Historia cudu odnalezienia...Kleksio FeLV+bardzo chory;( [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 21, 2009 23:02 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Kleksiu pewnie ma nas wszystkich gdzieś. Mieszka we własnym Domku. Dopiął swego i skutecznie wybił fionie z głowy pomysły szukania mu nowych opiekunów :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 22, 2009 0:32 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

a gdzie mu będzie lepiej? :mrgreen: :ryk:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lis 22, 2009 0:44 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Po tym wszystkim i po wysłuchaniu opowieści fiony na temat zachowań Kleksa teraz, to ja bałabym się go znów wyadoptować. Piszę to całkiem poważnie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 22, 2009 1:51 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

ooo 8O
a to dlaczego?
Może jakieś szczególiki? Choćby kilka, plizzz
Umieram z ciekawości.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lis 22, 2009 9:57 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Przede wszystkim przez samą historię jego ucieczki i odnalezienia - zupełnie niewiarygodne.
I przez zachowania. Fiona niech pisze dokładnie, ja nie umiem powtórzyć. :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lis 22, 2009 11:09 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

A ja Wam powiem, że Kleksio ma fajnego kolegę, który wygląda jego jak miniaturka i spi wtulony w kleksiowy tłuszczyk 8) Fionka, prosimy o zdjęcia, bo tego nie da się opisać :)

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Nie lis 22, 2009 11:11 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Fionka, jeśli się nie pogniewałaś na forum, to napisz ....
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie lis 22, 2009 12:17 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Ja też namolnie proszę.... pliiiiiiiiiiiiiizzzzzzzzz :oops:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Czw gru 24, 2009 1:05 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Kleksiu,
to Twoje pierwsze Święta we własnym domku.
Życzę Ci, żebyś był szczęśliwy, radosny
i żebyś nigdy nie zapomniał o tych braciszkach i siostrzyczkach,
które potrzebować będą Twojej magicznej mocy.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw gru 24, 2009 2:38 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Wszystkiego najlepszego, Świąt spokojnych, ciepłych, przy pełnych miseczkach dla Kleksikowej rodziny

Fiona, dziś zwierzaki będą mówić ludzkim głosem,
masz szansę dowiedzieć się czegoś ciekawego,
może poznasz jakąś tajemnicę ... ?

Życzę Ci tego
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw gru 24, 2009 12:18 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Kochane cioteczki bardzo dziekujemy za piękne zyczenia. Wszystko Kleksikowi przekaze...tylko... tylko pewnie on i tak juz wie. Bo on wszystko wie :kotek:

Mam nadzieje, ze uda mi się dzisiaj wyciągnąć od Kleksa informacje.
Klekio na pewno wie, to czego mu nie wiemy. Musimy wykorzystać jego magiczność bo teraz psiak potrzebuje pomocy !!!
Kot sie obija całymi dniami a okna na Święta nie umyte :twisted:
U cioci Femki tez nie umył leń jeden :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Czw gru 24, 2009 13:49 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

fiona.22 pisze:Kot sie obija całymi dniami a okna na Święta nie umyte :twisted:
U cioci Femki tez nie umył leń jeden :mrgreen:

to tak się odwdzięczył nicpoń jeden? :mrgreen:
Ja bym wzięła za fraki i jego futrem okna przetarła,
bo jak inaczej święty Mikołaj ma do cioć trafić :ryk:

Żartowałam, żartowałam, może brud zlizać

WESOŁYCH ŚWIĄT I MNISECZEK PEŁNYCH PRZYSMAKÓW POD CHOINKĄ
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw gru 24, 2009 23:08 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

