Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob lis 14, 2009 13:04 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

Dziś czuję, że mam w domu koty. Po iluśtam przespanych deszczowych dniach spędzonych samotnie, dziś wraz ze słońcem dostały wszystkie trzy jakiegoś kopa energii. Wszystko lata w chałupie. Są nowe zabawy na sezon zimowy:
- ile mandarynek trzeba rozgonić po podłodze, żeby duża nauczyła się, że nie powinny stać w koszyku na stole?
- ile myszek trzeba wpędzić pod sofę, żeby duża ruszyła tyłek i długą linijkę, żeby je wyciągnąć?
- ile sztuk majtek, skarpetek i inszej bielizny trzeba wywalić na podłogę, żeby duża nauczyła się, że w pojemniku na brudy powinny być tylko miękkie ręczniki i ewentualnie bluza z polaru?
- kiedy duża zorientuje się, że wiemy gdzie stoi torba z mapami (fajnie jest żuć ich rogi) i znów przestawi ją gdzie indziej?
- kiedy duża wyczai, że znów odgryzłyśmy końcówkę z wtykiem od kabla do słuchawek?
- kiedy duża zatrybi, że ładowarka do telefonu wpadła za skrzynię w sypialni (nieodsuwalną!!!)
itp.

Z tego domu muszę czym prędzej wyjść, bo oszaleję.

megan72

 
Posty: 3539
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Sob lis 14, 2009 13:18 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

A pomyśl sobie co zastaniesz po powrocie. :mrgreen:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Sob lis 14, 2009 14:59 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

megan72 pisze:Z tego domu muszę czym prędzej wyjść, bo oszaleję.

Ciekawe, co zastaniesz po powrocie. :mrgreen:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 15, 2009 11:14 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

Zastałam przemęczone, śpiące w najlepsze koty. Same aniołki. :)
Dziś Mela znów polała podłogę i dywanik pod biurkiem :roll: . Mimo, że przytkania żadnego nie obserwuję. A i wczoraj dopieszczona została za cały tydzień.
Dopada mnie zwątpienie, czy ten jej pęcherz kiedykolwiek wróci do normy.

megan72

 
Posty: 3539
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Nie lis 15, 2009 11:27 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

megan72 pisze:Dopada mnie zwątpienie, czy ten jej pęcherz kiedykolwiek wróci do normy.

A co mówi na to wet?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 15, 2009 18:42 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

megan72 pisze:Wyluzowana Meliska:

Obrazek Obrazek Obrazek

ona jest taka piękna..... :1luvu:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 16, 2009 10:50 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

jest piekna :1luvu: Mela prawie identyczna jak moja. Teraz borykam się z jej agresją, mam nadzieje ze uda nam sie :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Madziulka84

 
Posty: 46
Od: Czw wrz 24, 2009 8:35

Post » Śro lis 18, 2009 18:44 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

Killatha pisze:
megan72 pisze:Wyluzowana Meliska:

Obrazek Obrazek Obrazek

ona jest taka piękna..... :1luvu:

super że ją uratowałyście od uśpienia ja nie miałam takiej szansy i wetka pomimo protestów uśpiła mi kotka na oczach nie mojego... 80-letniej babci która nie potrafiła się sprzeciwić...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 19, 2009 20:00 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

Bazyliszkowa pisze:A co mówi na to wet?


Nasza Pani wet rozkłada już ręce, Melisa wymyka się wszelkim regułom sztuki medycznej. Bakterii żadnych już nie ma, posiew jałowy. Teoretycznie miało być tak, że przy utrzymywaniu właściwego Ph (co osiągamy karmą urinary i pastą uropet), złogi w pęcherzu miały się rozpuścić i kot powinien zacząć być zdrowy. USG co prawda wykazało, że stan ścian pęcherza i cewki moczowej nosi 'oznaki przewlekłego zapalenia', w związku z tym leczenia należało się spodziewać dość długiego. Również ze względu na stan psychiczny koty. No i tak się już leczymy... 5 miesięcy. Mela dalej nie sika jak normalny kot, robi duzo mniejszymi porcjami, często z krwią - czyli cały czas jakieś złogi schodzą.
Pytanie jest tylko takie, czy ciągle schodzą te, co były, czy też na bieżąco tworzą się jakieś nowe.
Ja już nie wiem.
Powoli skłaniam się do wyeliminowania podłoża psychicznego. Od czasu zakończenia rekonwalescencji po ostatniej operacji - czyli gdzieś od 20 października, Mela jest w domu, nienękana wożeniem do weta - co bardzo ją stresowało, jest wyluzowana i mizialska. Ba, mądrala nawet nauczyła się rozumieć hasło 'Idź się wysikaj, dawno nie byłaś' czy 'Idź do kuwety' - grzecznie maszeruje wówczas do łazienki i robi co trzeba w kuwecie 8O . Jak dłużej pośpi - to jak wstanie nie zawsze zdąży do kuwety dolecieć.
Poza tym, przerobiłyśmy mające wyeliminować czy wytłumić podłoże psychiczne: amitriptilinę (czy jakoś tak, nie chce mi się szukać pudełka), feliwaya i krople Bacha.
Jak ktoś ma jakieś pomysły, to ja jestem otwarta. A im mniej przy tym jazd do weta, tym lepiej, bo wywożenia do lekarzy Mela nie cierpi, wstępuje w nią wtedy diabeł wcielony, a po powrocie dochodzi do siebie po przebytym stresie co najmniej dobę.
Poza tym jest urocza i kochana. Strasznie mizialska (jopop pewnie nawet z gorączką nie uwierzy) i bardzo kocha człowieka.

