Historia dużej już Gadżetki i Niuniuni - TO JUŻ ROCZEK! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lis 19, 2009 22:52 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

nanetka pisze:
Ulla pisze:[...]mimo swojej otwartości i słodkiego charakteru, znaczy obecny swój teren i mnie z obawy przed kolejną utratą :(

Ula, ja tak na rozluźnienie i dla uśmiechu napiszę :D Może Gagunia jest o Ciebie zazdrosna i obsikuje Ciebie i Twoje rzeczy po to, żeby żaden kocurro się do Ciebie nie dobrał :mrgreen: :wink:

Nanetko :lol: , faktycznie mnie ubawiłaś, chociaż cały dzień mnie migrena morduje :twisted: .
:ryk: :ryk: :ryk: .
Cóż, chyba tylko śmiać się z tego wszystkiego mi pozostało :? :lol:.

Sylwka, faktycznie spróbuję następnym razem obcinać jej pazurki na kanapie :ok: . Wszystkiego muszę spróbować, ale to jakoś mi nie przyszło do głowy :ok: :wink: .

Elu, czasami odpuszczam dziewczynkom kosmetykę niedzielną - jak widzę, że nie są w sosie, to nie chcę ich męczyć :(. Tak więc morduję dziewczynki co tydzień, albo dwa :wink: .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pt lis 20, 2009 9:11 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Ulla, a z czego się składa "kosmetyka", oprócz obcinania pazurków?
Mój TŻ myje naszej zołzie zębiszcza co kilka dni. A to jest prawdziwa kocia tortura :D
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 20, 2009 12:43 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Hahaha! :P
Dobre, Nanetko! :ok:

Ulu, mam nadzieję, że lepiej się już czujesz :ok:
Wypiję dziś Twoje zdrowie i wszystkich naszych Przyjaciół.
Zaraz lecę do fryzjera, a potem "tapeta" i sruuu na Barbórę :)

Do jutra Kloteczki!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt lis 20, 2009 17:16 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Nooo, dobre :ryk: . Nanetce dopisuje poczucie humoru :ok: :lol: .
Izuś, z moim łbem troszkę lepiej, a Ty rób się na bóstwo i baw się dobrze! :dance: :dance2: :balony: :piwa: :D .

Gosiu, cotygodniowa kosmetyka moich dziewczynek polega na:
1. obcinaniu pazurków,
2. czyszczeniu uszek Otosolem,
3. dokładnym wyczesywaniu ślicznych futerek
4. czyszczeniu ząbków, ale nie szczoteczką, bo moje maleńkie nie dadzą sobie jej włożyć do pyszczków, tylko nakładam im pastę na dziąsełka i rozmasowuję.

Po czym dziewuszki dostają pastę odkłaczającą, którą bardzo lubią :D.

No i to cała nasz kosmetyka :D. Niunieńka poddaje się tym zabiegom bez problemu, sama mi podaje łapeńki do obcięcia pazurków :1luvu: . Natomiast Gagunia :roll: - urządza mi cyrk, zanim ją jeszcze dotknę :lol: . Płacze, jojczy, patrzy na mnie błagalnie, żeby nic jej nie robić, a jak ją wezmę na ręce, to się wije i mnie gryzie :lol: . Zazwyczaj ją sadzam na podłodze i przytrzymuję między udami tak, by nie miała możliwości manewru :lol:. Artystka z niej nieprzeciętna! :lol:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pt lis 20, 2009 18:56 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Mam jedną uwagę i od razu przepraszam, że się wtrącam :twisted: . Według moich wetek uszy należy czyścić gdy tego wymagają a nie profilaktycznie. Częste czyszczenie może generować większe wydzielanie woskowiny i koło się zamyka. Jeśli nic się nie dzieje to nie lej im niepotrzebnie otosolu do uszek.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 20, 2009 19:13 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Sylwka pisze:Mam jedną uwagę i od razu przepraszam, że się wtrącam :twisted: . Według moich wetek uszy należy czyścić gdy tego wymagają a nie profilaktycznie. Częste czyszczenie może generować większe wydzielanie woskowiny i koło się zamyka. Jeśli nic się nie dzieje to nie lej im niepotrzebnie otosolu do uszek.

Sylwka, dzięki Ci wielkie za Twoje mądre i sensowne rady! :D . Jestem Ci za nie OGROMNIE wdzięczna i nigdy nie odbieram ich jako "wtrącania się" jak piszesz :ok: :D . Wręcz przeciwnie, zawsze z nadzieją czekam, że zajmiesz stanowisko w naszych problemach :D.

Ja jestem jeszcze strasznym laikiem, jeśli chodzi o kotki, cały czas się uczę i bardzo chętnie wysłuchuje uwag Mądrych :D.

A co do uszek, to takie zalecenia miałam od weta, aby je czyścić raz w tygodniu :(. Nie leję dziewczynkom otosolu bezpośrednio do przewodu słuchowego, tylko nawilżam nim patyczek (taki dla niemowląt) i nim czyszczę wszystkie zakamarki i fałdki w uszkach dziewczynek.
Czyli nie robić tego?? :oops: . W ogóle nie czyścić uszek? :?
A jeśli tak, to jak często i jak to robić??

