Egzotyczna szylkretka Masza już w DS

co tam u Maszki???

Za długo było cicho i spokojnie. :evil:

Miałam telefon - Masza zaczęła sikać na łóżko i pan domu nie zgadza się i już. Powiedziałam pani, że musi mi dać jakiś czas na zastanowienie się co dalej i na znalezienie domu.

No i co tu dalej?

o kurcze, a miało być już tak pięknie

ech...

No nie

**Adopcje: 12 >>**

**Adopcje: 12 >>**

wiadomo cos?
Musi sters swoje zrobil.Tyle zmian.A moze cos w domu nie tak, zmienilo sie cos, albo nie jest do konca akceptowana i tak manifestuje swoje niezadowolenie.
A moze chora, byli z nia u weta?
Wiem Agneska,ze to wszystko wiesz ale nie moglam sie powstrzymac od napisania.

Biedna kicia.Jak ona ma zyc normalnie tak przezucana z kata w kat?

masakra, myślałam ,że już dobrze.Biedna koteczka.Jak wiecie byłam chętna na Maszkę!!!ale...myslałam ,że to dobra adopcja i blizej Maszki domu.
Wczoraj przyjechał do mnie Maxio z Gdańskiego schroniska.!!!

Jasna cholera.Ci ludzie nie chcą spróbować, felivay kupić .Popracować z kotkiem.Wydawało się ,że strasi poczciwi ludzie.Pewnie polecieli na urodę i rodowód. Ciekawa jestem, czy pan wywali panią jak zacznie szczać w łożko. :evil:

Sorki ,ale aż mnie trzęsie.Myślałam o niej ostatnio.Biedna koteczka.

Co z nią teraz będzie.Gdzie pójdzie. :kotek:

ZAPRASZAM bazarek.
viewtopic.php?f=20&t=104128&p=5253884#p5253884

Feliway jest cały czas.
Ale decyzja najwyraźniej zapadła już ostateczna. :cry:

Czy ktoś zna jakiś spokojny niezakocony dom bez małych dzieci? :roll:

**Adopcje: 12 >>**

na wage złota!
sama szukam takieo ale kicia ma gorzej niz moj Pikus.
Szukamy domu!!! dla koteczki po przejsciach.
Agneska moze byc z nia ciezko.Takie przezycia moga odbic sie na niej. Ale ja mam takie jakies niejasne wrazenie,że oni do konca jej nie zaakceptowali(a przynajmniej jedno z nich).Mysle ze Masza to wyczuwa i dlatego tak sie dzieje. To inteligentna, wrazliwa kotka której swiat wali sie na głowę. Nie wiem, moze sie myle i krzywdze tych ludzi.

Asia, ja też przypuszczam, że pan domu nie do końca zaakceptował Maszeńkę. Ona jest tam już ładnych kilka tygodni, najpierw nic się nie działo, była w osobnym pokoju.
Poprzednia właścicielka zorganizowała i opłaciła wizytę behawiorystki, nowa pani dostała wiele wskazówek jak postępować z Maszą i psem.
No i teraz - podobno jakies 3-4 razy zdarzyło się siku w łóżku. Nigdzie więcej.

Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć.

Jeszcze kilka takich zmian domu i każdego kota by deprecha mogła dosięgnąć. :cry:

19.07.2009 Żabenko moja [*]

szkoda Maszki to juz drugi domek byl, taka sliczna a nie ma szczescia...
moj Momo tez nie chce robic do kuwety, zanosze go do kuwety a i tak czasem mu sie uda nasikac tam gdzie nie trzeba :evil:

ale to nie jest powod zeby odrazu ja oddawac
jest duzo powodow dlaczego kot nie robi do kuwety, trzeba znalesc ten powod i starac sie go wyeliminowac...
gdybym mogla ja adoptowac to juz bym jej nie oddala :1luvu:

a jak druga kotka w domu???

**Adopcje: 12 >>**

pan domu skusił sie pewnie za namowa zony a tu jeszcze rodowód i kot po obsłudze pełnej(fill serwis).
Nie mogli ja nie wpuszczac do sypialni? Myśle,że pani by ja zostawiła.A nerwowa sytuacja w domu wpływa na kota!
Pamietam jak Daszek rozsypał sie po przejsciach, a teraz wyciagam Pikusia z fizycznego i psychicznego dołka.
Strasznie mi szkoda tej kotki.Tu dom z sercem potrzebny. Doświadczenia mozna nabyć ale serca nie. I cierpliwość!!!
Trzymam kciuki za koteczkę!

asiula_7 pisze:szkoda Maszki to juz drugi domek byl, taka sliczna a nie ma szczescia...
moj Momo tez nie chce robic do kuwety, zanosze go do kuwety a i tak czasem mu sie uda nasikac tam gdzie nie trzeba ale to nie jest powod zeby odrazu ja oddawac
jest duzo powodow dlaczego kot nie robi do kuwety, trzeba znalesc ten powod i starac sie go wyeliminowac...
gdybym mogla ja adoptowac to juz bym jej nie oddala

Oby się taki dom znalazł i dla Maszeńki. :ok:

asiula_7 pisze:a jak druga kotka w domu???

Druga kotka bez problemu się zaaklimatyzowała w nowym domu, na szczęście.

ASK@ pisze:pan domu skusił sie pewnie za namowa zony a tu jeszcze rodowód i kot po obsłudze pełnej

Jak zawoziłyśmy Maszkę do nowego domu, to pierwszy raz widziałam taką "wyprawkę".

Trudno było do bagażnika zapakować.
Kurcze, chyba jednak jak coś za łatwo przychodzi, to i łatwo się potem pozbyć. :twisted:

Trzeba było "łaskę" robić, że się takiego kota oddaje zamiast sprzedawać. :twisted:

napiszcie mi prosze w jakim mieście jest aktualnie ta kicia... bo sie zgubiłam. ( to bielany wrocławskie?)

Egzotyczna szylkretka Masza już w DS

Kto przegląda forum