Kotomania III-czyli ja+4 koty+mała Zoe-nowe foty s.88

Dzień dobry.
Miłej i spokojnej niedzieli życzę.

Spokojna mam nadzieję będzie,ale wolałabym,żeby nie było tak wilgotno,bo przy niskiej temperaturze przyjemne to nie jest,a wybieram sie z Mama na cmentarz-w poprzednią niedzielę deszcz nas zmoczył!
Za to kwiaty trzymaja sie pieknie-jeszcze nie musze sztucznych wkładać,dopiero jak mrozy przyjda.

Ee to dobrze,że kwiatki się trzymają.Moja ciotka jak ostatnio była na cmentarzu to mówiła,że jeszcze też dużo stoi od Wszystkich Świętych i są "nie naruszone"

Jakby Bruno wyladowal w Warszawíe na Bielanach to moglbym go odwiedzac! To rzut beretem odemnie.

Marku-Pan z Warszawy nie odezwał sie,ale chyba Bru pojedzie do Nidzicy-młoda,sensowna dziewczyna,domek jednorodzinny,spokojna okolica,kotek byłby niewychodzący!
I problem transportu z głowy,bo Iwonka sama by po niego przyjechała!

Kasiu, kciuki, żeby to był TEN domek, taki jak chcesz

Domek zbliża sie dużymi krokami?

Tak na prawdę,to nigdy niczego nie można być pewnym,ale trzeba być dobrej myśli!

Wybaczcie, czytałam tylko,ale nie miałam głowy do pisania. Zgadnijcie co robiłam? Jaaasne, że bazar. Zapraszam (jakby komuś coś, a do "zwiedzania" to już na pewno)

KRABY, TROLL, ŚWIĄTECZNE HITY, SERWETY, PUCHY-NA WILCZAK
viewtopic.php?f=20&t=103878

Dzień doberek poniedziałkowo.
Eh, znowu do pracy. Na szczęście ją lubię.... ale w domu by się posiedziało.

Kasieńko,ja też lubię swoją pracę,tylko z domu nie chce sie wychodzić jak jest tak ponuro

Ale cóż-jak mus,to mus!!!
Pozdrawiam wszystkie cioteczki i miłego-mimo wszystko-poniedziałku życzę!!!!

Bolesny dzień ten poniedziałek, no nie? Ale zobaczcie, już się zaczął, już coraz bliżej końca. Ja to najbardziej nie lubię niedzielnego wieczoru, bo myślę już o początku tygodnia.

Byłam wczoraj na wystawie kotów. Wszystko ładnie, pięknie, ale miałam plan i nic z tego nie wyszło. Chciałam się rozejrzeć za drapakiem, takim dużym od podłogi do sufitu. W zeszłym roku było tego multum, chyba ze trzech producentów. Było w czym wybierać,(a ja lubię obejrzeć "na żywo", dotknąć, sprawdzić stabilność) a w tym - nic. Jeden producent i same wielkie konstrukcje, które absolutnie odpadają w moim przypadku - nie zmieszczą się. W rezultacie kupiłam jakieś żarełko, mysz na wędce (z tego akurat się cieszę, bo poprzednia padła w ferworze walki) i poszłam do domu. Nie czekałam na finał, bo wszystkie stwory były śliczne i żal by mi było, że któryś odpada.

Głaski dla kropkowych stworów.

Ja już w pracy.... popijam herbatkę .... i ciężko pracuję.

A ja juz wiem,kto mi zniszczył moja piękna paproć!!!!-Brunonek-akrobata,nauczył sie skakac z szafki telewizyjnej-prosto na kwietnik-a ja sie dziwiłam,co sie dzieję z paprotką,dlaczego tak strasznie marnieje?-wszystkie młode listki połamane

Zanim pojedzie do Iwonki zrobie z niego gustowny kołnierzyk :twisted:

A ciebie kasiu tez zlapalo? Ja konam. A tyle pracy. Tylko nakarmilem dzieciaki, posprzatalem i do luzeczka.

Kotomania III-czyli ja+4 koty+mała Zoe-nowe foty s.88

Kto przegląda forum