Jedyna w swoim rodzaju Wilczyca już w domku:D!

biedna Wilczka... te malutkie kocie łapki i wenflony... to jedno do drugiego nie pasuje.... :cry:

pamietam jak naszą koteczke (tez miala niewydolnosc nerek) denerwowal ten wenflon, choc Wilczunia jest w lepszym stanie na szczescie, ale przy tej chorobie ma prawo byc osowiala... oby udalo sie ją odtruc.... czy ona dostaje Ipakitine do jedzonka?

Ja jej daje nieraz i to nie cała dawkę bo ona po całej łyżeczce wymiotuje. Ale jak robiliśmy niedawno badania to poziom fosforu miała w porządku.

Miziu-miziu :1luvu:

JaEwka pisze:Ja jej daje nieraz i to nie cała dawkę bo ona po całej łyżeczce wymiotuje. Ale jak robiliśmy niedawno badania to poziom fosforu miała w porządku.

to dobrze, ze niunia to dostaje :ok:

Przepraszam, że nie mam czasu przecztać całego watku ale czemi Wilczka ma taki wysoki mocznik. Prosze powiedzcie :oops:

Bo ma chore nerki

O kurcze. Jak pokazywaliscie ja jeszcze w schronie to cały czas o niej myslałam. Nie mogłam jej wziaść bo miałam przewagę kotek na tymczasie a to tracalo wojna na krew i życie. Ale zawsze życzylam jej wszystkiego najlepszego :1luvu:

No niestety tak jak Gibutkowa powiedziała Wilczka ma pnn. Odkąd ją wzięliśmy ze schroniska to miała lekko podwyższone wyniki i po kilku następnych badaniach już było wiadomo że to niestety ta okropna choroba.
Mam nadzieje, że po tych kroplówkach wyniki się nieco obniżą.

mocznik na pewno spadnie, ale kreatynina nie, bo to jest wskaznik uszkodzenia nerek

Wilczka dzielnie znosi kroplówki, grzecznie leży i nie marudzi

Dzisiaj tylko chciała się gdzieś na spacer wybrać, ale ją powstrzymałam przed wędrówkami :wink:

Dzielna kocinka. Nie to co moja trzęsidupa :roll:

Ewelinkaaaa... a może pojedziesz za mnie jutro do weta z Gibutkiem? :roll:

Gibutkowa pisze:Dzielna kocinka. Nie to co moja trzęsidupa Ewelinkaaaa... a może pojedziesz za mnie jutro do weta z Gibutkiem?

Hehehe a co jakaś akcja się kroi ? :lol:

JaEwka pisze:
Gibutkowa pisze:Dzielna kocinka. Nie to co moja trzęsidupa Ewelinkaaaa... a może pojedziesz za mnie jutro do weta z Gibutkiem?

Hehehe a co jakaś akcja się kroi ?

Darcie ryja na całą lecznicę :roll:

Ostatnio była taka akcja że normalnie aż mi było głupio się tam potem pokazywać :roll:

Nie dość ze kota się darła przy pobieraniu krwi jakby ją ze skóry obdzierali to jeszcze nie mogli jej zatamować krwi, a jak zatamowali to mojemu TŻ sie puściła z nosa i był normalnie ostry dyżur.. :roll:

Weci latali koło Gibuta i koło TŻ-ta, ja nie wiedziałam co się dzieje, inni klienci się patrzyli przez uchylone drzwi co Ci weci tam za rzeźnie robią... :roll:

ech... ja już od tygodnia mam stresa

No to jak przed wczoraj sobie siedzieliśmy na kroplówce przyszła Pani z kotką to normalnie takie wrzaski jakby kota zarzynali conajmniej a właścicielka postanowiła, że wyjdzie na zewnątrz :lol:

Jak Gubitek też takie pieśni uskutecznia to macie rozrywkę na całego :ryk:

Darcie ryja i warczenie do zachrypnięcia :roll:

Jedyna w swoim rodzaju Wilczyca już w domku:D!

Kto przegląda forum