KOCIAKI Z PIOTRKOWA -wielka akcja JOPOP & co. :)

mam klatke na królika ale Bonifacy wali w pręty głową :roll:

póki co spryskałam kanape urine off i postawiłam bliżej kuwetę. w weekend jak bedzie więcej czasu to sie z nimi zamkne i bede pilnować. Cóż, mój duży kocur też lubi sobie czasm siknąć na kanape...
Jakby co w boliłapce też dziś bede ok 17.

Telefoniczne pytanie od Jopop:

czy mógłby ktoś zabrać Kurczaka na weekend z lecznicy - trzeba podawać antybiotyk 3 razy dziennie, a w soboty i niedziele lecznica jest czynna tylko od 10 do 16

przyszły wyniki pcr - parwo i giardia. to drugie to małe piwo, ale trzeba będzie i w tym kierunku wszystkie koty przeleczyć, bo to może zaostrzać sranie.

uściślam pytanie zadane przez agneskę - oferta dotyczy oczywiście TYLKO osób, u których już piotrkowskie są. po prostu myślimy o zmianie antybiotyku na dożylny, ale trzebaby go dawać 3 razy dziennie, w lecznicy się nie da, zwłaszcza w weekend.

mam w domu kurczaka i ryż. jak ktoś się podejmie przewiezienia tego do lecznicy to ugotuję potrawkę, ale proszę o info parę godzin wcześniej bym zdążyła upichcić.

uschi - nie wiem co mam, ale na razie tylko oskrzela zajęło na szczęście, płuca jeszcze czyste. jakaś infekcja wirusowa na pewno. jak się nie poprawi do jutra to mam dołączyć antybiotyk osłonowo przed infekcją wtórną, a jak nie przejdzie w kilka dni to iść do szpitala.

U nas (odpukać) jak wychodziłam z domu - było ok. Kotka X żwawa, wesoła, FIV-ki bez zmian. Frodek takoż. To już dwunasty dzień od wyjazdu maleńkiej z Piotrkowa... Dziś jadę do Boliłapki, ale - choroba - jestem na mieście i nie dam rady raczej nic tam zawieźć. Mam w głowie kompletną pustkę i wielki zegar - tyk, tyk, tyk :cry:

Moja dwojka ma sie dobrze. Rozwalaja mi lazienke i strasznie dra sie zeby ich wypuscic.
Kiki wlasciwie zre nie jje. Karolek jest typem skubacza, czasem trzeba go dokarmiac z reki.
Kupy nadal takie sobie, do idealu im jeszcze brakuje, ale bez tragedii.

Ja mam najblizej do lecznicy, ale ze wzgledu na stan zdrowia nie moge pomoc

Wlasnie wrocilam od lekarza, werdytk: zapalenie oskrzeli, kolejny antybiotyk (poprzedni bralam od 6 dni), tym razem na 10 dni.

Kurczaka mam malusio, planowalam go dla swoich piotrkowskich ugotowac.
Jesli uda mi sie dzis kogos uprosic zeby dostarczyl mi kurczaka, to go ugotuje i tz zaniesie jutro rano do lecznicy.
Ja jestem niestety uziemiona. Ledwo dysze.

Zofia jesli mozesz to kup na dzis Gerberki miesne dla kociakow z Bolilapki. Chyba im nie zaszkodza.

Przepraszam, mam straszne urwanie głowy w pracy :twisted:

Po pierwsze piotrkowskie na Kosiarzy mają się doskonale. Kupy w wersji książkowej.

Po drugie Czarnulka poszła do domu - domek Czarnulki silnie związany z lecznicą i z baaaaardzo dużym kocim doświadczeniem

Niestety w drugim miocie odeszły dwa kociaki :cry:

Z informacji jakie posiadam pozostałe koty w zupełnie znośnej kondycji.

memka pisze:Moja dwojka ma sie dobrze. Rozwalaja mi lazienke i strasznie dra sie zeby ich wypuscic.
Kiki wlasciwie zre nie jje. Karolek jest typem skubacza, czasem trzeba go dokarmiac z reki.
Kupy nadal takie sobie, do idealu im jeszcze brakuje, ale bez tragedii.

Ja mam najblizej do lecznicy, ale ze wzgledu na stan zdrowia nie moge pomoc
Wlasnie wrocilam od lekarza, werdytk: zapalenie oskrzeli, kolejny antybiotyk (poprzedni bralam od 6 dni), tym razem na 10 dni.

Kurczaka mam malusio, planowalam go dla swoich piotrkowskich ugotowac.
Jesli uda mi sie dzis kogos uprosic zeby dostarczyl mi kurczaka, to go ugotuje i tz zaniesie jutro rano do lecznicy.
Ja jestem niestety uziemiona. Ledwo dysze.

Zofia jesli mozesz to kup na dzis Gerberki miesne dla kociakow z Bolilapki. Chyba im nie zaszkodza.

Spróbuję kupić.