To ja może napiszę coś o Czarnym, w końcu jest już z nami trzeci dzień
Biegunka nie minęła, dzis bylismy u weta, kocio dostał antybiotyk, steryd, i w srode mamy przyniesc kupala na badanie na robale i lamblie. doktor zajrzal do uszu i żadnych widocznych zmian nie ma.
Do dzis Czarny przesypiał całe dnie i aktywował się w nocy, troszkę zawodzi wtedy i miałkoli :/
Poza tym Czarny wydaje mi sie całkiem bezstresowym kotem. Od początku zwiedzał mieszkanie, podchodził do nas, nie chował się nigdzie, miał apetyt

Myśle też, że spokojnie mógłby trafic do zakoconego domu pod warunkiem pokojowego nastawienia rezydentów. Naszych kotów w ogóle sie nie boi, a nawet przejawia chęć zbratania się. Nasze za to reaguja stroszeniem kłaków i syczeniem, ale jest coraz lepiej. Dzis Czarny po powrocie od weta polizał Gederka po ogonie

Także myślę, że jeszcze 2 dni i bedzie całkowity spokój a moze i przyjaźń.
Czarnuszek polubił TŻ, raz sam przyszedł do niego na kolana

Jego ulubione miejsce do spania ( Kota, nie tŻ) to stół kuchenny.. Ulubiony napój- bierząca woda z kranu

Generalnie ten kot jakis wodolubny jest, lubi w mokrej wannie przesiadywać.
Jego głuchota ma swoje dobre strony, np nie boi sie odkurzacza, a wręcz uważa odkurzanie za zabawę

podczas jazdy autem i wizyty u weta był grzczniutki i spokojny- bo nie boi się hałasów.
Ech no co tu duzo mówić- to fajny kot jest. Polecam wszystkim rozważającym adopcję
Wet nazwał go dziś Jerzym, co o tym myślicie? (bo generalnie kotu głuchemu to nie robi róznicy jak ma na imię

)
Prosze o kciuki za skuteczne leczenie
