źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 25, 2009 8:42 źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

witam!
Mam z mężem od września syjamkę (uwaga JESZCZE nie sterylizowaną) i mamy z nią mały problem. Ogólnie kocina jest słodka i kochana - dużo się pieści i bawi - jak to syjamy. Jednakże nasza mała (6 miesięcy) ma chyba jakieś problemy emocjonalne (co chyba też jest częste u syjamów) bo potrafi miauczeć bez powodu kilkanaście razy w ciągu dnia. Myślałam, że z tego wyrośnie jak się zaaklimatyzuje w naszym domu a tymczasem mamy tu małego terrorystę. Kiedy nasz kot miauczy:
- jak idzie do wc
- jak ktoś wychodzi z domu - najczęściej mąż wychodzi ja zostaje i ona mi krzyczy dopóki nie wezmę ją z pod drzwi wejściowych - a czasem i pod drzwiami naszego pokoju... :cry:
- jak ktoś przychodzi do domu - to rozumiem wita się
- jak przyjdzie listonosz i da list i pójdzie - to też miauczy.
- jak gotujemy coś w kuchni - siada na stole(!!!! - stół mamy od dwóch tygodni i nie możemy jej oduczyć - oduczamy na tzw. wodę - ale zaraz małpiszon wraca) i miauczy jakbyś nie wiem co tam robili. nie jest głodna bo jak jej pokazuję co gotuję to nawet nie spojrzy.
- nie ma MOWY o zamknięciu kota w pokoju jeśli nie śpi żeby nie wył i robienia czegoś w domu - BTW od początku tak ma.

czasem uspokaja się, kiedy się ją dopieści - ale wiadomo non stop pieszczenie nie przejdzie.
chciałabym żeby chociaż można było ją gdzieś zamknąć nawet na chwilę i jakoś ją uspokoić... wydaje mi się, że kotka nie może mieć rujki przez ostatnie 3 miesiące non stop i może ma taki gadatliwy charakter aczkolwiek może są jakieś metody wyciszenia kota (poza sławetnymi tu kroplami) słyszałam, że sterylizacja pomaga na hałaśliwość kotki ale jeżeli ona jest taka z natury lub jak to mówi moja znajoma "źle wychowana i rozpuszczona" prze zemnie to chyba zbytnio nie pomoże? Zaznaczam, że jestem prawie non stop w domku. piszę pracę magisterską jestem w 4 miesiącu ciąży (tak, tak wzięliśmy kotka a tydzień później okazało się że będziemy rodzicami:))))) nie możemy wsiąść drugiego kota (co może aczkolwiek niekoniecznie rozwiązałoby problem (dwóch krzykaczy bym nie zniosła:/) bo mamy nieduży pokój w wynajmowanym mieszkaniu i naszym przyjaciołom, którzy wynajmują z nami już Safira przeszkadza... zaczynają mi kręcić nosem na kota i to już poważne są sprzeczki. Proszę o pomoc - może ktoś ma jakieś sposoby na te zachowania naszej Ssawki :kotek: bardzo ją kochamy ale :1luvu: boje się sobie wyobrazić jak ja mamy oduczyć spania w naszym pokoju i przestawiania jej na kuchnię... (póki będziemy mieli noworodka chyba lepiej, żeby kotka nie spała w naszym pokoju - może przecież niechcący skrzywdzić dziecko)
Jesteśmy laikami - to nasz pierwszy kot. Fakt moi rodzice mieli zawsze full kotów ale one były zupełnie inne... wychodziły na dwór ile chciały itp. nasza nigdy nie łaziła - boi się dworu - miauczy (ale tak inaczej - przeraźliwie) ale na balkon pcha się (nie ma opcji tam wychodzić bo jest nieobudowany a to 16 piętro).

Każdy kto kiedyś miał kontakt z syjamem wie, że jego miauczenie to ciężki kawał chleba:) proszę zatem o pomoc jeśli możecie mi jej udzielić.

