a nie doznawać bólu i cierpienia..Nie zasłużyłaś sobie na to..
Żadne zwierzę na to nie zasługuje..Odeszła na zawsze moja kruszynka jedyna

Na pewno chcecie wiedzieć, co się działo od mojej ostatniej wiadomości tu..
Przed 12 znalazłyśmy się u weta.. Od razu zwróciłam uwagę wetowi na te dziwne kule z boku brzuszka. Myślałam, że to wątroba się tak już powiększyła. Wet z wytrzeszczeniem oczu powiedział, że to takie nerki ogromne. Nerki wielkości kurzego jajka. Jedna, ta gorsza miała blisko 5 cm. Od razu badanie usg. Wet podejrzewał, że Tajusia może mieć torbiele na nerkach,
szybko to jednak w badaniu wykluczył. Powiedział, że nerka nie wygląda jak od kociaka, a jak od 15 letniego kota.
Tajga dostała leki dożylnie. Wet stan ocenił jako ciężki. Już miałyśmy prawie wychodzić jak Tajga nagle zaczęła główką trząść. Wet od razu zaczął dotykać brzuch, powiedział, że nerka jest większa. Od razu drugie usg, wszystko wyglądało na to, że płyn nie dostał się do
pęcherza, a został w nerce i nagle z blisko 5 cm, stała się ponad 6cm nerką.
Tajga leżała plackiem, wtedy po raz pierwszy pomyślałam o eutanazji..
Wet swtierdził, że jeśli do godziny się nie wysika, to będzie bardzo źle. Dostałyśmy leki, ruszyłyśmy w drogę do domu.
w drodze Tajga zaczęła dziwne jęki z siebie wydawać, już nie miałam wątpliwości, że odczuwa ból.
Szybko zawróciłyśmy, aby już ostatecznie ulżyć jej cierpieniu..

Nie chcę już wsyzstkiego dokładnie opisywać..
Tajga nie dojechała. Umarła sama, na moich rękach. Nie wierzyłam w to co się dzieje, przecież to sen, Ona musi żyć! Myślałam, że oszaleję, kiedy Jej bezwładne ciałko leciało przez moje ręce..

W pamięci wszytskie chwile spędzone z Tajgą, jej ciągłe tulenie się, świadomość jaką była wspaniałą istotą,
powodowała w mojej głowie obłęd..
Tajusia pojechała do Zabrza na sekcję.
Przed 19 zadzwoniłam do lecznicy i do czego się dowiedziałam mnie powaliło.
"Pani kotka miała FIPa. NIe mam najmniejszych wątpliwości, książkowy przyszkład FIPa, powiedziałbym z wykrzyknikiem! Szerokie krwawienie z nadnerczy, zaatakowane nerki, wątroba..klasyczny przykład FIPa..Miała postać bezwysiękową..nic się nie dało zrobić"..i już gdzieś się powoli wyłączyłam..
Przecież miała test robiony! Tylko te testy nie są ponoć do końca wiarygodne, a
lepszych niestety nie ma..
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma..
Żegnaj moja dzielna i kochana Tajusiu,
wniosłaś wiele radości w moje życie..
Nigdy nie pogodzę się z Twoim odejściem..
Najcudowniejsza [*]
serce bardzo cierpi


