K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 25, 2009 23:16 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Tweety pisze:
anna09 pisze:
Tweety pisze:Anna09, wybacz ale jednak jedziemy z Miko o 9-tej z Myślenic. Chcemy wyjechać jak najwcześniej, bo i tak pewnie do Krakowa wrócimy gdzieś na 18-stą, do Wrocławia stamtąd jest prawie tyle co do Warszawy. Jadę też, bo chciałam poznać doktora osobiście, łatwiej wtedy pojojczyć i pożebrać niż tak przez telefon :wink: Najgorsze, że to znowu ostatni dzień miesiąca i my mamy zamknięcie rozliczeń w firmie czyli comiesięczny horror, kiedy przez cały dzień leci dużo słów na "k" i na "p". Mam obawy, że pewnego dnia przyjdziemy do biura a nasi pracownicy powiedzą nam: a państwu to już dziękujemy :twisted:
A może przyjechałabyś wcześniej? nie ma możliwości przełożyć tej wizyty?

Zadzwonię jutro i postaram się przenieść naszą wizytę na 9.00, bo bardzo chciałabym pożegnać się z Mikusiem i życzyć mu powodzenia we Wrocławiu.


myślę, że masz koronny argument w ręce :wink:

Mam nadzieję :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 7:56 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Mam pytanie. Czy wiecie do kogo się zwracać w sprawie pomocy przy adopcji szczeniaków w Warszawie? Nie znam tam żadnej Fundacji czy Stowarzyszenia. Maluchom grozi schronisko a ja nie wiem gdzie i do kogo ewentualnei uderzać. Pieniądze są, gorzej z tymczasem. Bardzo prosze o jakiekolwiek informacje w tym temacie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 8:52 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Akima pisze:Mam pytanie. Czy wiecie do kogo się zwracać w sprawie pomocy przy adopcji szczeniaków w Warszawie? Nie znam tam żadnej Fundacji czy Stowarzyszenia. Maluchom grozi schronisko a ja nie wiem gdzie i do kogo ewentualnei uderzać. Pieniądze są, gorzej z tymczasem. Bardzo prosze o jakiekolwiek informacje w tym temacie.

Może wątek na dogo? Na pewno ktoś z Warszawy się odezwie. Jeśli są pieniądze, można też popytać osób, które biorą szczenięce tymczasy i w hotelach.

lady_swallow

 
Posty: 848
Od: Czw gru 13, 2007 19:24

Post » Czw lis 26, 2009 9:02 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Musimy mieć sterylki w arwecie, musimy, musimy, tam jest b. wygodnie i kociaki są pod opieką, a może by tak spróbować się odwołać, bo u dra Szpeyera mamy jeszcze kilka, dziś dowiem się, ile.
Dziś w dzienniku Tola, straszny zator był. Proszę się więc nie zdziwić.
W sprawie Armatury, chyba trzeba zaczekać, bo nie ma gdzie trzymać...
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw lis 26, 2009 10:20 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

lutra pisze:Musimy mieć sterylki w arwecie, musimy, musimy, tam jest b. wygodnie i kociaki są pod opieką, a może by tak spróbować się odwołać, bo u dra Szpeyera mamy jeszcze kilka, dziś dowiem się, ile.
Dziś w dzienniku Tola, straszny zator był. Proszę się więc nie zdziwić.
W sprawie Armatury, chyba trzeba zaczekać, bo nie ma gdzie trzymać...


Nawet maluchów nie ma gdzie wziąc na tymczas? Im wcześniej zabrane, tym szybciej sie oswoją.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 10:28 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Ustaliłam z Tweety, nie bijcie :(
W piątek, 4.12. przywożę szylkretkę, która pląta się po Salwatorze i przyplątała się do mieszkającego tam Niemiaszka, którego żona mnie zna (z racji pracy) i dlatego zadzwoniła do mnie. Szylka ponoć oswojona, baardzo głodna, ok. 6 miesięcy. Pani chciała zawieźć ją do schronu, odradziłam, opisując panujące tam warunki. Kicia jest dokarmiana, nocowana w garażu, ale na czas wyjścia do pracy, wraca na ogród.

