Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 19, 2009 18:27 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

daj spokój to koci aktar tylko. to sie leczy, czasem długo, ale się leczy. nie panikuj, niedługo do was przyjedzie :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lis 19, 2009 18:30 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Mała pakuj walizki :)

Agata&Alex pisze:Dziewczyna Cyryla :oops:

Obrazek

Nie wiem w kogo on się wdał 8O , kobitka w łóżku a on śpi 8O

Obrazek
Obrazek

Jaki smutny kotek 8O Pewnie wie, że już niedługo bedzie się musiał dzielić ukochaną Dużą :twisted:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw lis 19, 2009 18:32 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

smutny jest, bo siostrzyczka chora i nie może przyjechać :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lis 19, 2009 18:32 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

Bo ja taka panikara jestem :(, dzisiaj wszystko widzę w czarnych kolorach :cry:, może jutro będzie lepiej... Ale jak czytam u Kingi, to przyjazd małej w sobotę staje się mniej realny... No, cóż widać tak ma być...

Shira, Ty uważaj bo zaraz Cię ciotki zaatakują :mrgreen:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw lis 19, 2009 18:33 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

agul-la pisze:smutny jest, bo siostrzyczka chora i nie może przyjechać :twisted:


a nie mówiłam :twisted:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw lis 19, 2009 18:33 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

panuję nad sytuacją :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw lis 19, 2009 18:34 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

Właśnie widzę :mrgreen:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw lis 19, 2009 18:38 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

wiem - musisz temu biało różowemu łatki domalować - będzie prawie jak Szelka i Cyrylek będzie się oswajał :ok:
żeby jej ten katar już przeszedł :ok:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Czw lis 19, 2009 18:39 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

Agata&Alex pisze:Bo ja taka panikara jestem :(, dzisiaj wszystko widzę w czarnych kolorach :cry:, może jutro będzie lepiej... Ale jak czytam u Kingi, to przyjazd małej w sobotę staje się mniej realny... No, cóż widać tak ma być...

Shira, Ty uważaj bo zaraz Cię ciotki zaatakują :mrgreen:


To zupełnie normalne, że panikujesz :wink:
Gorzej gdybys się wcale niepzrejmowala.
Bedzie lepiej , niż myslisz :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lis 19, 2009 18:41 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

Tyzma pisze:wiem - musisz temu biało różowemu łatki domalować - będzie prawie jak Szelka i Cyrylek będzie się oswajał :ok:
żeby jej ten katar już przeszedł :ok:


też na to czekam, jak na zbawienie...
Pierwsze rano, co robię to włączam kompa i idę na wątek Kingi i sprawdzam jak tam dzisiaj Szelka, trochę zaczyna to przypominać paranoję... 8O
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw lis 19, 2009 18:44 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

trawa11 pisze:
Agata&Alex pisze:Bo ja taka panikara jestem :(, dzisiaj wszystko widzę w czarnych kolorach :cry:, może jutro będzie lepiej... Ale jak czytam u Kingi, to przyjazd małej w sobotę staje się mniej realny... No, cóż widać tak ma być...

Shira, Ty uważaj bo zaraz Cię ciotki zaatakują :mrgreen:


To zupełnie normalne, że panikujesz :wink:
Gorzej gdybys się wcale niepzrejmowala.
Bedzie lepiej , niż myslisz :ok:


ja się nie przejmuję, jestem spokojna... znaczy się żartuję, popadam w paranoję :oops:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw lis 19, 2009 18:45 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

Agata&Alex pisze:
trawa11 pisze:
Agata&Alex pisze:Bo ja taka panikara jestem :(, dzisiaj wszystko widzę w czarnych kolorach :cry:, może jutro będzie lepiej... Ale jak czytam u Kingi, to przyjazd małej w sobotę staje się mniej realny... No, cóż widać tak ma być...

Shira, Ty uważaj bo zaraz Cię ciotki zaatakują :mrgreen:


To zupełnie normalne, że panikujesz :wink:
Gorzej gdybys się wcale niepzrejmowala.
Bedzie lepiej , niż myslisz :ok:


ja się nie przejmuję, jestem spokojna... znaczy się żartuję, popadam w paranoję :oops:


moja literowka :oops: :oops: :oops:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lis 19, 2009 18:47 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

trawa11 pisze:
To zupełnie normalne, że panikujesz :wink:
Gorzej gdybys się wcale niepzrejmowala.
Bedzie lepiej , niż myslisz :ok:


ja się nie przejmuję, jestem spokojna... znaczy się żartuję, popadam w paranoję :oops:[/quote]

moja literowka :oops: :oops: :oops:[/quote]

Trawko, to nie o literówkę chodzi :mrgreen:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Czw lis 19, 2009 19:41 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

Dobrze będzie :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw lis 19, 2009 20:37 Re: Cyryl nasz rudzielec :) cz.2. Kciuki nadal potrzebne...

Cyrek dzisiaj przeszedł samego siebie :evil:
Przygotowałam tackę dla podwórkowych kotów, trochę mięsa i puszka, zostawiłam na blacie i poszłam się ubierać. A ta ruda podstępna, źle wychowania, egoistyczna bestia wlazła na blach i zjadła tym biedom podwórkowych prawie połowę jedzenia 8O . Nie muszę zaznaczać, że w swojej misce miał jedzenie i nie był nim zainteresowany, ale cudze to bardzo chętnie 8O. Ja nie wiem, kto go tak wychował :oops:. Kradziej jeden :!:
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, EmiEmi i 335 gości