Dziś cała szóstka musiała zostać wykąpana.Jako że w domu nie toleruje brudu a tym bardziej brudnych zwierzątek ,kotki musiały swoje przejść.
Czekaliśmy 3 tyg żeby się za to zabrać gdyż wole wszystkie od razu kąpać (Kici musiał się wygoić dobrze brzuszek a Gizmo wyzdrowieć)ponadto Patryk jakąś pchełkę miał więc zabraliśmy się do dzieła.
Mieszkanie nagrzane ,okna pozamykane ,ręczniki i suszarka na miejscu.
Przedstawiam moje dzieło kąpania koteczków.
Gizmo czyste złoto dał się kąpać jak mały piesek i został wysuszony do suchego.Nawet mu się podobało.

Puśka tutaj też nie było problemu,troszkę pogadała ale się udało.

Kalina strasznie się darła ale udało się nad nią zapanować.

Patryk,taki z niego twardziel a w kontakcie z wodą był taki bezbronny hyhy

Kicia jako nowy rezydent miałam obawy co do kąpieli ale i tutaj się zdziwiłam.Kąpanie jej się podobało a najbardziej suszenie suszarką strasznie się przymilała(zero agresji)

Tutaj się zawiodłam Dex ostatni kot a spanikował wysypał se proszek do prania na nogę i ugryzł mnie w rękę na szczęście niezbyt mocno.Tylko od niego oberwałam reszta była dla mnie łaskawa.

Opłacało się poświęcić dla czystych kotów,chociaż moja ręka ucierpiała.