Ustaliłam, że dzisiaj pójdzie z kicią do weta, zaszczepi i przetrzyma u siebie. Niestety w sobotę 5.12. wyjeżdżają do Niemiec i w piątek musimy kicię przejąć, pojedzie do klatki na Kocimską. Pojadę po nią. Jeśli to faktycznie miziasta czarna szylkretka, to raczej nie powinno być problemów z jej wydaniem.

Gdyby okazało się, że jest zaciążona, pani pokryje koszt sterylki. Ale może to nie będzie konieczne.

Fazit: od 4.12. rezerwuję klatkę na Kocimskiej.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lis 26, 2009 11:17 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Tosza pisze:
lutra pisze:Musimy mieć sterylki w arwecie, musimy, musimy, tam jest b. wygodnie i kociaki są pod opieką, a może by tak spróbować się odwołać, bo u dra Szpeyera mamy jeszcze kilka, dziś dowiem się, ile.
Dziś w dzienniku Tola, straszny zator był. Proszę się więc nie zdziwić.
W sprawie Armatury, chyba trzeba zaczekać, bo nie ma gdzie trzymać...


Nawet maluchów nie ma gdzie wziąc na tymczas? Im wcześniej zabrane, tym szybciej sie oswoją.


ile miesięcy mają te maluchy?
z Armaturą chyba w przyszłym tygodniu będzie można ruszyć, tak myślę na ten moment ale czasem tutaj się zmienia wszystko jak w kalejdoskopie.

Dzwoniła pani od Femki, mała zwymiotowała i zrobiła kupę z dużą ilością krwi 8O Co to jest na Boga. Fema dwukrotnie szczepiona, od ostatniego minęło dwa tygodnie gdy trafiła do tego domu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 11:29 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Dowiedziałam się o 3 kotkach po... ej staruszki. Staruszka chce je dać do schroniska. Podobno już wcześniej takie rzeczy robiła.
Ręce i portki opadają.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 11:38 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Miuti pisze:Dowiedziałam się o 3 kotkach po... ej staruszki. Staruszka chce je dać do schroniska. Podobno już wcześniej takie rzeczy robiła.
Ręce i portki opadają.


to może ta, przy okazji której Mruczek wpadł w nasze ręce

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 12:02 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Ja właśnie myślę, że armaturki mogłby trafić na początek do arwetu, co?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw lis 26, 2009 12:12 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

lutra pisze:Ja właśnie myślę, że armaturki mogłby trafić na początek do arwetu, co?



a co ztymi z Kozłówka?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 12:20 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

nie wiem, Pani nie zadzwoniła, a ja nie mam numeru do niej.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw lis 26, 2009 12:25 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

lutra pisze:nie wiem, Pani nie zadzwoniła, a ja nie mam numeru do niej.


to pewnie zadzwoni jak będą umierać
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 12:47 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

lutra pisze:Ja właśnie myślę, że armaturki mogłby trafić na początek do arwetu, co?


ale przecież tam nie mamy sterylek :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 26, 2009 13:05 Re: K-ów, Miko ze złamanym kręgosłupem - upiorny dług :-((

Witam.
Zgłaszam że też złożyłam podanie w TOZie na 5 sterylek w Arwecie.
Co do Jerrego to czekam na ciąg dalszy informacji o nim.Narazie doczytałam że jest kiepsko z nim. :(
Na szczęście Tom ma się dobrze,nie ma ani biegunek ani wymiotów,rośnie i łobuzuje.W poniedzialek wybiorę się z nim na test

Lutra,Tweety dzwoniłyscie do tej Pani do której Ci Luterko dalam wczoraj namiary?

EDIT: Tweety proszę o 3 kolorowe plakaty jak można.(jak to wygląda finansowo,za te plakaty,bo nie doczytałam..płacę coś za nie? pytam bo nie wiem)
Nie mam dostępu niestety do drukarki,ani zwykłej,ani kolorowej więc bylo by miło gdybym już dostała wydrukowane.
Dziękuję.
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 208 gości