Toffik,Tylda[*],Forest,Abby[*],Fuff,Łodełyk.DT-Radek i Ziuta

Tyldzia koszyczkowa suuuper kobieta :1luvu:

. Głaski dla niej od ciotki z Gdańska

Pati, fajnie, że znowu możemy Was tu widzieć

Boo77 pisze:No bo bez Was i bez kotów się nie da

Jedno z nowych zdjęć:

Wyyyyyciągam się! Przyyyybieram kształt koszyka! Spójrz na mę stopę!

Wczoraj miną tydzięń od kiedy zeszliśmy z 1/4 tabletki wieczorem na 1/6. I było cudnie, kot lepiej chodził, był żywszy i żwawszy. No i klops

Wczoraj wieczorem atak, najpierw taki mniejszy po którym szybko doszła do siebie, później kolejny już silniejszy w nocy

Mimo, ze wieczorem dałam jej taką 1/5 tabletki. Ehhhh...

Co u Was?
Jak Matylda?

Czwartkowo-wieczorny, silny atak był na razie ostatnim. Tfu! Tfu! Od środy Matylda dostaje znowu 1/4 tabletki, raz na wieczór. Odpukać czuje się dobrze. Nawet nie bardzo ją to osłabiło, jest całkiem dziarska. Teraz, zgodnie zaleceniem mojego Guru Wet, bity miesiąc nie zmniejszamy dawki.

Kto jest Twoim guru?

Chyba napisałam te słowa w złą godzinę

Właśnie Tylda miała bardzo silny atak drgawkowy :cry:

Trzymam kciuki, tyle mogę...

Witam w wątku
Jakie dawki luminalu dostaje Tyldzia?bo mnie te ułamki tabletki przeraziły - 1/5, 1/6 - jak to można odmierzyć??? Jaka jest moc tej tabletki? Luminal ... (ile)?

Moja Domisia też padaczkowa

Witaj jaaano!

Matylda dostaje Luminalum 15mg. Zaczynaliśmy od 1/2 tabletki dwa razy dziennie. Po dwóch tygodniach bez jakichkolwiek ataków zeszliśmy do 1/4 2 x dziennie, później do 1/4 raz na wieczór. I było wszystko ok. Później zaczęliśmy dawać 1/6 raz na wieczór. Po tygodniu zaczęły się znowu ataki. Teraz wróciliśmy do 1/4 na wieczór. Wieczorem będę gadać z Wetką czy mimo tego dzisiejszego ataku jeszcze parę dni zostać przy tej dawce czy wrócić do 1/4 2 x dziennie.

Fakt, ta tabletka jest mała, ale jakoś ostrym nożem ją dzielimy

Oczywiście nie z aptekarską precyzją ale jako-tako nam się udaje. Matylda waży ok 4,3 kg.

Tyldzia jest przepiękna :1luvu:

Nie choruj ślicznotko!

Pati, przytulam.
Ja sie juz nauczylam nie pisac, ze jest dobrze, bo potem wszystko szybko sie psuje.

Boo77 pisze:Witaj jaaano!

Matylda dostaje Luminalum 15mg. Zaczynaliśmy od 1/2 tabletki dwa razy dziennie. Po dwóch tygodniach bez jakichkolwiek ataków zeszliśmy do 1/4 2 x dziennie, później do 1/4 raz na wieczór. I było wszystko ok. Później zaczęliśmy dawać 1/6 raz na wieczór. Po tygodniu zaczęły się znowu ataki. Teraz wróciliśmy do 1/4 na wieczór. Wieczorem będę gadać z Wetką czy mimo tego dzisiejszego ataku jeszcze parę dni zostać przy tej dawce czy wrócić do 1/4 2 x dziennie.

Fakt, ta tabletka jest mała, ale jakoś ostrym nożem ją dzielimy Oczywiście nie z aptekarską precyzją ale jako-tako nam się udaje. Matylda waży ok 4,3 kg.

Przerabiałam dzielenie tabletki na 4 części najwyżej, a i tak miałam nieodparte wrażenie, że ćwiartka ćwiartce nierówna.
Myślałam, że jakiś mocniejszy luminal masz.
Mój wet twierdzi, że dzielenie na mniejsze dawki to nic nie znacząca zabawa, że można najwyżej zmniejszać najwyżej tak:
rano 3/4, wieczór 3/4
rano1/2, wieczór 3/4
oczywiście, nie z dnia na dzień.
I ciąg dalszy weta:zmniejszać dawkę można po 3 miesiącach bez ataku.
I jeszcze ciąg dalszy weta: na 3 kg kota maksymalna dawka to 2 x po 1 tabletce 15 mg, ale to zależy, jak kot reaguje.
Domiśka przez 2-3 dni jest ospała po zwiększonej dawce, a potem wraca do rozrabiającej normy.

ariel pisze:Pati, przytulam.
Ja sie juz nauczylam nie pisac, ze jest dobrze, bo potem wszystko szybko sie psuje.

Jak poczytałam sobie forum, to stwierdziłam, że cokolwiek się tu napisze, to zaraz jest źle :wink:

Dlatego swoim kociastym wątku nie zakładam, tylko od czasu do czasu coś napiszę w wątku, który Dosi założyła kotika (DT).

Ja mojemu Maniuśkowi dzieliłam tabletki małe żyletką.. ale chyba nigdy nie udało mi się nie pokruszyć.. :wink:

Pati.. zdjęcie w koszyczku rulez :ok:

Jaaano, z tego co zdążyłam poczytać to chodzi o ustalenie najmniejszej, skutecznej dawki (tak też u mnie leczono padaczkę). A, że dzielenie tabletki nawet na 1/6 jakoś się nam udawało i przez jakiś czas u Tyldy działało, to wszystko wskazywało, że jest ok.

Niestety po wczorajszym południowym ataku, w nocy a w sumie nad ranem o 3.00 Matylda miała kolejny, duży atak

I to cholernie silny. Zaczęło się od ślinienia i zesztywnienia a później wpadła w koszmarne drgawki. Jeszcze takiego czegoś nie widziałam, dosłownie poderwały ją do góry. Nigdy wcześniej w trakcie ataku nie płakała, w nocy, w czasie drgawek wyła

Mi się oberwało rykoszetem, ponieważ spała na krawędzi łóżka, jak zaczęło ją telepać chciałam ją przesunąć żeby nie spadła znowu. I wtedy tak bardzo ją poderwało do góry. Zrobiła mi pazurem dziurę w policzku.
Na szczęście dość szybko doszła do siebie. Tak cholernie mi jej szkoda, tak bardzo się o nią martwię. Jeszcze nigdy nie miała dwóch, dużych ataków w tak krótkim czasie

Toffik,Tylda[],Forest,Abby[],Fuff,Łodełyk.DT-Radek i Ziuta

Kto przegląda forum