotki bedą mogły być poroznoszone, oczywiście nie oczekuję że rozniesiesz wszystkie, Pipsi wcześniej też pisała że może pomóc.

W pomoc też można a nawet trzeba by zaangażowac panią Agnieszkę, tyle że z powodu pracy pewnie ona może dopiero wieczorem. No, ale pani Agnieszka to osobny temat i osobna rozmowa.

[Ja-Ba]

Pomysł z noktowizorem też mi się podoba ale za te przysłowiowe Ludowe Chiny nie mam pojęcia skąd się to bierze... kiedys były ruskie bazarki z całym niezbędnym wyposażeniem...domowym....

Ta kotka mogła być Mikitką. Gdyby do Ciebie tak po prostu podeszła - to była bym pewna że to inny kot.

[Ja-Ba]

Pamiętaj że krawatka może być brudna - nie wiemy gdzie śpi kotka. A ona jest nieufna. Tuńczyka uwielbia ale z rąk pani Ani albo gdy ten sobie leży na podłodze "bezpański" . To naprawdę mogła być Mikitka.

[Pipsi]

Jestem już w necie.

Po pierwsze, do mnie mozna dzwonić całą dobę, najwyżej nie odbiorę, a juz na pewno do 12.

Rozwieszalysmy dzis z Callisto i z moim Tzetem ogloszenia. Rzeczywiscie czesc ogloszen z klatek zniknęła, więc dziś rozwieszaliśmy mniej na klatkach, więcej na słupach i śmietnikach.

Gosia nie mogła, bo miała okropne przejścia w pracy.

Ja nie będę chodziła z Agnieszką wrzucać ogłoszeń, ja nie mam na to siły. Natomiast bardzo chętnie z Gosią, z Avild czy z Anielką. Ja rano nie mogę, tylko wieczorem, ale mieszkam na tyle blisko, ze prawie kazdy dzien mi pasuje, najwyzej na krotko.

Oczywiscie ogloszenia moga przyjsc do mnie do domu, tylko ja w domu jestem najwczesniej po 7, a to moze byc zaporowa pora dla kuriera. Porozmawiam z Callisto, moze moglyby przyjsc do niej do pracy.

U Pani Agnieszki w oknie widzialam dzis jednego kota.

[Dulencja]

Pipsi, nie me problemu, ja na liście przewozowym mogę zaznaczyć przesyłkę po 19, ale napiszę Ci coś na PW.

jak dla Ciebie, ok, dla mnie żaden problem

[avild]

Jeśli Dulencja mieszka w Warszawie, możemy podjechać. Na 9:00 jadę na nagranie (tak wygląda moja praca, siedzę na dupsku przed kompem, a potem jeżdżę na nagrania, dlatego jestem dosyć elastyczna - no, poza tymi nagraniami ), będę z powrotem przed 12:00

Potem od 15:30 mam zajęcia, nie wiem, czy TŻ będzie w domu (taka sama praca), musiałabym się spytać, a jeszcze nie wrócił od rodziców. Jeśli tak, to spoko. No chyba że kurier byłby z tych, co to dzwonią i umawiają się na odbiór, bo to różnie bywa...

[mziel52]

W Warszawie mozna pożyczyć noktowizor w tej firmie
http://www.ewpa-majster.pl/product.php?id=283

[avild]

TERMOWIZOR

Noktowizor do niczego się nie przyda. Nie "widzi" przez krzaki

Ciekawostka:
http://www.tvs.net.pl/weterynaria.html

Termowizor na pewno ma policja. Niektóre agencje detektywistyczne... Może jakieś służby prozwierzęce?

[Dulencja]

Dulencja mieszka w Wawie I pracuje tyż

Jak ktoś może odebrać to ok, jak nie bez problemowo mogę dostarczyć dpd.

[Ja-Ba]

W Warszawie mozna pożyczyć noktowizor w tej firmie
http://www.ewpa-majster.pl/product.php?id=283

to dobry trop
ups.. to zły jednak trop..

[Pipsi]

Dulencja, a gdzie Ty mieszkasz i pracujesz? Ja Ci mój adres wyslalam na priw.