dziekuję Wam bardzo

witam, witam ;-)

kocia dzisiaj juz bez temperatury, noc była cięższa niż ostatnia i niewiele sie zmienia jesli chodzi o katar i kaszel...może kilka dni musi potrwać taki stan..a potem może coś dalej ruszy..no, zobaczymy..

To pięknie! Trzymamy kciuki i pazurki: Asia, Otis, Nila, Bunia i Zara!

u koci bez zmian, katar niestety nie schodzi, znowu gęsty nic do przodu, gardło dalej zawalone mimo syropku, może tylko jakos lepiej odkrztusza....tymczasem kicie próbują się integrować ;-)

cierpliwości, po 10 dniach antybiotyku często trzeba go zmienić na inny, całe leczenie może trwać miesiąc a czasem nawet dwa

witajcie, nie pisałam bo nic sie nie zmieniało. Wczoraj wet dał na razie ostatni zastrzyk /antybiotyk/ dał na 2 dni antybiotyk w tabletkach...wer wtorek kontrola, zobaczymy czy sie coś zmieni..gardło tak samo zawalone jak zwykle, ale syrop na trochę pomaga...przedwczoraj nie dostała syropu bo chcieliśmy zobaczyć czy jest różnica, to wogóle nie mogła odkasłać tej gęstej wydzieliny, a syropiem jakos sobie radzi, ale przez noc i tak sie troche tego nazbiera. Chyba jest jakis postęp bo dzis rano łacia po raz pierwszy nie miała obklejonego noska rano, do tej pory prawie strupy z kataru trzeba jej było zrywacv, a dziś czyściutko..kicha jeszcze oczywiście, i katar jest ale chyba rzadszy. Temp. też juz cały czas ok.

przepraszam, torche mi sie spieszy i zapomniałam je obkręcic -)

Fajnie, że wszystko wychodzi na prostą, ale zmień prosze tytuł wątku, bo już jest nieprawdziwy i myli.
kicia śliczna, choc lepiej by sie ogladło bez skrecania głowy:))

Lidka pisze:kicia śliczna, choc lepiej by sie ogladło bez skrecania głowy:))

Bo nie należy skręcać głowy, wystarczy monitor ustawić bokiem :lol:

Za dużo roboty:))
To już wolę głową popracowac:))

haha...myslałam że tylko ja tu jestem leniwa ;-)

ok. poprawię się następnym razem,

może faktycznie powinnam zmienic ten mylący już w tej chwili tytuł...tylko nie wiem czy sie da..przeczytałam faq -i ale nic nie widzę na ten temat...
choc z drugiej strone liczę jeszcze na to że może ktoś zaciekawiony tytułem odezwie się do mnie ; kto miał do czynienia z celestynowem i tego typu sprawą, bo nie chciałabym zostawiać tej sprawy samej sobie i chcę podjąc jednak jakieś działania w tym temacie

Wejdz w pierwszy post i go edytuj, wtedy możesz zmienic tytuł i np zamiast help napisz już w domu, czy już bezpieczny. Wtedy i początek zachowasz i rozwój akcji. Bo jak za długo jest taki temat wzywający pomocy to potem nikt już nie zagląda. Musi byc akcja w którąs stronę. A jak jest w tę dobrą to już napewno trzeba napisac. Przyciąga.
Wiem sama po sobie, w które wątki zaglądam. Zajrzałam tu przypadkiem, bo mi się kursor przesunął.

ok. dziekuję za radę, zmiany dokonałam;-)

witajcie,
cóż...miałam ostatnio napisać że już chyba kot jest na ostatniej prostej jesli chodzi o leczenie, i zaraz będzie miał to z głowy, a tu dziś znowu...gęsty kaszel /syrop przyjmujew cały czas/ pierwszy raz od kilku dni zasechł jej gęsty katar na nosku...a już tylko kochała, nie miała problemu z oddychaniem i jeszcze dostała biegunki...od wczoraj, nie wiem juz co robić. Wet mówi że nic nowego dac nie moze, zwiększyć dawki antybiotyku też..dostała jeszcze jakiś lek przeciwzapalny który ponoć działa 10 dni. Nie mam na nią pomysłu, tak wymysliłam jeszcze że nie była odrobaczana bo stan na to nie pozwalał..może to jej utrudnia wyleczenie?
pozdrawiam

zrób jej posiew wydzieliny z nosa z antybiogramem, może antybiotyk jest nietrafiony? ile antybiotyków dostała? dostaje coś na odporność? 10- dniowy lek przeciwzapalny??? to chyba steryd- fatalny pomysł

biegunka pewnie po antybiotykach, dajesz jej trilac?
pociesz się, ze masz tylko jednego chorego kota

no to ciężko...

pomyśl sobie, co by z nią teraz było, gdybyście jej nie zabrali...

i jak się czuję kicia? trzymam kciuki

dziekuję Wam bardzo

Kto przegląda forum