Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 12, 2009 22:41 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Jakie piękne damy przy stole, mb! (Hm, właściwie na stole, ale nie spierajmy się o szczególy ;).)
Czas mi się bardzo skurczył otatnio, ale nieustannie Wam kibicuję.

Mb, kociaczek ze złamaną łapką nie był forumowy, tylko sąsiedzki. Wszystko z nią dobrze, jutro zdejmują gips. Bardzo się martwiłam, ale wszystko dobrze się skończyło i dobry domek się znalazł też. Kociątko chciało się ogrzać w silniku samochodu i trochę mu tę łapkę przemieliło. :(

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie lis 15, 2009 11:54 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Co słychać w dalekim świecie?
Jak zdrówko koteniek?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lis 15, 2009 19:55 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

weatherwax pisze: Czas mi się bardzo skurczył otatnio, ale nieustannie Wam kibicuję.

Ja też ostatnio chciałabym, żeby doba miała przynajmniej 30 godzin - ciągle mi brakuje czasu :(
Nasz wątek zaniedbany... :oops: Dlatego jestem Ci wyjątkowo wdzięczna za kibicowanie nam mimo tego :D

weatherwax pisze: Mb, kociaczek ze złamaną łapką nie był forumowy, tylko sąsiedzki. Wszystko z nią dobrze, jutro zdejmują gips. Bardzo się martwiłam, ale wszystko dobrze się skończyło i dobry domek się znalazł też. Kociątko chciało się ogrzać w silniku samochodu i trochę mu tę łapkę przemieliło. :(

Biedactwo... Cieszę się, że to historia z happy endem :D

Mruczka78 pisze: Witajcie Kochani :1luvu:
Ale się ztęskniłam za Wami :1luvu:
Nadaje z kawiarenki więc całusy dla Was od Tesi i Mruczki :1luvu: :1luvu:

Mruczko, ogromnie miło Cię widzieć :D
Dziękuję, że pamiętasz o nas, chociaż ja ostatnio zapominam o wszystkich :oops:

grrr... pisze:Jak się ma Pumcia? Co u weta?


kasia86 pisze:Co słychać w dalekim świecie?
Jak zdrówko koteniek?


Otóż biedna Pumcia po zabiegu usunięcia ząbków i opornie idącym leczeniu oczka, teraz leczy stan zapalny pęcherza. No i w związku z tym wszystkim stałyśmy się stałymi bywalcami lecznicy przy ul. Piłsudskiego. Pumci podoba się to jeszcze mniej niż mnie :( Ale cóż robić? Jak zdrówko szwankuje, to trzeba się leczyć. Pocieszać się jednak trzeba tym, że gdy wreszcie kompleksowy remont zostanie zakończony, to będzie trochę spokoju na jakiś czas.

We czwartek odwiedziła nas Ciocia Anna09. Oto jej wrażenia z wizyty:
anna09 pisze: dzisiaj u Mb nie poznałam Pumci, kiedy wyszła mi na spotkanie... dziewczyny jest duuuużo więcej, niż kiedy trafiła do swojego domu 8O Pumcia w ogóle nie dba o linię, strasznie się roztyła :twisted: A z zabawkami szaleje, jak kociak :lol:

Tak, trzeba przyznać, że mimo przykrych przeżyć u weta, Pumcia nie traci ochoty do życia :lol:
Pozostałe dziewczyny też mają się nie najgorzej :D

Poniżej link do kilku nowych i kilku starszych zdjęć:

http://mkbg1.fotosik.pl/albumy/707918.html

I próbka: Pumcia oraz nochal Kaśki :lol:

Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 15, 2009 20:59 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

I oczywiście znowu o czymś zapomniałam...