Dzięki Ci wielkie jeszcze raz za pomoc! :ok: :1luvu:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pt lis 20, 2009 19:22 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Jeśli nie czyścisz tak często kanału słuchowego (nie czyścisz ich głęboko) to luz. W sumie można przemywać małżowiny uszne ale czy one rzeczywiście mają takie brudne te uszyska że trzeba je co tydzień pucować? Mój rudy całe lata nie wymagał czyszczenia uszu (robiłam to sporadycznie). Kudłata też. Niestety od pewnego czasu jakoś dziwnie im się te uszy brudzą. Czyszczę ale też nie przesadzam z częstością choć one to bardzo lubią 8O .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 20, 2009 19:25 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Ula, ja szczerze przyznam, że jeszcze nigdy nie czyściłam uszek moim Pannom. Wetka na przeglądzie ostatnio zajrzała, stwierdziła, że są czyste i również nic nie czyściła... Ale ja również laik :oops:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pt lis 20, 2009 19:34 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

nanetka pisze:Ula, ja szczerze przyznam, że jeszcze nigdy nie czyściłam uszek moim Pannom. Wetka na przeglądzie ostatnio zajrzała, stwierdziła, że są czyste i również nic nie czyściła... Ale ja również laik :oops:

Bo to ta sama wetka :wink:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 20, 2009 19:41 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Sylwka pisze:
nanetka pisze:Ula, ja szczerze przyznam, że jeszcze nigdy nie czyściłam uszek moim Pannom. Wetka na przeglądzie ostatnio zajrzała, stwierdziła, że są czyste i również nic nie czyściła... Ale ja również laik :oops:

Bo to ta sama wetka :wink:

Fakt :D

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pt lis 20, 2009 20:43 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Ufff, to mnie trochę uspokoiłaś, bo już myślałam, ze znów narozrabiałam :roll: .
Uszka dziewczynki mają czyściusieńkie! Czasami tylko jest na waciku jakiś brązowy punkcik woskowiny.
Moje panienki dość łagodnie znoszą czyszczenie uszek :D. Najmniej im to przeszkadza ze wszystkich innych zabiegów kosmetycznych.
A po takim przeczyszczeniu otosolem (którego zapach bardzo lubię) ładnie i tak świeżo pachną :D :1luvu: .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pt lis 20, 2009 21:16 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

nanetka pisze:Ula, ja szczerze przyznam, że jeszcze nigdy nie czyściłam uszek moim Pannom. Wetka na przeglądzie ostatnio zajrzała, stwierdziła, że są czyste i również nic nie czyściła... Ale ja również laik :oops:

Nanetko, ja jestem trochę przewrażliwiona jeśli chodzi o uszka dziewczynek, bo jak adoptowałam Niunienkę, miała takiego koszmarnego świerzba, że musiałam jej usuwać to świństwo 2x dziennie, zapuszczać krople, itp. itd. Walczyłam z nim chyba 2 miesiące i stąd może moje "zamiłowanie" do czyszczenia uszek :wink: .
Jak przygarnęłam Gaguleńkę, też miała jeszcze uszka w leczeniu poświerzbowym, zapuszczałam jej maść 2x w tygodniu, a potem z rozpędu, jak i u Niunienki, zaczęłam systematycznie przeczyszczać jej uszka :wink:.
Jak widać - przedobrzyłam chyba :? :oops: .

Gdyby moje malutkie potrafiły czytać, chyba byłyby przeszczęśliwe, że teraz odpadnie im 1 punkt z niedzielnych tortur! :mrgreen: :lol: .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Pt lis 20, 2009 21:43 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Ulla pisze:...
A po takim przeczyszczeniu otosolem (którego zapach bardzo lubię) ładnie i tak świeżo pachną :D :1luvu: .

To ty tak uważasz :twisted: . Przypuszczam, że gdyby miały wybierać to by wolały same sobie wzajemnie te uszka wylizać. Zapach z pyszczka się nie umywa do otosolu ale to ludzki punkt widzenia :lol: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 20, 2009 21:53 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Sylwka pisze:
Ulla pisze:...
A po takim przeczyszczeniu otosolem (którego zapach bardzo lubię) ładnie i tak świeżo pachną :D :1luvu: .

To ty tak uważasz :twisted: . Przypuszczam, że gdyby miały wybierać to by wolały same sobie wzajemnie te uszka wylizać. Zapach z pyszczka się nie umywa do otosolu ale to ludzki punkt widzenia :lol: .

Tysz prawda :lol: .
Dobra, przekonałyście mnie! :D. Ja bardzo karna jestem :wink: . Odstawiam otosol, bo właśnie mi się kończy buteleczka i chciałam zamawiać następną :wink: .
No i dziewczynki będą szczęśliwe :ok: :D .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Sob lis 21, 2009 10:50 Re: Historia maleńkiej Gadżetki i jej siostrzyczki Niuniuni :)

Cześć Kloteczki! :)
Cieszę się Uleńko, że główka już lepiej. U mnie też, tylko nogi trochę bolą, chrypię :P i spać się chce, bo dzięcioły za oknem znowu pobudkę zrobiły o 7:20. A teraz oczywiście cisza :twisted: Zabawa była fajna, fotki wstawiłam w naszym wątku.

Ja uszy co jakiś czas sprawdzam, ale czyszczę tylko wtedy, kiedy jest taka potrzeba.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 123 gości