Bozena_Solska

 
Posty: 5
Od: Śro lis 25, 2009 8:10

Post » Śro lis 25, 2009 8:56 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

Bozena_Solska pisze:wydaje mi się, że kotka nie może mieć rujki przez ostatnie 3 miesiące non stop

No niestety może (chociaż ta kicia jest chyba na to zbyt młoda). Jeśli kotka nie jest hodowlana, wysterylizujcie ją.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lis 25, 2009 8:57 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

obilo mi sie o uszy, bo hodowcą nie jestem
ze syjamy to sa takie gaduly


a jesli chodzi o stol to
o rany
jak ona smie ;)

wiem
to jest Twoj pierwszy kot, prawda?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 25, 2009 8:59 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

Bozena_Solska pisze:boje się sobie wyobrazić jak ja mamy oduczyć spania w naszym pokoju i przestawiania jej na kuchnię... (póki będziemy mieli noworodka chyba lepiej, żeby kotka nie spała w naszym pokoju - może przecież niechcący skrzywdzić dziecko)

To normalne, że kicia chce być z Wami i śpi w Waszym pokoju.

Jeśli chodzi o kota i dziecko - poczytaj sobie chociażby ten wątek:
viewtopic.php?f=1&t=91919
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lis 25, 2009 9:02 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

Nigdy nie miałam syjama, ale one podobno właśnie tak miauczą. To taka ich cecha, U Agn jest Przemyś-wrócił z adopcji, bo był za głosny, Trzeba może ją zapytać, czy z wiekiem się uspokoił.
Wiele osób ma koty i noworodki i chyba nie izolowały kotów. Pewnie jakos trzeba pilnować, ale koty nie duszą niemowląt :wink: ( wiem, że o tym wiesz :) )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 25, 2009 9:03 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

Greta_2006 pisze:
Bozena_Solska pisze:boje się sobie wyobrazić jak ja mamy oduczyć spania w naszym pokoju i przestawiania jej na kuchnię... (póki będziemy mieli noworodka chyba lepiej, żeby kotka nie spała w naszym pokoju - może przecież niechcący skrzywdzić dziecko)

To normalne, że kicia chce być z Wami i śpi w Waszym pokoju.

Jeśli chodzi o kota i dziecko - poczytaj sobie chociażby ten wątek:
viewtopic.php?f=1&t=91919


wlasnie mialam zalinkowac ten watek
strasznie te koty kryzwdzą to dziecko
łokrutnie ;)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 25, 2009 9:06 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

Mój jeden "syjam-w jakimś-kawałku" potrafi ni z tego ni z owego wydrzeć się tak rozdzierająco, jakby mu ktoś wątrobę wyrywał gardziołkiem :twisted: . Przed kastracja bywało gorzej ... może i Twoja panna uspokoi się po sterylce?
Moje 2 siostry wychowały się z kotami; obok kotów w łóżeczku, pod kotami niekiedy. Żyją. Wszyscy.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lis 25, 2009 11:48 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

Ekhm.. powiem tak: trzeba bylo cokolwiek przeczytac ZANIM sie syjama kupilo :twisted:

Syjamy gadają. Jedne cały czas, inne prawie cały czas. Taki kot. Gada przed kuweta, gada po kuwecie, gada przed jedzeniem, gada po jedzeniu, gada jak przyjda goscie, gada jak nie przyjda goscie, gada jak sie gada przez telefon. TEN TYP TAK MA. Koniec. Kropka.
A spać z Wami chce bo to psio = koty. Gdzie czlowiek tam i kot. I tyle.

