Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 30, 2009 11:09 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Alienna pisze:My też po leczeniu wszystkim co się dało zdecydowaliśmy się na wyrwanie ząbków naszej Kici, stopniowo, bo liczyliśmy na poprawę.
Po wyrwaniu wszystkich było lepiej przez 2- 2,5 miesiąca po czym stan zapalny powrócił. Kicia znów dostała sterydy.. I boję się, że niedługo czeka nas kolejna wizyta, bo to draństwo powraca...
Trzymam kciuki za nasze kotki.


Dziękuje

Kurcze co raz więcej kotów to ma. :?
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lis 30, 2009 11:28 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Moja koleżanka ma kotkę, która na to choruje. Też ma wyrwane już wszystkie zęby. Ale od ponad roku nie dostała sterydu. Nie wiem, czy to skutek mniejszego nasilenie choroby, ale wczesniej były okresy, że steryd był co miesiąc, dwa. U niej lekarz dr Dembele z kliniki na Białobrzeskiej w Warszawie stosował taki zabieg, który moja kolezanka określała jako przypalanie dziąseł. Czy Twoja kotka też miałą takie zabiegi?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14865
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lis 30, 2009 11:33 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

mimbla64 pisze:Moja koleżanka ma kotkę, która na to choruje. Też ma wyrwane już wszystkie zęby. Ale od ponad roku nie dostała sterydu. Nie wiem, czy to skutek mniejszego nasilenie choroby, ale wczesniej były okresy, że steryd był co miesiąc, dwa. U niej lekarz dr Dembele z kliniki na Białobrzeskiej w Warszawie stosował taki zabieg, który moja kolezanka określała jako przypalanie dziąseł. Czy Twoja kotka też miałą takie zabiegi?


Nie miała. A co to jest? Już po wyrwaniu miała to robione?
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lis 30, 2009 11:39 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

To jest smarowanie dziąseł watką nasączoną jakąś substancją, która przyżega dziąsła. Efekt jest bardzo dobry. Ponadto jestem pewna, że Dembele nie tylko sterydy Dziuni dawał. O różne szczegóły mogłabym koleżankę zapytać, ale nie wiem, czy to coś da? Bo ten Dembele w Warszawie.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14865
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lis 30, 2009 11:41 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

mimbla64 pisze:To jest smarowanie dziąseł watką nasączoną jakąś substancją, która przyżega dziąsła. Efekt jest bardzo dobry. Ponadto jestem pewna, że Dembele nie tylko sterydy Dziuni dawał. O różne szczegóły mogłabym koleżankę zapytać, ale nie wiem, czy to coś da? Bo ten Dembele w Warszawie.



Jak będę musiała to do niego pojadę.

Proszę zapytaj koleżanki, ja mogę mojej wetce inne pomysły podawać.
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lis 30, 2009 11:56 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Maggia, rozmawiałam z koleżanką. Dowiedziałam się na razie tyle, że to przypalanie, to sie robi w przyspieniu, bo to zabieg bolesny, czyli substancja jakaś żrąca. Z kotką ok. 2 lata po wyrwaniu zębów było ok. Koleżanka ma w domu informacje nt. leczenia, teraz jest w pracy. Późnym wieczorem będę się z nią kontaktować i napiszę. Jesli bedzie potrzeba, to kolezanka obiecała zadzwonic do lecznicy i spytać, co to za zabieg i jaka substancja.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14865
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lis 30, 2009 11:58 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

mimbla64 pisze:Maggia, rozmawiałam z koleżanką. Dowiedziałam się na razie tyle, że to przypalanie, to sie robi w przyspieniu, bo to zabieg bolesny, czyli substancja jakaś żrąca. Z kotką ok. 2 lata po wyrwaniu zębów było ok. Koleżanka ma w domu informacje nt. leczenia, teraz jest w pracy. Późnym wieczorem będę się z nią kontaktować i napiszę. Jesli bedzie potrzeba, to kolezanka obiecała zadzwonic do lecznicy i spytać, co to za zabieg i jaka substancja.


Bardzo Ci dziękuje!! :1luvu: :1luvu:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lis 30, 2009 13:34 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Może ktoś jeszcze
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lis 30, 2009 13:38 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

kotek Fufu z banerka w moim podpisie też na to paskudztwo choruje.....

Leczony długo antybiotykami i nic

też lekarze sugerują wyrwanie zębów.
Leczę go teraz w elvecie u dr Kurskiego - zwierzecego stomatologa i zaczęliśmy od wzmocnienia odporności kociaka bo ma on tez herpesa.
Brał Heviran lek antywirusowy, do jedzenia dostaje posypkę do jedzenia l-lysyne też na herpesa.
oprócz tego zalecenie mycia zebów pastą
zaczęlismy 2 dni temu.
Niestety narazie poprawy nie ma....

jestem w kropce i nie wiem co dalej

też jestem ciekawa opinii innych

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2009 13:46 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Nie wiem, może napiszę coś oczywistego, ale często stan chorego kota poprawia się po kastracji.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon lis 30, 2009 13:47 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Agulas74 pisze:Nie wiem, może napiszę coś oczywistego, ale często stan chorego kota poprawia się po kastracji.


mój wykastrowany jest ofkors :)

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2009 13:48 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Z tego co wiem to przy plazmocytarnym nie można podnosić odporności.
Ja Poli nawet nie zaszczepiłam drugi raz jak to choróbsko się pojawiło.
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lis 30, 2009 13:50 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

Agulas74 pisze:Nie wiem, może napiszę coś oczywistego, ale często stan chorego kota poprawia się po kastracji.



Też o tym myślałam, bo u mojej drugiej kotki ustąpiła alergia po kastracji.

Pola nie jest wysterylizowana bo nie można było. Albo wiecznie strydy i antybiotyki albo akurat zęby wyrywane.
Rozmawiałam z wetką i dopiero w lutym będzie można ją sterylizować oczywiście jeśli wyniki krwi będzie miała dobre.
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon lis 30, 2009 14:08 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Pon lis 30, 2009 14:18 Re: Plazmocytarne wyrwanie zębów nie pomogło:(

FluszakPluszak pisze:Może by spróbowac ? viewtopic.php?f=10&t=97139&start=1335

przeczytałam.

Mój Fufu wychodzi na to że ma dietę BARF.

Z powodu bolesnosci dziąseł nie jada w ogóle karmy suchej (juz od ponad pół roku)
jada surowe mięso, wołowine kurczaka indyka itp + nabiał itp.
Poprawy brak :(

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5814
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 250 gości