
Moje panny (tu z Nichą) rozespane....

Kleosia sie rozbestwiła. Śpi ze mną w łóżku, z niesmiałej wobec innych kociów zrobiła się księżniczka, rozpycha się przy misce a i łapą potrafi przygrzać.
Dużo gada - "gdzie micha", "gdzie CZYSTA woda"- znaczy bez kłaczków, jak uzna że są kłaczki, to potrafi połowę łapą wypluszczyć na podłogę.
MA wyjątkowo gęste futro, chociaż nie imponująco długie, z grubym "puchem", czesanie jej to ciężka praca i zaczynam się zastanawiac, czy z kota można zrobić sweter, bo ilość wyczesanych kłaków przchodzi ludzkie pojęcie..........