Koty Barby

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 23, 2009 12:18 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

pixie65 pisze:Może Czarne Koty są jakoś wyjątkowo przylepne?


Coś w tym może i jest :roll: Znam jednego nieprzylepnego Czarnego Kota (Filipek u Wiesi.and.company :wink: ), ale taki wyjątek pewnie tylko potwierdza regułę :lol:

Tyle, że ja musiałam z kolankowym kotem czekać do czwartego Kota

Gucio siedzi w tej chwili ze mną i grucha 8)

Obrazek Obrazek

Piąty Kot to była Gałka (jako kot niewidzący nie jest kolankowa, za to jest łóżkowa, noc bez przytulonej Gałeczki nocą straconą :kotek:

Szósty Kot to Zawada ( vide zdjęcia wczorajsze) :wink:

Siódma (przechodnia) jest Józia, też przytulaśna :roll:

Obrazek Obrazek

Takich zdjęć Ksiki, Lolki i Pepka niet :evil: Pomimo, że Ksika jest już 7 lat, bure 4,5 :x
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pon lis 23, 2009 17:55 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Józia jest prześliczna!! :1luvu:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lis 24, 2009 19:05 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

villemo5 pisze:Józia jest prześliczna!! :1luvu:


Ładne toto może i jest, ale pomysły ma z piekła rodem :evil: Po prawdzie marzy mi się spokój w kocim stadzie, a przy Józi jest... wesoło 8)

Józia i kosz na śmieci :wink:

Obrazek Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto lis 24, 2009 19:21 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Wypisz wymaluj mój Bruno!!
I to układanie się w dziwnych miejscach... :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto lis 24, 2009 19:24 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

ooo
całkiem dobrego kota do smieci wyrzucili ;)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 24, 2009 20:59 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Ale aparatka :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw lis 26, 2009 11:55 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Dzisiaj koty mnie nie lubią :crying: Było podawanie dopyszczne tabletek na odrobaczenie :evil:
No co ja zrobię jak co jakiś czas trzeba :( I tak obsunęło mi się o kilka tyg, bo nie spojrzałam wcześniej do książeczek :wink:

Byłam wczoraj z Guciem na pobraniu krwi, bo coś mi ostatnio schudł (i tak powiedzieli, że jest grubaśny :oops: ) i czasami tak jakby bekał. Wyniki wczoraj zostały mi jedynie skomentowane telefonicznie, podobno są prawie prawidłowe, nie wskazały na żadne schorzenie. Ustaliliśmy, że na razie będę obserwować.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Czw lis 26, 2009 12:34 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

barba50 pisze:Dzisiaj koty mnie nie lubią :crying: Było podawanie dopyszczne tabletek na odrobaczenie :evil:
No co ja zrobię jak co jakiś czas trzeba :( I tak obsunęło mi się o kilka tyg, bo nie spojrzałam wcześniej do książeczek :wink:

Jak mus - to mus :!:
Wytłumacz kotom, że i tak dałaś im kilka tygodni spokoju :twisted:
Niech więc się cieszą, zamiast nie lubić :wink:
Poza tym możesz sprawdzić jak bardzo KociFoch jest poważny otwierając na przykład puszkę tuńczyka.
Moje się odobrażają natentychmiast :mrgreen:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lis 28, 2009 10:55 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Rzeczywiście odobraziły się dość szybko, nawet Pepek wrócił do domu i się nie dąsał (po tablecie nasyczał na mnie paskudnie i poszedł z domu)

I znowu bambaryłki mnie zaskakują (pozytywnie :!: ) Zawsze marzył mi się widok śpiących przytulonych kotów. Bambaryłki często sypiają w pobliżu, ale dzisiaj serce mi piknęło na ich widok :love:

Obrazek Obrazek

Czyżby na nich najszybciej podziałał feliway :?: 8)
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob lis 28, 2009 11:10 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Rewelacja :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie lis 29, 2009 0:00 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

I wreszcie zawitałam do moich znajomych. 8) Ja tam myślę, że uspokoi się towarzystwo i znowu troszkę przegrupuje zanim się unormuje, kiedy Józia pójdzie na swoje... :) Kto to widział, żeby rozwydrzona młodzież tak obcesowo traktowała starszych panów. I jeszcze starsi panowie na to pozwalają 8O Zawado, a pogoń ty tę zadziorę! Tam gdzie ty sobie miejsce wypoczynku wybierzesz, to mała natychmiast wymyśla sposoby przejęcia na wyłączność. Aż to łobuzica :wink: Mój wybranek to Gucio! Prawdziwy, stateczny gospodarz, obchodzący włości, czujnym okiem sprawdzający, czy nic złego się nie dzieje. Pamiętam (podczas wizyty u barby), że jak tylko Gucio usłyszał zza rogu domu krzyk Lolki to natychmiast pobiegł w sukurs. Nic się nie działo, więc wrócił do ogrodu pilnować bezpieczeństwa gości. To jest kot! A ja jestem wielką fanką tego wielkiego, wielkodusznego, ślicznego krówka. Zawada oczywiście robi wrażenie, też ma tyyyyyle serca i ciepła (no właśnie, nawet nie umie odmówić tej zadziorze małej). Ale Gucio! Ach! :1luvu: Nie martw się, Basiu, Ksika jest na razie troszkę zagubiona, bo widzi, że nawet Zawada odpuszcza Józefince. Ale znów się dowartościuje, gdy małej nie będzie.
Moja Misia jest taka jak Ksika, i kolorystycznie i z zachowania - też wycofana, też raczej sama w kącikach, ale coraz odważniejsza (no pewnie, po 10 latach wreszcie wskakuje na łóżko na poduszkę i układa się ostrożnie przy mnie, wcześniej z podłogi maca łapką delikatnie, czy jestem gotowa na jej przyjęcie, muszę ją zaprosić klepaniem poduszki). I Ksika jeszcze uwierzy w siebie :ok: , chociaż to proces powolny.
Wiesia + 8
Obrazek

wiesia.and.company

 
Posty: 17
Od: Nie lip 08, 2007 21:33

Post » Nie lis 29, 2009 0:30 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Musiałam najpierw popróbować, jak mogę wkleić zdjęcie. Udało się. Chciałam po prostu pokazać trochę przestraszone, nieufne spojrzenie mojej Misi, która wskoczyła na poduszkę i gotowa jest w każdej chwili zeskoczyć, gdyby tylko spojrzał na nią chmurnie Filipek, bądź fuknęła Leosia (z drugiej strony poduszki). Ksika i Misia są niesłychanie do siebie podobne :D

Obrazek

Zatem pożegnam się dzisiaj tym powłóczystym spojrzeniem Misi. :kotek:
Wiesia + 8
Obrazek

wiesia.and.company

 
Posty: 17
Od: Nie lip 08, 2007 21:33

Post » Nie lis 29, 2009 21:30 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Oj tak, tak. Misiunia podobna do Ksiki nie tylko z futerka, ale i usposobienia. Ale rzeczywiście coś ostatnio ruszyło się - nie dość że miałam przyjemność oglądać Misię (wcześniej trzeba było wchodzić za kanapę, żeby zobaczyć Misiowy cień :mrgreen: ) to również ją głaskałam, a ona była z tego zadowolona :twisted:

Dzisiaj podczas karmienia w Zakładzie Energetycznym wyszło do miski takie czarne coto

Obrazek

Obrazek Obrazek

Gadatliwe, miziaste, nie wiem jakiej płci, będzie pierwsze do łapaczki na sterylkę :roll:

No i przed niespełna dwoma godzinami zmniejszyło mi się stadko futer. Józia pojechała na swoje. Ale choć już psioczyłam na małego tajfunka o niespożytej sile to trochę mi smutno :(

Tak pożegnała się z Zawadą i nie był to widok codzienny

Obrazek Obrazek

Słodkie, prawda :?: :kotek:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie lis 29, 2009 21:45 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

Cudne :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie lis 29, 2009 22:14 Re: Koty Barby własne i nie własne - dla Pixie i nie tylko

śliczne przytulone koty :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 35 gości