DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.III/ Sprężamy się!

Jestem z Wami - z Pączusiem i Cioteczką Pixie :wink:

Kciuki nieustające :ok:

Pączusiu, no czemu Ty nam tak robisz?

Zaciskamy kciuki z całych sił :ok:

Czym się Danuś

podczytuję i kciuki trzymam :ok:

Aaaaa Fiszo ma domek? Ja tu po cichu podgladalam i juz nawet chcialam go wziac do towarzystwa dla mojej Klarci. Rozwazalam sprawy finansowe i moze by sie udalo

Ale trzymam kciuki za nowy domek dla tego slodziaka! :1luvu:

Wspaniale, że Fisz teraz na swoich włościach!
No, ale Pączusiu, nie ulegaj tak katarowi. Ja Cię proszę, Ty się ostro postaw! Wierzę w Ciebie, i w waleczność pixie. Uda Wam się zmóc tę złą katarową moc... a kysz, a kysz

Dobrego na drogę Fiszu i nieprzemijającej urody

Pączuś na fotkach szczupły, i taki smutny

A uściśnij go ode mnie ciociu P.

Anda pisze:Pączuś na fotkach szczupły, i taki smutny

Pączuś w oryginale jeszcze szczuplejszy i bardziej smutny

Ciotka Tiger_ widziała...
Tak że ściskać go za bardzo nie mogę ale staram się dopieszczać - miziam, szczotkuję i takie tam.

Wczoraj po konsultacji wet postanowiliśmy wypróbować jeszcze inne kropelki do nosa, żeby ten paskudny katar zlikwidować.
Dzisiaj rano pobrałam jeszcze flącha na posiew i kolejny antybiogram - w razie gdyby kropelki nie pomogły trzeba będzie antybiotyk ogólny zapodać.
Obawiam się jednak, że w Pączkowym nosie i zatokach są już jakieś przewlekłe zmiany pozapalne i tego nie da się tak całkiem wyleczyć.

Mimo nie najlepszego samopoczucia od czasu do czasu wyłazi z Pączusia jego wredny charakter. I zwykle obrywa Grzywka

Efekt jest taki, że Grzywuś potrafi postawić się dwa razy większemu Mietkowi a Pączka zwyczajnie się boi.

pixie65 pisze: Mimo nie najlepszego samopoczucia od czasu do czasu wyłazi z Pączusia jego wredny charakter. I zwykle obrywa Grzywka
Efekt jest taki, że Grzywuś potrafi postawić się dwa razy większemu Mietkowi a Pączka zwyczajnie się boi.

A może ustępuje Pącusiowi bo wie, ze się o niego martwisz /

Pączusiu, ty nie kombinuj,tylko postaraj się ... zmień charakterek i wracaj do zdrowia :ok:

Amika6 pisze:
pixie65 pisze: Mimo nie najlepszego samopoczucia od czasu do czasu wyłazi z Pączusia jego wredny charakter. I zwykle obrywa Grzywka
Efekt jest taki, że Grzywuś potrafi postawić się dwa razy większemu Mietkowi a Pączka zwyczajnie się boi.

A może ustępuje Pącusiowi bo wie, ze się o niego martwisz /

Pączusiu, ty nie kombinuj,tylko postaraj się ... zmień charakterek i wracaj do zdrowia

Też mi się tak wydaje - Grzywuś wie, ze Pączek chory, dlatego mu ustępuje. W końcu wie, jak to jest.
Pączuś ma słodki charakter, jeszcze pamiętam. Ale go boli, to zły - zatoki nei nastrajają pokojowo

Pączek mizernie...
Nowe krople pomogły średnio - na tyle, że coś tam niby je. Wynik posiewu i antybiogram będą chyba dopiero jutro.
Tymczasem postanowiłam dalej go dokarmiać bo mam wrażenie, że słabnie.
W sobotę koniecznie chciał wyjść - ponieważ musiałam wreszcie odkurzyć a Pączek bardzo się odkurzacza boi - pozwoliłam mu na spacer.
Trochę pobiegał a potem wrócił na balkon i...zasłabł.
W każdym razie tak to wyglądało - łapy mu się rozjechały i zaczął mnie wołać.
Wyglądał na mocno wystraszonego ale po chwili głaskania zaczął zachowywać się tak, jakby nic się nie stało.
Zdaje się, że to był ostatni Pączkowy spacer.
Wczoraj gwałtownie domagał się wypuszczenia czym nieomal doprowadził mnie do furii - przez cały dzień nie mogłam usiąść i skupić się nad pracą, którą miałam do wykonania :evil: