ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

z prawdziwą przyjemnośica wpisuje Polifemka na liste kotków, które maja dom

AgaPap pisze:
alessandra pisze:aktualna lista kandydatów na listopad:

1.Dwa kotki u Praksedy viewtopic.php?f=1&t=92010&p=5172625#p5172625
2.Whiskasowy ślepaczek viewtopic.php?f=1&t=103229
3.czarny maluszek u kotiki viewtopic.php?f=1&t=102969
Kajtus [*] Niuniuś [*]
4.Filusia viewtopic.php?f=1&t=103665
5.Tajga
viewtopic.php?f=1&t=98992&p=5220458#p5220458[/b]

psotakota ma jeszcze kotka w potrzebie, czekamy na pojawienie się jej na forum i rozmowę

AgaPap, ile mamy kasy do tej pory z listopadowych skałdek? -mam nadzieję,ze bazarki jeszcze coś dodatkowo pzryniosa, choc ostatnio marnie ida

Po przeliczeniu na razie z listopadowych składek i bazarków, które już mam na koncie jest 411 złotych.

Ja dziś wysłałam pieniążki od Elenki.
Doszły?
Jak nie to do tych 411 dodaj 266,5zł

Podrzucę was koteczki... :ok:

bardzo dziękujemy za taka decyzję , seja, dzieki niej uda sie uratowac jakiegoś ślepaczka

Elenki nie dało się uratować, ale nie odeszła w samotności...[*]

seja pisze:Po przeliczeniu na razie z listopadowych składek i bazarków, które już mam na koncie jest 411 złotych.

Ja dziś wysłałam pieniążki od Elenki.
Doszły?
Jak nie to do tych 411 dodaj 266,5zł

[/quote]

Jak byłam godzinę tamu na koncie to jeszcze nie było, ale do jutra pewnie dojdą.

Bardzo Ci dziękujemy za ten dar, chociaż wolałybyśmy żeby zostały zużyte dla tej której były przeznaczone, ale niestety los zadecydował inaczej

Seja, bardzo ci dziękuję w imieniu ślepaczków.
Elenka pewnie patrzy gdzieś zza TM i mówi "Mrrrau, seja, fajna z ciebie Duża".

bardzo szybki bazarek: viewtopic.php?f=20&t=103948
proszę o pomoc w podrzucaniu wieczorami...

Gohag pisze:
Marcelinek , który w niewyjaśnionych okolicznościach stracił stópkę i przez KK - jedno oczko. Za to obdarzony został podwójną dawką uroku osobistego. Prześliczny burasek bryka na całego u nowych właścicieli.

pamietacie Gremlinka- kotka , którego jak smiecia wyrzuciły jakies ludzkie szmaty?
ma już domek ale prosi o opiekuna wirtualnego, do końca zycia będzie musiał miec oczka leczone kropelkami, to koszt miesieczny 70-80zł, moze ktoś zaoferuje comiesięczny grosik, aby pomóc osobie, która pozostawiła go u siebie (pozostał w dt na stałe)

Bazyliszkowa pisze:Seja, bardzo ci dziękuję w imieniu ślepaczków.
Elenka pewnie patrzy gdzieś zza TM i mówi "Mrrrau, seja, fajna z ciebie Duża".

Śmiem w to wątpić... jeszcze za bardzo boli...
To mój czwarty aniołek w przeciągu 5miesięcy, trochę zaa dużo na jedną mnie...

Mój drugi jednooczkowy aniołek... bo wcześniej Misia z rakiem, też ją musiałam uśpić ,a po tylu miesiącach z nią mam traumę po dziś dzień...i ciągle pamiętam moment zawijania w poszewkę i Weta odchodzącego z nią na rękach...
I mimo tego całego nastawiania się " nie będę się do niej przyzwyczajać, bo przecież znajdzie domek i będę tęsknić" jednak się przyzwyczaiłam, broniłam się tak długo jak umiałam...tylko przed nią nie można było się obronić...

Dla innych Miśka była "wybrakowana" , "uszkodzona" ... ja ją postrzegałam w całości, nie widziałam braku oczka, ucha...
Była moja na tych 8 miesięcy , moja i mojego brata, on na nią mówił Eyezis i uważał , że jest mądrym miziakiem

Miziak "na kropelkę" , bo jak już się załadowała na kolana to nie chciała zejść.
Brakuje mi jej...

Elenka ... został taki puchaty kłębek na stole, w lecznicy ,kiedy zamykałam drzwi...
Wet powiedział "odpad zakaźny"... żaden odpad zakaźny, tylko moja mała kiciulka!
Była ze mną 4dni... trzymałam ją w klatce, bo się o nią bałam...
Tina i Kropka jakby od samego początku wiedziały , że coś jest nie tak z nią.
Obchodziły ją szerokim łukiem, Kropka jak ją widziała warczała,fukała i prychała-czego sama z siebie nie robi w stosunku do innych kotów...chyba , że prowokowana kontaktowo.
Tina stawała przed klatką i gestykulowała-śmiesznie brzmi , ale jak nazwać to , że stawała na tylnych łapkach i zakrywała pyszczek? Albo kładła się i zakrywała jedną łapą główkę...czy chowała głowę pod kawałek materiału...

Niby 4dni,ale jak tylko usłyszałam wirusowe zapalenie otrzewnej zalałam się łzami...
Boli , może dlatego , że to ja musiałam podjąć taką a nie inną decyzję,że czuję się odpowiedzialna...
Nie lubię takich decyzji...

Seja, masz rację, takie decyzje są okropnie trudne. I zapadają w pamięć na zawsze. Ja zdecydowałam tak raz, wkrótce minie już osiem lat. Nigdy nie zapomnę. Pamiętam każdą chwilę tamtego okropnego dnia. Wiem, że zrobiłam słusznie, ale to i tak boli...

Podrzucę z rana :!:

w oczekiwaniu na wyniki Tajgi, bardzo prosimy o kciuki i ciepłe myśli:

Ana_Zbyska pisze:z Tajgą gorzej
Znów straciła apetyt, dziś prawie nic nie zjadła..Oczka dalej nie reagują, dziś jest bardzo osowiała, siedzi kruszynka cały czas w tej samej pozycji..
Czy Ona gaśnie..?

Dziś jak wróciłam z pracy, położyłyśmy się, Tajgula cały czas mocno wtulona, cały czas mruczała..Jak ja bym chciała, żeby Ona była zdrowa..
Jutro wyniki badania na tokso..
Dlaczego Tajula się nie zbiera?

Podrzucam.

Mały kociak z Boguszyc potrzebuje kciuków. Jego stan jest poważny. Nie wiem, czy potrzebne też wsparcie finansowe. Jest pod opieką CoolCaty.

CoolCaty pisze:No i jest już zupełna maskara. Odebrałam dwa maluchy złapane przez właścicieli posesji. Są w koszmarnym stanie - ledwo żywe. Jeden ma oko uszkodzone - będzie do usunięcia, jeśli mały przeżyje.
(...)
Chłopczyk w złym stanie. Odwodniony, słaby, nie je, nie pije. Oko do usunięcia. Jeszcze dwa tygodnie temu wyglądał z daleka na zdrowego Rokowanie ostrożne.

viewtopic.php?f=1&t=103250&start=300
Bądź dzielny, kociaczku, walcz :ok:

ŚLEPACZKI I ŚLEPINKI- adopcje, pomoc, klub cz.II

Kto przegląda forum