rozumiem,ze kardamonowy domek nie odezwal sie lub byl nieodpowiedni!
Duszek to sliczne imie dla takiego jak na razie spokojnego kota. I dzieki hanelka,ze przejelas sie mna co to mężczyzne swego zycia wysiudala na obczyznę
Bardzo mi chlopakow brakuje a szczegolnie Daszka. Juz w duchu przyzwyczailam sie do mysli,ze zostana. Ale slowo sie powiedzialo-mieli isc razem nie inaczej.I tak sie stalo. Mysle,że Daszek odzyl w nowym domku,On tu byl lekko stlamszony przez moje koty, za spokojny i wyciszony.Tyle zwierza u nas a on czul sie niepewnie.Wojcio nie raz dal mu popalic. A tam jest ukochanym syneczkiem i wariuje na calego.Sam inicjuje zabawy.Jasiowi tez potrafi sie przeciwstawiec,czego wczesniej nie robil.Bardzo zawsze zabiegal o akceptacje przyjaciela. Nabral pewnosci siebie.Podejrzewalam ,ze tak moze byc. Kocham i kochalam ich bardzo i oddanie takich kotow to wlasciwie grzech
Ale mam dalej neon wlaczony i inne biedy sa jeszcze tam w swiecie.Czytajace biedy

I nie mozna byc samolubem co nie

Nich inni takze neonki powlaczaja i bedzie gitowsko w okolicy. Nie uswiadczysz kota bezpanskiego i zaczniemy je sobie podbierac

robiac wypady dywersyjne
No i rozpisalam sie znowu!
Duszek i Kardamon znajda domki.Zobaczysz. Wiem jak to jest gdy nie ma gdzie kota upchać,a masz mniej metrazu ode mnie.
Widac tak musi byc!
Jestes kochana ot co
