Nareszcie zmobilizowałam się i włączyłam w domu dwa feliway'e

A59 i Theodoro - dzięki za dyfuzory
Niby nic się nie dzieje złego, ale:
1. Ksika jak zawsze boi się wszystkich i wszystkiego, zaczęła posikiwać na znak protestu przed rzeczywistością na blaty w kuchni (i chyba nie tylko, bo czasem znajduję miejsca "pachnące inaczej"). Poza tym jest rugowana z wielu swoich miejsc, bo jeśli któreś to miejsce zajmie to ona do niego nie wróci. Dom duży, a jej czasami muszę dobrze się naszukać, znajduję w dziwnych miejscach. Jej stan oddają trzy fotki zrobione jakiś czas temu na tarasie.


Na wszystkich zdjęciach widać zdziwioną (i zdegustowaną miną Gucia

)
2. Gałeczka prawie nie rusza się z naszego łóżka i z sypialni.
Tak sobie myślę, że wpływ feliwaya i ew. powrót Józi do swojego domu może ogólnie polepszyć stosunki w stadzie, bo jedyne dwa osobniki maksymalnie ze sobą (i z nami) zsocjalizowane to... Gucio i Zawada