Śmiesznostki z życia Meli w następnej wolnej chwili.

megan72

 
Posty: 3539
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Czw lis 19, 2009 20:36 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

Kot zwierzęciem tajemniczym jest... no ale Mela to już trochę przesadza. Tajemnice kociego pęcherza? :roll:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 22:40 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

megan72 pisze:
Bazyliszkowa pisze:A co mówi na to wet?


Nasza Pani wet rozkłada już ręce, Melisa wymyka się wszelkim regułom sztuki medycznej. Bakterii żadnych już nie ma, posiew jałowy. Teoretycznie miało być tak, że przy utrzymywaniu właściwego Ph (co osiągamy karmą urinary i pastą uropet), złogi w pęcherzu miały się rozpuścić i kot powinien zacząć być zdrowy. USG co prawda wykazało, że stan ścian pęcherza i cewki moczowej nosi 'oznaki przewlekłego zapalenia', w związku z tym leczenia należało się spodziewać dość długiego. Również ze względu na stan psychiczny koty. No i tak się już leczymy... 5 miesięcy. Mela dalej nie sika jak normalny kot, robi duzo mniejszymi porcjami, często z krwią - czyli cały czas jakieś złogi schodzą.
Pytanie jest tylko takie, czy ciągle schodzą te, co były, czy też na bieżąco tworzą się jakieś nowe.
Ja już nie wiem.
Powoli skłaniam się do wyeliminowania podłoża psychicznego. Od czasu zakończenia rekonwalescencji po ostatniej operacji - czyli gdzieś od 20 października, Mela jest w domu, nienękana wożeniem do weta - co bardzo ją stresowało, jest wyluzowana i mizialska. Ba, mądrala nawet nauczyła się rozumieć hasło 'Idź się wysikaj, dawno nie byłaś' czy 'Idź do kuwety' - grzecznie maszeruje wówczas do łazienki i robi co trzeba w kuwecie 8O . Jak dłużej pośpi - to jak wstanie nie zawsze zdąży do kuwety dolecieć.
Poza tym, przerobiłyśmy mające wyeliminować czy wytłumić podłoże psychiczne: amitriptilinę (czy jakoś tak, nie chce mi się szukać pudełka), feliwaya i krople Bacha.
Jak ktoś ma jakieś pomysły, to ja jestem otwarta. A im mniej przy tym jazd do weta, tym lepiej, bo wywożenia do lekarzy Mela nie cierpi, wstępuje w nią wtedy diabeł wcielony, a po powrocie dochodzi do siebie po przebytym stresie co najmniej dobę.
Poza tym jest urocza i kochana. Strasznie mizialska (jopop pewnie nawet z gorączką nie uwierzy) i bardzo kocha człowieka.

Śmiesznostki z życia Meli w następnej wolnej chwili.

jestem pełna podziwu dla pani, jak opiekuje się pani tą ślicznotką Melą...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 19, 2009 23:05 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

megan72 pisze: Strasznie mizialska (jopop pewnie nawet z gorączką nie uwierzy) i bardzo kocha człowieka.


ze do CIEBIE jest mizialska to uwierze. ale wlasnych rak jej na trzezwo nie dam ;)


CYSTAID probowalas?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 20, 2009 8:53 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

Cystaid bierze cały czas na regenerację ścian pęcherza i cewki moczowej...

megan72

 
Posty: 3539
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Pt lis 20, 2009 21:49 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

Powinnam tu znacznie częściej narzekać. Wczoraj i dziś wszystko wzorowo w kuwecie. I nawet nie najdrobniej.
Wywaliła mi też dziś brzucho do czochrania - guzów nie zmacałam. Świat od razu piękniejszy.

megan72

 
Posty: 3539
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Sob lis 21, 2009 10:26 Re: 9l kotka przyniesiona DO UŚPIENIA-gruczolakorak-SPONSOR PLIS

Do Świąt jeszcze miesiąc z górką, a tu się cuda dziać zaczynają 8O :

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

megan72

 
Posty: 3539
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 5 gości