Moj tez gada. Cale szczescie ze z przerwami. Ale gada. Informuje o nastroju, potrzebach, humorze... pelna komunikatywnosc.
Co ciekawe - gada do ludzi, nie do innych kotow. Jak sie przeprowadzilismy i sie gubil - schody do gory, schody w dol, to razu pewnego miauczal przez 4 godziny bez przerwy. Nic nie pomagało :evil:

Co mozesz zrobic? Pokochac :twisted: i wysterylizowac bo syjamka w rui to traba jerychonska. A w permantnej to do kwadratu.

powodzenia zycze
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Śro lis 25, 2009 12:02 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

ohh skad ja to znam, moja kotka niby jest dachowcem ale moze cos z syjama ma (wielkie uszy i podluzny pyszczek) tez gada jak najeta, choc wiele kotow w zyciu mialam to z takim przypadkiem sie wczesniej nie spotkalam, na poczatku lekko dobijajace to bylo, w kuchni jak glodna, a glodna wiecznie to ciagle gadala, zeskakiwala z drapaka, gadala, mowisz do niej gada, przechodzisz obok, gada, ruszysz ja, gada, nie interesujesz sie nia - gada jak najeta, o 5 rano jak spimy a ona juz przeciez wstala i sie nudzi chodzila wkolo lozka i spiewala :) czasami mam jej juz dosc i krzykne zeby przstala migdolic wtedy milknie i patrzy sie na mnie dziwnie myslac 'o co ci kobieto chodzi' ale przyzwyczailismy sie i uwazamy ze jest wyjatkowa, niedawno sprowadzilam do domu malego dzikuska i ten tez sie od niej tego gadania uczy i spiewania ale zupelnie inaczej to brzmi, jak skrzypiace drzwi hehe
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lis 25, 2009 12:57 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

Mnie zawsze podobały sie syjamy i orienty,do momentu jak weszłam rok temu w maju na wystawe w Łodzi.Sziedzaiło takie kocie"nieszczęście "w klatce i sie darlo niemiłosiernie na całą wystawe. 8O I nic nie pomagalo. :evil: Wtedy dotarło do mnie że to nie kot dla mnie.Od 3 miesiecy mam persa i jestem szczśliwa.Kota jest kochana ,przylepna,ciągle mrucząca,towarzysząca we wszystkich pracach domowych ,zrównoważona.
Powinnam podziekować tej koteczce w klatce na łódzkiej wystawie , uroda i rasa nie zawsze idzie z charakterem jaki sobie wymarzyliśmy. :D

claudia66

 
Posty: 605
Od: Czw kwi 24, 2008 12:40
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lis 25, 2009 13:04 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

hehe z tego powodu moj Eryk kariery wystawowej nie zrobil... na jednej byl wystawie, jeszcze z mamą i rodzeństwem...
a potem każde wyniesienie z domu to wrzask od wyjscia do wejscia. i tak jest do dzis :twisted: domator mi sie trafil :twisted:
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Śro lis 25, 2009 19:01 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

dziękuję za informację.
to jest MÓJ pierwszy kot ale w moim domu u rodziców zawsze były koty. Ale jak już mówiłam one były inne. Np. nie właziły na stół itp.:) sterylizację mamy tuż przed sobą więc okaże się jak moja księżniczka to przyjmie. Ja nie uważam, że koty duszą dzieci (słyszałam a jak :twisted:) ale uważam, że każde zwierzę wolno biegające czy to pies czy to kot nie powinno pozostawać z noworodkiem samo bo może niechcący zrobić krzywdę. Mi chodzi tylko o noc. My w nocy dość mocno śpimy (jak narazie :mrgreen: ) Safira też śpi mocno;)))))))) wstaje jak ja wstaje - czasem o 11....:> większość nocy śpi w koszyczku jakoś nad ranem ją spotykam jak się tuli do mnie;> hihi

