
Maszko przypomina mi kocurka Misia, który był pierwszym przygarniętym przeze mnie kotkiem. Misio miał 14 lat, kiedy do mnie przyszedł. Był spokojny dostojny i też przesypiał wiekszość czasu. Miał bardzo dużą toleranację w stosunku do wszystkich kotów przewijających sie przez dom. Miał zasadę żyj i pozwól zyć innym. Nie wiem, czy dlatego, że był pierwszy, ale uważam go za najwiekszą kocią osobowość, jaka u mnie zamieszkała.