Mruczuś [*] Choco i Mikuś

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 20, 2009 12:59 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Ja też codziennie tu zaglądam, ale odzywam się rzadko. To jednak nie znaczy, że nie czytam wątku ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lis 20, 2009 13:01 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Dokładnie tak jak ja czytam Wasz wątek :)
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 20, 2009 13:07 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

kussad pisze:Dokładnie tak jak ja czytam Wasz wątek :)

Wiem ;)
Nasza działalność przeżywa kryzys. Jest nas po prostu za mało w stosunku do liczby kotów i obowiązków. Mamy pod opieką porównywalną liczbę kotów do dziewczyn z krakowskiego AFN-u, a jest nas pięć razy mniej.
BTW: przywołana przez kogoś na wątku Miko Niusia od początku do końca była pod naszą opieką, to my płaciliśmy za jej leczenie w Myślenicach, a potem trafiła do Fiony i jest u niej do dziś.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lis 20, 2009 13:20 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Kiedyś z dogo trafiłam też na Twoja stronę oczywiście milcząco :oops: Dogo już właściwie prawie nie ma... niczego tam nie mogę znaleźć i nie podoba mi się...

Mam jeszcze inne rozmowy: u Tosieńka =-
Znamy stado słoni, świetnie znamy - dawniej to byli Mruczuś i Choco teraz jest Mikuś. Taki barankujący kocurek potrafi prawie nabić guza albo uszkodzić ząb...
Jestem na etapie prawie codziennego przerywania zajęć i oglądania kocio-psiej zabawy - tyko jeszcze nie zdążyłam nakręcić takiego filmu

Moje towarzystwo - jedno atrakcyjne drugie żywiołowe spało dziś prawie cały dzień schowane co chwilę w innej szafie... a ja się łudziłam że zobaczę jakaś wspólną zabawę...

Miałam wręcz tragiczną sytuację podczas poprzedniej próby integracji z całkowitą izolacją zwierzaków - zamknięcie i izolacja powodowały wzmożone zainteresowanie suki a kot za wszelką cenę usiłował wyjść z pokoju...wypuszczony szalał w całym domu - takie tworzyło się błędne koło...

Choco nie jest zadrosna jeśli w kuchni przedpokoju albo w każdym innym pomieszczeniu głaszczę jedną ręka ją a drugą kota. Mogę karmić smakołykami raz jedno raz drugie ale... mąż nie może głaskać kota jeśli ona to widzi ani w pokoju męża też nie może go głaskać przy niej nikt ... bo zaczyna go przeganiać więc kocio grzecznie czeka na swoja kolej
Bardzo mocno trzymam kciuki za Bianeczkę

Mała już miewała różne epizody a to się potłukła bo szalała i wylądowała w rowie a to źle stanęła i nadciągnęła ścięgno ale nigdy nie wymagało konkretnego leczenia tylko oszczędzanie łapki i odpoczynek.

W złym momencie wkleiłam ostatnie zdanie :cry: :cry: :cry: Mąż zadzwonił że Choco właśnie zerwała wszystkie opatrunki - rozwaliła łapę i prawdopodobnie puściły szwy, bardzo się leje krew... za chwilę zwolnię się z pracy i taksówką jedziemy na kolejne szycie bo On zaraz zaczyna pracę :cry: :cry: :cry:

Właśnie dziś rano też się zwolniłam z pracy bo od wczoraj mała zaczęła zrywać opatrunki... w tym oryginalny założony przez weta dwa razy zakładałam wieczorem i dwa rano...
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 20, 2009 14:17 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

kussad pisze:
W złym momencie wkleiłam ostatnie zdanie :cry: :cry: :cry: Mąż zadzwonił że Choco właśnie zerwała wszystkie opatrunki - rozwaliła łapę i prawdopodobnie puściły szwy, bardzo się leje krew... za chwilę zwolnię się z pracy i taksówką jedziemy na kolejne szycie bo On zaraz zaczyna pracę :cry: :cry: :cry:

Właśnie dziś rano też się zwolniłam z pracy bo od wczoraj mała zaczęła zrywać opatrunki... w tym oryginalny założony przez weta dwa razy zakładałam wieczorem i dwa rano...