o ile ja się naczytałam o syjamach!!! łohoho... co innego czytać co innego słyszeć:>>>>>>> tak, tak, syjamskie miauczenie jest bardzo wysokie i specyficzne;) mi ten jazgot nie przeszkadza. Ale jak wychodzę to nieraz księżniczka ponoć daje niezły koncert jak wstaje. Mi Safira bardzo pasuje to taki kontaktowy kot! wszystko robi ze mną, aportuje zabawki jak piesek:) trochę gryzie mi kwiatki ale każdy ma jakieś wady :ryk:
dziękuję, za linka. rozumiem, że niczego swoich pociech nie oduczacie heh
GRazyna - moja Safira też tak krzyczy jak wyjdzie poza obręb domu... maskara:))))

przeczytałam ten wątek - super te kotki, Krzyś i mama:) ale mają wesoło tam:) ja jestem pewna, ze u nas też tak będzie. Póki co jednokotowo:)
Ostatnio edytowano Śro lis 25, 2009 19:47 przez Bozena_Solska, łącznie edytowano 1 raz

Bozena_Solska

 
Posty: 5
Od: Śro lis 25, 2009 8:10

Post » Śro lis 25, 2009 19:26 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

nie, no bez przesady - ja wchodzenia na stół oduczyłam. Ale tylko tych, których brzydzi taśma klejąca :twisted: jednego nie brzydzi więc wchodził i wchodzi :twisted:
syjama akurat brzydzi - co wiecej - ma traumę i na dżwięk taśmy klejącej zmyka :twisted:
oduczanie polegało bowiem na zakupie kilku podkładek śniadaniowych - takich plastykowych - i oklejenie ich dwustronną taśmą klejącą. Tak spreparowane pułapki leżały sobie w nocy na stole i blacie. Pomogło 8)

Bozena, a rozwaz jednak drugiego kota. Syjamka bedzie miala towarzystwo. Oraz byc moze - kogos do wtulenia sie w nocy.

Nie sądzę też żeby kot zagrażał noworodkowi. No, chyba, że trafił Ci się mało gramotny egzemplarz, który siada lub kładzie się wszędzie i na wszystkim. Wtedy - ok, może - niechcący. Ale normalny kot - nie ma mowy. Widziałaś jak kot delikatnie stawia łapki? Ja takiego niegramota mam. A że waży dyszkę to z malutkim dzieckiem bym go nie zostawiła dłużej niż na 10 sekund.
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Śro lis 25, 2009 19:33 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

alix76 pisze:Mój jeden "syjam-w jakimś-kawałku" potrafi ni z tego ni z owego wydrzeć się tak rozdzierająco, jakby mu ktoś wątrobę wyrywał gardziołkiem :twisted: . Przed kastracja bywało gorzej ... może i Twoja panna uspokoi się po sterylce?
Moje 2 siostry wychowały się z kotami; obok kotów w łóżeczku, pod kotami niekiedy. Żyją. Wszyscy.

Ciekawe ile z syjama ma Miyuki... :wink: Wychodzę z domu a ona się łupi jak potępieniec. Nagłe wrzaski też są u niej normalne - śpi, podnosi łeb i się drze. Rui nie ma na pewno, o samouwielbienie też jej nie podejrzewam bo żyjąc w świecie ciszy nie słyszy swego wrzasku. I może dlatego też jest tak głośna - natężenie wydawanych dźwięków ma obłędne. :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lis 25, 2009 20:02 Re: źle "wychowałam" kota?a da się?miauczenie-jeśli nie ruja?

bardzo chciałam mieć drugiego kotka i zamierzam mieć - wiem jak koty się wzajemnie potrafią kochać - u rodziców zawsze się tak tuliły... ale przy moich obecnie socjalnych warunkach dwa koty - nie ma szans. myśle o towarzyszu za rok. teraz na moich 18 metrach my dziecko i dwa koty u męża nie przejdą... ale za rok już chyba będziemy wynajmować coś większego:) mam nadzieję...moja kotka jest niewielka i lekka i raczej delikatna ale jak czasem skoczy mi na brzuch... z taśmą na pewno wykorzystam!!!!!!!!!:))))))))))

Bozena_Solska

 
Posty: 5
Od: Śro lis 25, 2009 8:10

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 98 gości