Mój Pięciokot cz.12 Paaadaaaa śnieeeeg... :o

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Wylecę dziś z UK czy nie?

Ankieta wygasła Sob sty 09, 2010 16:33

1. Wylecę
6
27%
2. Nie wylecę
16
73%
 
Liczba głosów : 22

Post » Nie lis 29, 2009 15:23 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

MaryLux pisze:Domek we Wrocławiu? To będę mogła Kociszoństwo odwiedzać...

albo domek sprawdzić 8) nie wiem czy to konieczne, ale sama się zgłosiłas jakby co :mrgreen:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 29, 2009 15:23 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

agul-la pisze:to może cie wyślemy na wizytę przedadopcyjną? :D

w tym samym czasie pisałyśmy :lol:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 29, 2009 15:24 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

agul-la pisze:to może cie wyślemy na wizytę przedadopcyjną? :D

Łokiej, ale jaki rejon miasta?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 29, 2009 15:25 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

musiałaby sie kingi dopytac. pójdziesz, uświadomisz kto będzie w domu rządził, czym karmić, jak zabezpieczyć okna itp. :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 15:27 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

agul-la pisze:musiałaby sie kinga dopytac. pójdziesz, uświadomisz kto będzie w domu rządził, czym karmić, jak zabepieczyć okna itp. :mrgreen:

Śmiałabym się, gdyby to po sąsiedzku było :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 29, 2009 15:28 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

to by było idealne rozwiązanie :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 15:30 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

No, fakt, na moim osiedlu (i sąsiednim, na któew się wjeżdża naszą osiedlową uliczk) większość stanowią ludzie dość młodzi

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 29, 2009 15:44 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

no zobaczymy co to za dom. kinga jak sie wypyta to nam na pewno powie :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 17:03 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Domek świeżutko na forum. Wiem że jeszcze na etapie whiskasa, mieli koteńkę, niestety odeszła na pp. Maleńka, była w domku ledwie 3 dni. Podobnie jak u wiktoria26, domku Tosi. Dlatego kociak po pp.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 17:06 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

fajnie by było gdyby się zgodziła na wizytę marylux, mielibysmy obiektywną ocenę. co do jedzenia itp. to będziemy edukowac, w końcu większość z nas zanim tu trafiła myślała, że whiskas i mleko to podstawa kociego menu :D to jest najmniejszy problem. ważna jest sterylka i kwestia balkonów i okien. przynajmniej dla mnie.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 17:10 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Szczerze mówiąc sama mam niezabezpieczone okna... Fakt, mieszkam na parterze więc gdyby desant to do ziemi blisko i nie mam balkonu tylko "drzwi donikąd" których nie otwieram. Wietrzę uchylając okna od góry, kociarnia zaakceptowała doniczki na parapetach i już tam nie parkuje, uchylone okna ich nie interesują po prostu. I w sumie nigdy nie interesowały.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 17:12 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

agul-la pisze:fajnie by było gdyby się zgodziła na wizytę marylux, mielibysmy obiektywną ocenę. co do jedzenia itp. to będziemy edukowac, w końcu większość z nas zanim tu trafiła myślała, że whiskas i mleko to podstawa kociego menu :D to jest najmniejszy problem. ważna jest sterylka i kwestia balkonów i okien. przynajmniej dla mnie.

ne ne :) zanim tu trafiłam mój wet wyedukował mnie co jadają koty, bardzo szczegółowo, ale połowę już zapomniałam. Najlepsze, ze jak poszłam do niego z drugą wizytą (szczepienie bo pierwszy raz na ogólne badanie i odrobaczanie) to mnie przeegzaminował :mrgreen: A było to maaaasę lat temu
ale nie każdy ma to szczęście, a kwestie jedzeniowe to coś, czego szybko można się nauczyć. Najważniejsze jest serce :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 29, 2009 17:12 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

:ok: :ok: :D

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie lis 29, 2009 17:13 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

ja mam na oknach moskitiery i nigdy nie zostawiam kotów samych jak te ona otwieram. na balkon mamy już kupioną siatkę, ale nie zdązylismy jej założyć, bo nam na wakacjach robili remont bloku. moje koty nigdy nie były więc na balkonie. tego pilnuję z uporem maniaka i rodzinę juz też nauczyłam.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 17:14 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kontynuuję, bo jakoś tak jak przeczytałam to stwierdziłam, że można to inaczej zrozumieć.
Jak jest serce to wszystkiego człowiek się uczy szybko i z przyjemnością bo chodzi o dobro kota. Pilnuje okien - zabezpieczonych czy nie - sterylizuje (no to jednak podstawa), karmi odpowiednio i takie tam

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Meteorolog1 i 17 gości