U mnie nie tylko okien nie umył, to jeszcze noskiem upaprał :ryk:
A za karę były głaski i całuski w nochalek :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto gru 29, 2009 18:44 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Obrazek
Magiczny kot zaprasza do oglądania i podziwiania :mrgreen:
Obrazek
Kleksio, łobuz jedem gapi sie na nie umyte okno 8)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
A teraz Klesio ze swoim przyszywanym synkiem. Troszke się obawiam tej znajomości bo Kleks szkoli małego pod każdym względem. Oby tylko małego czarować nie nauczył :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
I nawet juz tajemnice swoje mają.... :twisted:
Obrazek
No co sie tak głupio gapisz :P
Obrazek
Zgłupialaś do reszty czy jak ?! Może byś dała nam w końcu spokój...
Obrazek
Najgorsze jest to, że Kleks przekazuje małemu cała wiedzę, bez względu czy sa to mądrości życiowe, czy głupoty pt "kwestie paznokci najlepiej załatwiac z meblami"
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Oczywiście wszystko co złe to nie Kleksio...to na pewno ktoś inny naszkudził :kotek:
Obrazek
Obrazek
Przyczajenie doskonałe :mrgreen:
Obrazek
Oj bedzie z małego gagatek...ale oczywiście z pozoru niewinny aniołeczek... zupełnie jak Kleksio :mrgreen:
Obrazek
Szkolenie młodej kadry trwa... :kotek:
Obrazek
Obrazek
No i po planie...Misiek !!! Nakryła nas !!!!!!!!
Obrazek
Musisz latać z tym święcacym pudłem za mna po całym domu... nawet pod krzesłem nie mozna mieć świętego spokoju :twisted:
Obrazek

Jeszcze Kleksik chciałby dodac coś od siebie...

"Ta co mnie karmi mówi mi ciągle, ze jakieś ciotki mam. Nie wiem co to ciotka ale lubie Was. Chyba też jeśtescie kotami bo przecież takie coś na dwóch nogach nie znalazłoby w życiu mojej kryjówki... No tamtej koło samochodów... Przechytrzyłyście mnie wtedy bo w sumie to głodny byłem. Ale juz wolałem z głodu umrzeć, niż mieszkać z ta zołzowatą, nadętą, długowłosą blądyną... przecież ja nie nawidze blądynek :twisted:
Ale mnie wystraszyłyście wtedy...myslałem, że zawału dostane i troche mi się za dużo powiedziało z tych nerwów. Chciałem Was wtedy też pobić no ale same rozumiecie, niebezpiecznie jest w nocy na ulicy a ja nie wiedziałem jakie macie zamiary.
Tamta moja coś mi glindzi za uszami o oknach, że nie umyłem czy coś...Weźcie się już odczepcie z tymi oknami bo ja nie jestem jakąś sprzataczką. Mam wazniejsze sprawy na głowie...
I jeszcze jedno...powiedzcie jej, żeby przestała mnie ściskać i całować. Wszyscy się ze mnie nabijają i nawet Niusia, która męża szuka powiedziała mi, że jestem maminsynkiem... a ona szuka prawdziwego faceta. To nie sprawiedliwe bo ja jestem już dorosły a wszyscy traktuja mnie jak jakiegoś kociaka...
W kazdym razie lubie Was i przesyłam głośne MRRRRRR "
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto gru 29, 2009 18:52 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Fiona, nie mogłaś mi sprawić większej przyjemności.
Już mi się w pamięci zacierał obraz tego cudownego kota. Teraz znowu pamiętam, jak tuliłam go, głaskałam, jak mi śpiewał. On jest taki piękny i taki mądry.
A jego synek niczym skóra zdjęta z Kleksika :1luvu: :1luvu: :1luvu: Widać, że są ze sobą zaprzyjaźnione. Jestem pewna, że z malcem będziesz miała duużo kłopotów :mrgreen:

Powiedz Kleksiowi, że te ciotki, które gdzieś są daleko, bardzo, bardzo go kochają. I że Kleks zawsze ma miejsce w moim sercu. Za to, co dzięki niemu dane było mi przeżyć. I za to, że dzięki niemu odkryłam coś, co do tej pory było dla mnie zupełnie niedostępne. Ten kot spowodował kompletne odwrócenie mojego postrzegania świata.
Uściskaj go ode mnie, wycałuj ten piękny, mądry pyszczek. I kochaj, kochaj, kochaj. Pamiętaj, że musisz mu dać miłość za siebie, za mnie, a pewnie i za Dellfin612, hydrę i annskr.
Jeszcze raz dziękuję za fotki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości