Moje koty i ja, Uszatek bardzo chory :-(((((

[Lidka]

Super, że jakoś mimo wszystko do przodu. A to, że zamaist sie cieszyc jest Ci smutno to chyba normalne. I wydaje mi się, że byłoby gorzej gdyby było Ci to obojętne.
No a w końcu musisz sie trochę odblokowac:))
Trzymam kciuki za wieczorne rozmowy:)

[Amanda_0net]

I ja trzymam

Banerek działa, tylko ja wstawiłam w niego inny kod i zgubiłam Marcysiowe koty

[anita5]

[Mruczeńka1981]

Za Uszatka i pozostałe kociaste

[bozena640]

[mar9]

A u nas... kolejny kot pojechał do stałego domku, ten kot to słodka, przytulaśna Happy .
Już u mnie w domu niunia była jednokotowym komitetem powitalnym a zaraz potem wpakowała się pańci na kolanka, dopominając się mizianek, co skwapliwie zostało jej zaaplikowane.
Państwo zostali dokładnie wypytani, poinformowani o stanie zdrowia Happy, poinstruowani o "obsłudze kota" itd.
Trochę był problem z zapakowaniem niuni do transporterka (jej się to niezmiennie kojarzy z wetem) ale poradziliśmy sobie. Wieczorem dostałam pierwszą wiadomość, że Happy zwiedza mieszkanko , myślę, że będzie dobrze.
Romeczek też pomału się oswaja z nowym miejscem, wygląda na to, że to dobre adopcje ale trzeba jeszcze trochę poczekać z "szałem" radości

[Mruczeńka1981]

Ja się i tak cieszę

[mar9]

Przed chwilą dzwoniła pańcia Happy.
Dowiedziałam się, że "zdrajczyni" Happy pierwszą noc spędziła... w łóżku pańcia i pańci, oczywiście przytulona do nich
Szczerze mówiąc, to spodziewałam się tego bo juz u mnie w domu było widać tą zawiązującą się więź .
Mam obiecane, że pańcia i pańcio zajrzą na miau, może nawet będą pisać

[bozena640]

Marysiu bardzo się cieszę że Happy w końcu znalazła kochający dom.
I trzymam za resztę Twoich kociaczków, niech znajdą najlepsze domki na świecie

[agakow82]

A u nas... kolejny kot pojechał do stałego domku, ten kot to słodka, przytulaśna Happy .
Już u mnie w domu niunia była jednokotowym komitetem powitalnym a zaraz potem wpakowała się pańci na kolanka, dopominając się mizianek, co skwapliwie zostało jej zaaplikowane.
Państwo zostali dokładnie wypytani, poinformowani o stanie zdrowia Happy, poinstruowani o "obsłudze kota" itd.
Trochę był problem z zapakowaniem niuni do transporterka (jej się to niezmiennie kojarzy z wetem) ale poradziliśmy sobie. Wieczorem dostałam pierwszą wiadomość, że Happy zwiedza mieszkanko , myślę, że będzie dobrze.
Romeczek też pomału się oswaja z nowym miejscem, wygląda na to, że to dobre adopcje ale trzeba jeszcze trochę poczekać z "szałem" radości

Co za cudowne wieści
bardzo bardzo sie cieszę że Heppy i Romeczek już w DS
oczywiście nadal za pozostałe kociaczki

[tangerine1]

mocne kciuki za oba koteczki
Marysiu, dokonujesz cudów
trafiają do Ciebie 'trudne' koty, wyprowadzasz je na prostą i znajdujesz domy

[mar9]

Dzisiaj u weta ustaliliśmy, że nie ma co próbować z kolejnym antybiotykiem, uszko jest w coraz gorszym stanie, pomimo tak długiego leczenia.
Uszatek traci apetyt, schudnął.
Decyzja jest taka, że w środę wet przeprowadzi operację usunięcia tej chorej małżowiny razem z częścią przewodu słuchowego. Obiecał, że nie zedrze ze mnie skóry ale i tak darmo przecież tego nie zrobi a ja ... do wypłaty daleko, portfel świeci pustkami, kończy mi się nawet limit na karcie kredytowej.
I tu pojawia się wspomniana wyżej prośba.
Czy moglibyśmy, na okoliczność tej nagłej sytuacji, liczyć na drobną pomoc kocich aniołów forumowych?
Myślałam, że sobie jakoś poradzę finansowo ale ten miesiąc obfitował w spore wydatki kocie a z tą operacją nie można czekać, bo każdy dzień może mieć znaczenie.
Mam też nadzieję, że oprócz tych bakterii nie ma tam nowotworu.
Wiem, że decydując się na tymczasowanie powinnam się liczyć z wydatkami, do tej pory jakoś sobie radziłam ale ostatnio trochę mnie to przerosło, stąd ta prośba.
Nie chciałabym jednak aby odczytano to jako wymuszanie pomocy bo w najgorszym wypadku jeszcze można się w banku zapożyczyć ale to ostateczność.
W każdym bądź razie, czy pomoc nadejdzie, czy też nie, to Uszaty będzie dalej leczony, najwyżej wet będzie musiał poczekać do 10-go grudnia

[anita5]

Marysiu, cudowna wieść o Happy... Tak się cieszę!

[Liwia_]

Może znajdą się anioły, które pomogą Uszatkowi i Marysi...?

Posyłam odrobinkę, ale niewiele mogę teraz ;(

[Mruczeńka1981]

Oczywiście,że pomożemy!!
Tylko proszę o ponowny nr konta, bo mi się wiadomości poprzednie pokasowały