No rozleniwilam sie. Gralismy w karty do 2 w nocy, potem jeszcze gadalismy, wiec w lozku znalazlam sie przed czwarta

Rezultat: totalnie rozlegulowany zegar wewnetrzny...
Dzis rano zwloklam sie z lozka pomimo pietnastu kilogramow kota rozlozonych na mnie

i poszlam na fitness. Potem mialam lekcje i katechizm, a teraz padam na pysk, bo od miesiaca nie bylam na sali i czuje w kosciach
Alus, nie zdazylam zrobic zdjec, wszystko zostalo pozarte w ekspresowym tempie. Tubylcy bywaja dzicy
Melduje poslusznie, ze kotecki maja sie swietnie, ich zegary sie nie rozregulowaly