Niedobrze :(
Kciuki za Choco :ok:
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce


Post » Pt lis 20, 2009 15:36 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt lis 20, 2009 19:11 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Chocusia, nie wolno zrywać opatrunku! Mocne kciuki za wyzdrowienie :ok: :ok: :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Pt lis 20, 2009 22:25 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Jesteśmy już w domu…co było widać gdy odwiedzałam inne wątki….
Bardzo dziękujemy za kciuki – pomogły…. :D

Strach ma wielkie oczy a mąż nieźle się przeraził gdy coś działo się Jego Ukochanej Księżniczce… skaczącej na trzech łapach i krwawiącej…

Uruchomiłam akcję wspólnej z synem wyprawy do weterynarza i zwolniłam się z pracy… w domu powitała mnie suka machająca radośnie ogonem i uśmiechnięta przybiegła na czterech łapach … :)
Do weterynarza poszliśmy na piechotę. Kolejny opatrunek okazał się pancerny… Na gazie rzeczywiście były ślady krwi ale rana i szew po oczyszczeniu wyglądały normalnie… tylko to wszystko jest jeszcze bardzo słabe i delikatne więc wystarczyło że suka może skoczyła może przebiegła żeby nowiutka dopiero zaczynająca ziarninować rana znowu krwawiła… może nitki szwów trochę się naruszyły ale ranę trzymają…. Dostaliśmy receptę na coś do zakładania na ranę – jeszcze nie znam nazwy bo nie wykupiłam recepty… to coś przyspiesza ziarninowanie. Codziennie trzeba będzie zmieniać opatrunek. Termin wyjmowania szwów nie zmienił się…

Bawiłam się w szycie bucika… jutro będzie premiera poza domem. :wink:

Czasem wolałabym gdyby myliło mnie przeczucie…. niestety teraz to dotyczy powrotu Igraszki …
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 20, 2009 22:28 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Ojoj :( za powrót do zdrówka :ok: i niech Czekoladka już tak nie szaleje :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob lis 21, 2009 0:01 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

Choco,we no opanuj trochę emocyje i nie rób stracha Dużym dobra?
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob lis 21, 2009 15:12 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

To cieszę się, że ostatecznie skończyło się na strachu :ok:

nanetka

 
Posty: 6939
Od: Sob maja 24, 2008 20:44
Lokalizacja: Kraków - Bieżanów Nowy

Post » Sob lis 21, 2009 15:29 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

:ok: :ok: :ok: za całokształt

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 21, 2009 15:35 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

doczytałam i kciuki ściskam :ok: :ok: :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob lis 21, 2009 15:44 Re: Mruczuś [*] Choco i Mikuś

No to widze ,ze nerwy mnie ominely ,bo weszlam dopiero dzis i odrazu doczytalam ,ze z łapa o.k .Powiedzmy ,ze o.k :-) ale z pewnoscia nie gorzej .Taka rozwalona lapa to jest jednak okropny problem.Jak wyjasnic psu zeby uwazal i nie skakal.
Bol go powstrzymuje ale jak lapa sie podleczy to moze byc wlasnie taki wypadek. Dobrze ,ze nic powaznego sie nie stalo.
Z łapka Bianki na razie stoimy w miejscu .Ona poprostu okulała na przednia lewa łape. Pojechalam do wet ,dostala leki i skierowanie na rtg. Ale my okropnie chorzy jestesmy i nie ma mowy zeby pojechac do Warszawy na badania ,chyba zeby cos na ostro sie dzialo .
Tymczasem ona caly tydzien wychodzila tylko na siku i przestala kulec.I teraz juz sama nie wiem co robic.
Bede jeszcze obserwowac i jak pojade z Toskiem na szczepienie to zabiore Bianke pokazac.
Sorry za takie dlugie pisanie o swoim zwierzaku w Twoim watku ale chcialam wyjasnic jaka sytuacja.
Bylam wlasnie na dogo ...okropne....
Magda&psiarnio-kociarnia

Romas

 
Posty: 746
Od: Sob maja 31, 2003 16:25
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 74 gości