Mój Pięciokot cz.12 Paaadaaaa śnieeeeg... :o

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Wylecę dziś z UK czy nie?

Ankieta wygasła Sob sty 09, 2010 16:33

1. Wylecę
6
27%
2. Nie wylecę
16
73%
 
Liczba głosów : 22

Post » Nie lis 29, 2009 14:05 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Z jej zachowania wynika że jest bardzo dobrze. Zostały tylko glutki.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 14:06 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

e tam gluty, to ejst już pikuś w porównaniu z tym co było :D a co ze skareptką?zdrowa?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 14:12 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Pozdrawiamy niedzielnie :flowerkitty:

Glut to Pan Pikus ;) Teraz to juz z gorki.

Zaraz sie wybieram z TŻem na pierwszy po operacji spacer z psem. :spin2:
a potem na imieniny do kolezanki (robi w fajnej pizzerii wiec bedzie bardzo przytulnie, jedzeniowo i radosnie :ryk:)
dobrego dnia Pieciokotowi
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie lis 29, 2009 14:22 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Impra w pizzerii?? Będzie tucząco! :twisted:
Skarpeciara jest ok. Smarkule w ogóle są zaje... Wet się dziś pytał czy ona przed chwilą jadła. No, tak z pół godziny wstecz - mówię. Nie wiedziałam czego pyta. Okazało się że zastanowił go bębenek małej - albo obżarta jak bąk albo coś niezdrowe. :ryk: No, po TAKIM śniadanku to ona brzuszek miała bardzo kulisty. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 14:34 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

a jakieś szanse na dom dla skarpetki są?
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 14:36 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

eh te brzuszki - wiesz, że ja jestem przeczulona - zobacz czy jej spada przed następnym jedzonkiem wielkość, dla mojej spokojności :oops:
a w ogóle to super, że już jest coraz lepiej i niech ta tendencja się utrzymuje :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 29, 2009 14:39 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Kinga - na Kociarnię raz, raz!!!!
Domek dla Skarpetki się odezwał :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 29, 2009 14:40 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

NA razie cisza. Mam z tym poważny problem.
Tyzma, z brzuszkiem spokojnie - rano były obydwie szczuplutkie i głodne. Zjadły potężne śniadanie. Nie szukają jedzenia do tej pory to sobie wyobraź jak się musiały napchać. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 14:41 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:NA razie cisza. Mam z tym poważny problem.
Tyzma, z brzuszkiem spokojnie - rano były obydwie szczuplutkie i głodne. Zjadły potężne śniadanie. Nie szukają jedzenia do tej pory to sobie wyobraź jak się musiały napchać. :lol:

ale na wątku Skarpeciary raz raz leć szybciutko :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie lis 29, 2009 14:41 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:NA razie cisza. Mam z tym poważny problem.
Tyzma, z brzuszkiem spokojnie - rano były obydwie szczuplutkie i głodne. Zjadły potężne śniadanie. Nie szukają jedzenia do tej pory to sobie wyobraź jak się musiały napchać. :lol:

:) to bardzo się ciesze :ok: :ok: :ok:
apetycik mają malutkie
mam nadzieję, ze to dobry domek ten na kociarni :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie lis 29, 2009 14:57 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga zaraz domek wypyta i zda nam tu relację :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 15:16 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Jestem. Domek po pp, szuka kotka z odpornością na tę zarazę. Wstępnie jesteśmy dogadane na wspólną podróż Szelki i Skarpeciary, pozostaje kwestia dogadania tematu z Agatą i Alexem bo domek nie jest transportowo za bardzo... Kwestia odległości między Prudnikiem a Wrocławiem.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 29, 2009 15:17 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

domek uświadomiony rzecz jasna?będzie sterylka i niewychodzący? aż się wierzyć nie chce, że się w ostatniej chwili można powiedzieć coś znalazło 8O
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 29, 2009 15:19 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Domek we Wrocławiu? To będę mogła Kociszoństwo odwiedzać...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 29, 2009 15:22 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

to może cie wyślemy na wizytę przedadopcyjną? :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1379 gości