Wielki Biały Wieloryb :)- już u Ruru

grzybo?

Biedny Henryczkowy pysio :1luvu:

Nie mam pojęcia co to może być, mnie się wszystkie zmiany na skórze z grzybem kojarzą :oops:

Ściskam Henryczka i podziwiam lody truskawkowe :1luvu:

nie wiem czy grzyb
czy to nie jest jakieś
uczulenie po ugryzieniu przez pchłę :roll:

,
bo nikt inny nie ma
i Henryczek ma to tylko w jednym miejscu
rok temu miał bardzo podobną zmianę nad oczkiem
wtedy clotrimazolem dało się to uleczyć
ale teraz jak smarować, żeby nie zjadał?
to jest nad samymi usteczkami

przyjrzałam się, na ile to możliwe na zdjęciu i pachnie mi to pieczarą

może zamiast clotrimazolem spróbować imaverol zastosować? jest w płynie, więc szybko wysycha, ale to też mało bezpieczne, pomijając już, jak napsikać kotu w twarz i pozostać w całości :roll:

przepraszam z góry za nieładne fotki
ale moze doświadczone ciotki cos podpowiedzą
to jest takie:

no żesz cholera, akurat w takim miejscu :evil:

na razie tylko przykładam srebrem koloidalnym i szałwią
i odrobinkę clotrimazol, ale trzymam chwilkę i potem wycieram
w poniedziałek wypytam Anię co robić

Ja się co prawda nie znam, ale woda utleniona tez jest w pewnym stopniu grzybobójcza, a nie jest trująca.

ruru pisze:

Henryczek w roli martwej natury :love:

deMONS trujemy
grzyba

kurację robimy zeszłoroczną, na razie zmian nie ma tylko strupki odpadły
i jest łysa skórka, a Henryczek, jak chyba wszystkie buraski jest kotkiem idealnym, wszystko mozna z nim zrobić, taki kochany, cierpliwy laleczka.

mój przyjaciel wieloryb, albo w cieniu wielkiej ryby: