CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (77) pilnie DT dla 13 kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 17, 2009 8:07 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (97) - szczęśliwa trzynastka?

Dominku :1luvu: :1luvu: :1luvu: i miliony :ok: :ok: :ok:

Chostesiu jesteś :aniolek:

marcela35

 
Posty: 711
Od: Śro cze 11, 2008 8:13
Lokalizacja: Świętochlowice

Post » Wto lis 17, 2009 22:04 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (97) - szczęśliwa trzynastka?

i milion pierwszy dołączę :ok:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Wto lis 17, 2009 22:18 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (97) - szczęśliwa trzynastka?

Za Gabonka i Domina cały czas kciuki trzymam...

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro lis 18, 2009 14:58 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (97) - szczęśliwa trzynastka?

Chyba słyszałam mruczącego koteczka... Chyba nawet słyszałam dwa mruczące koteczki! Wiecie, jaki to dźwięk, jak się ma do czynienia z kociakami, które w histerii próbowały uciekać przede mną po ścianach? :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Aha. I okazało się, że mam coś, czego nie ma Nikon. Jogurcik na paluszkach i myszkę na sznurku, czyli moje największe karty przetargowe ostatnimi czasy :kotek: .
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 18, 2009 19:40 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (97) - szczęśliwa trzynastka?

Chyba naprawdę przejmę ten wątek :twisted: . Mambo dzisiaj awansował. Nie dość, że pojechał do swojego własnego domu, to jeszcze został nazwany Platonem. Będzie badał idee miseczek, pluszowych myszek i poduszeczek :lol: .

Będzie kotem artystycznym - zamieszkał u młodego muzyka bluesowego. Ponieważ Paweł pracuje w domu, Mambo-Platon będzie miał stale towarzystwo. Zobaczymy, może nawet się umuzykalni i nauczy miauczeć? :) Bo u nas wydawał z siebie tylko takie śmieszne popiskiwania z samego środka Mambowego brzuszka. Bardzo proszę o kciuki za jego aklimatyzację :ok: :ok: :ok:
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 18, 2009 19:48 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (97) - szczęśliwa trzynastka?

:piwa: :mrgreen:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro lis 18, 2009 20:04 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (97) - szczęśliwa trzynastka?

:D :piwa: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 18, 2009 20:07 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (97) - szczęśliwa trzynastka?

:1luvu: wow! skąd taki domek wyczarowałaś?
nie dałoby się puścić go do produkcji masowej? hę :mrgreen:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Śro lis 18, 2009 23:08 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (96) - szczęśliwa trzynastka?

Dzięki za przejęcie wątku :twisted: A już się martwiłam, że będzie na setnej stronie :lol: No może nie do końca, bo troszeczkę go podglądałam, ale pisać nie miałam kiedy :oops:

Gratulacje dla wszystkich wyadoptowanych kotków i ich opiekunów :piwa:
Dopiero dziś uzupełniłam licznik i pierwszą stronę. Proszę o sprawdzenie, bo mi się strasznie mieszało łokropnie :roll:

Gabon pogonił dziś Zuzię. Udało mu się też samodzielnie wejść na kanapę, więc chyba wraca do zdrowia :D Rozmawiałam dziś z wetem, który się trochę martwił, czy to aby tylko to było przyczyną, ale wygląda na to, że wszystko w porządku. Co prawda jeszcze chodzi powoli /jak nie goni Zuzi :wink: / . Dużo leży. I niestety obawiam się, że znowu przytyje, bo apetyt mu dopisuje. Saszetek RC ultra Light'a , które mu kupiłam nie chce jeść. Może to nawet nie o tą karmę chodzi , tylko o towarzystwo przy jedzeniu, bo Gabon zawsze jadał w grupie i do grupy idzie jak daję jeść. A niestety wszystkie koty tym karmić raczej nie będę :wink:

W piątek jak wszystko dobrze pójdzie z transportem na zabieg wyciągania śrutu z nosa jedzie Ildefons. Majkowiec załatwiła mu na okres rekonwalescencji DT i będzie go tam również nadzorować :wink: Może to nie są bardzo doświadczeni ludzie w tym względzie, ale zawsze to lepsze niż kociarnia. Majkowiec bardzo Ci dziękujemy, bo naprawdę nie wiedziałam, gdzie go ulokować :aniolek:

No i też się muszę pochwalić adopcją :D Do domku pojechała dziś Afrodyta :dance: :dance2: :dance: Może w końcu i u mnie coś ruszy :roll:
Domek daleko, ale dobrze się zapowiadający. mam oczywiście obiecane sprawozdania z aklimatyzacji kotki, ale wiem, że w jej przypadku początki będą trudne. To nieśmiała kotka i na pewno nie charakter skłonił ludzi do adopcji, tylko jej wyjątkowa uroda. Jako kotka będzie jedynaczką, ale w domu są jeszcze inne zwierzaki, co prawda mniejsze, ale za to bardzo psotne.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lis 19, 2009 16:42 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (96) - szczęśliwa trzynastka?

POMOCY !!
Nie wiem, czy wszyscy pamiętają kotkę, która jest u mnie na tymczasie, ale nie z CK. Maleńka, szylkretkowa Tajga bez łapki.
Mniej więcej 2-3 dni temu zauważyłam coś niedobrego, co się dzieje z jej oczami. Była taka zielona poświata, a źrenice rozwalone na maksa.
Od razu poświeciłam latarką-zero reakcji. Wet do którego chodzę, wyjechał na staż, więc go nie ma. Dzisiaj Basia umówiła mnie na wizytę w Zabrzu.
Dziś jak wychodziłam do schroniska, Tajga normalnie podeszła do miseczki, gdy wróciłam z CK, Tajga nie umiała już znaleźć miseczki, nie umiała do niej trafić. :cry:
To niewiarygodne, że to w takim szybkim postępuje.
Chwilę później znalazłyśmy się na umówionej wizycie w Zabrzu. Wet powiedział, że nie wie co to może być, że nie widział wcześniej czegoś takiego. Tajga nie widzi nic, lub bardzo słabo. Na soczewce ma jakieś pęcherzyki. Wet głośno myślał wymieniając różne choroby, m.in toxoplazmozę, białaczkę, fipa, ale nic mu nie pasowało. Nie wie co jest przyczyną i czy to jest odwracalne. :cry:
Dostała lek, po jutrze mamy przyjechać, z tego płaczu nawet nie zapytałam co dostała.
Ja nie wiem co mam robić, przecież czas gra na jej niekorzyść.
Ja dzisiaj miałam wrażenie, że ona ma coś z błędnikiem może. bo chwiało ją tak jakby na bok..

Pomóżcie.. :cry:

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

Post » Czw lis 19, 2009 17:30 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (96) - szczęśliwa trzynastka?

o Boże nie wiem co Ci poradzic, w Gliwcach na Ku dolom 6 jest w pelni wyposażona, cała dobe pod telefonem klinika, ludzie ja chwala , ale ja tam nigdy nie byłam

Lecznica dla Zwierząt Fabisz - Stefanek s.c., filia Gliwice
Adres: ul. ul. Gwardii Ludowej 1/4, 44-100 Gliwice
Telefon: (032) 237-94-33
Godziny otwarcia: pon-pt: 10-18
Dojazd:
Uwagi: -
Info: 1
ul. Ku Dołom
Adres: ul. Ku Dołom 6, 44-100 Gliwice
Telefon: (032) 231-16-80
Godziny otwarcia: pon-pt: 08-16
Dojazd: kierować się ulicą Daszyńskiego w stronę Wójtowej Wsi i przy pętli tramwajowej zjazd w lewo i od razu w prawo na łuku do końca.
Uwagi: -
Info: 1
http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowi ... ii_Ludowej
Ta pierwsza ma tez Gabinet w Bytomiu
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw lis 19, 2009 17:50 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (96) - szczęśliwa trzynastka?

W Krakowie jest bardzo dobry okulista, dr Stefanowicz. Przyjmuje jutro między 9-15. Dzwoniłam przed chwilką, ok. 13:30 ma okienko, można spróbować dodzwonić się wtedy do niego na konsultację telefoniczną.

Nr. tel. 12 658 83 65 - najlepiej przedstawić się, że jesteś z "Cichego Kąta" - kojarzą azyl, więc nie powinni robić trudności. Rozmawiałam zresztą przed chwilką z panią, która zajmuje się umawianiem na wizyty, sama zaproponowała, żeby wtedy zadzwonić.

Biedna, biedna kicia...
"Wykuj własny szlak przez kraj dziki i surowy..."

luelka

 
Posty: 4356
Od: Sob cze 30, 2007 8:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 19, 2009 19:18 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (96) - szczęśliwa trzynastka?

luelka pisze:W Krakowie jest bardzo dobry okulista, dr Stefanowicz. Przyjmuje jutro między 9-15. Dzwoniłam przed chwilką, ok. 13:30 ma okienko, można spróbować dodzwonić się wtedy do niego na konsultację telefoniczną.



Ana, koniecznie zadzwoń. To jest szansa dla Tajgi. Stefanowicz jest fantastycznym okulistą!

starchurka

 
Posty: 1843
Od: Nie sie 26, 2007 0:09
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 19, 2009 21:48 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (96) - szczęśliwa trzynastka?

Ania jutro jedzie z Tajga do Krakowa. Luelka, bardzo dziękujemy :aniolek: To mała, cudowna koteczka. Już dużo przeszła. Ma amputowana łapkę i wet dziś zastanawiał się nawet, czy jakiś odłamek kości np. nie doszedł do mózgu i nie narobił szkody. To już dla nas całkowicie abstrakcyjne, ale wygląda to na zupełnie nietypowy przypadek. Na pewno potrzebna będzie specjalistyczna diagnostyka. Czy w Arce mają tomograf ?

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw lis 19, 2009 22:10 Re: CK ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ (96) - szczęśliwa trzynastka?

Chciałam bardzo podziękować Basi i Luelce, bo to dzięki Wam Tajga ma możliwość pojechania do Krakowa, naprawdę ogromne dziękuję.
Tajgę dzisiaj oglądało kilku wetów, nikt nie wiedział co to może być. Faktem jest, że nie widzi, na soczewce pojawiły się jakieś pęcherzyki. Właśnie jak Basia pisze, jeden z wetów podejrzewa, że możliwe, że podczas amputacji łapki, którą Tajga przeszła, mógł odprysnąć jakiś mikroskopijny odłam, który sobie wędrował naczyniami po organiźmie i mógł trafić do mózgu i jest jakiś ucisk, bo prawdopodobnie wszystko dzieje się właśnie tam.
Tajga miała dziś pobraną krew, która zostanie jutro wysłana do Niemiec, badanie będzie w kierunku toksoplazmozy. Wyniki za kilka dni.

Strasznie się boję o nią, to przekochana koteczka, która jest już po amuptacji łapy, przeszła lamblie, które ją prawie zabiły, teraz to :cry: Tajga bardzo dzielnie zniosła badanie, cały czas mruczała..
jest strasznie dzielna.

Ana_Zbyska

 
Posty: 367
Od: Śro kwi 16, 2008 18:20
Lokalizacja: Bytom/Cichy Kąt

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, squid i 178 gości