W ubiegłym tygodniu minęły 2 (słownie: dwa) lata, odkąd Bisia jest z nami :!: :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 15, 2009 21:10 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Już dwa lata... :D Bisiu, życzę dużo zdrówka! :ok: :ok: :1luvu:

Zdjęcia obejrzałam i najbardziej mi sie podoba Pumcia z tymi swoimi ślicznymi uszkami. :love:
Pumciu, proszę już nie chorować i nie stresować swojej Pańci. :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lis 15, 2009 21:47 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

kasia86 pisze:Już dwa lata... :D Bisiu, życzę dużo zdrówka! :ok: :ok: :1luvu:

Dziękuję :D
Bisia

kasia86 pisze:Zdjęcia obejrzałam i najbardziej mi sie podoba Pumcia z tymi swoimi ślicznymi uszkami. :love:

Bo Pumcia jest śliczna :!: :D
Ostatnio edytowano Pon lis 16, 2009 22:34 przez mb, łącznie edytowano 1 raz

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 15, 2009 22:14 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Ach, jaki cudny ten nosek Kasi! :D Nawet J. od razu rozpoznał! A Pumcia też już taka odchuchana, wypieszczona! :love:

Wszystkiego Najlepszego, Bisiu! Wszystkiego Najlepszego, MB! :torte: :balony: :piwa:


Kciuki za łapankę! :wink: :ok: :ok: :ok: I za zdrówko Pumci! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 15, 2009 23:58 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Pomarańczowy noseniek pasiastego kota czyli Kasi - bezcenna rewelacja! :)
Gratulacje dla Bisi-rezydentki. Dwa lata! Jak cudnie mieć własny dobry dom, po tylu latach cierpień, jakie przeszła Bisia!
Oczywiście, że Pumcia jest śliczna! Jest przecież kotem. "Nic sie Panu Bogu tak dobrze nie udało, jak kot."
Pozdrawiam całą czwórkę!

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lis 16, 2009 22:44 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Dziękuję w imieniu Bisi i swoim :D

Kasia ma faktycznie bardzo oryginalny nosek - taki czerwonawy brąz, ale nie terakota, tylko coś bardziej subtelnego :lol:

Pumcia jest śliczna i mam nadzieję, że będzie jeszcze śliczniejsza, gdy jeszcze trochę nabierze ciałka, bo to duży kot i docelowo widziałabym ją na jakieś minimum 4,5 kg :lol:


A za dwie godziny minie rok odkąd Mrusi nie ma już na tym świecie...

Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 22:55 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Pierwsza rocznica... Przytulam mocno.
W Twoich wspomnieniach Mrusia zawsze będzie żyła...
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 16, 2009 23:16 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Też pamiętam o Mrusi. :cry:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto lis 17, 2009 1:04 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

[*]
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 17, 2009 7:37 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Też pamiętam o Mrusi [*] :cry:

Jak ten rok szybko zleciał...U nas za dwa dni rocznica śmierci Kasieńki. :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob lis 21, 2009 17:59 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Bardzo, bardzo brakuje Mrusi.
Nikt jej nie zastąpi.

We czwartek udało mi się dopaść Pumcię w kuwecie i w efekcie tego, uszczęśliwiona, zawiozłam pojemniczek do lecznicy, do badania.
W siusiu wykryto fosforany amonowo-magnezowe, czyli struwity. Tak więc trzeba się leczyć i zakwaszać siusiu :!:

Przed nami dość trudny czas w związku z tym, więc dla pocieszenia wesołe obrazki pt. "koszyczek z kotem" i "żywa natura z owocami" :wink:

Obrazek Obrazek Obrazek

A tu kilka pozostałych zdjęć, w tym - jesienny spacer i przygotowania Pumci do snu na mojej poduszce :lol:

http://mkbg1.fotosik.pl/albumy/709849.html

Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 21, 2009 18:32 Re: Bombilla - życie bez Mrusi: PUMCIA

Ach, te koszyczki! :love: :smiech3:


Biedna Pumcia. Gratulacje w kwestii łapania. :D Trzymamy mocno kciuki za szybkie i skuteczne leczenie! Zwłaszcza Kichocia trzyma, bo dobrze rozumie koleżankę... U nas jest już dużo, dużo lepiej pod tym względem - oby obie Dziewczynki szybko i na dobre wyszły z tego! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości