Spoko,mama juz zameczyla pytaniami DT po wizycie u weta

Radziu jest biedny ze mna bo trafil na stara,histeryczna wariatke .Obwiam sie ,ze jestem gorsza od najgorszego tymczasa
Od 2 dni usilnie pracuje nad psychika mojej psiapiolki a ona nad psychika swojej mamy ,tak by obie uznaly ,ze dom bez drugiego kota (Misiokota) jest domem niepelnowartosciowym. Podobno postep jest 80% . Bardzo bym chciala zeby Misio do niej poszedl . Oni maja wyjscie z drzwi balkonowych na dach sklepu .Jakby osiatkowac tam to koty mialayby wielki taras do biegania latem . Najgorsze jest to ,ze jej kocica jeszcze nie sterylizowana a psiapsiolce ( skad ja to znam

) zawsze zabraknie na to pieniedzy . No nic,niech tylko sie baby zgodza a wtedy wspolnie moze jakos uzbieramy na te sterylke .
Rudilf,ale powiedz....kochany Misiokotek jest nie?