Wczoraj wieczorem (chyba, może to było przedwczoraj) genialna Milly otworzyła sobie drzwi, tak po prostu - otworzyła i...weszła do pokoju, gdzie jest Joszko. Joshi się zainteresował Milenką, paradującą jak dama z zabawką w ząbkach. Milly przyszła do naszego pokoju chyba właśnie tylko po tę zabawkę, potem swoje kroki pokierowała w stronę drzwi, by znów opuścić pokój i udać się na swoją kanapę w zielonym pokoju. I tu był jeden z przebłysków Joszkiego - ten, choć był zaspany, wyszedł z pod łóżka i podbiegł do Milenki. Chyba też chciał piłeczkę, konkretnie tą, którą miała Mila, żadną inną. Ta, obrażona wówczas na cały świat, nawet nie wiadomo o co, fuknęła na małego. Warknęła i razem z zabawką wyniosła się z pokoju, z cudną miną - rzecz jasna. Joshi wtedy usiadł na środku pokoju i tak sobie siedział. Tak po prostu. Na widok innej zabawki, tylko się odwrócił i poszedł. Ukrył się. Nam się wydaje, że jemu obecność drugiego kota nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Raz jest zainteresowany, raz obojętny. To Milenka unika kontaktu. Generalnie jednak przebywają osobno, proszę się nie martwić ani o Milly, ani o Joszka

Z jakąś godzinę temu Joś leżał z mamą w sypialni, mama chyba czytała książkę, Josiek leżał na brzuchu mamy. Co dziwne, jak jedna z nas zaniosła go mamie i położyła na kołłdrze i jak go położyła tak ten leżał. Jakby wogólnie nie kontaktował, jakkby był z innej planety. Ne reaguje na nic, tak chyba bardzo zestersowany jest zmianą miejsca. Choć kto by go tam wiedział...Naszczęście pięknie kuwetkuje, je i pije.
Ewaw: no właśnie najśmieszniejsze jest to, że niewiemy ile ma lat. W ogłoszeniach pisze, że ma 8 msc, a w innym że ma dawa lata. Dowiemy się, u weterynarza. Joś jest bardzo malutki. Taki jak Fufu, nasza była tymczaska, niewiele większy od megamikruski Any, którą tymczasowała Justa&zwierzaki.
Edit: wogóle, to witamy wszystkich serdecznie na Joszkowym wątku, a Kociczce39 dziękujemy za banerek