Niusia została najszczęśliwszym kotem na świecie :)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 30, 2009 12:26 Re: Niusia porasta futerkiem...rozdrapała sobie plecki :(

Co u Niusi? jak plecki?
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto lis 10, 2009 12:19 Re: Niusia porasta futerkiem...rozdrapała sobie plecki :(

Czy Niusia została rezydentką?
Jak plecki-zarosły futerkiem?
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Wto lis 10, 2009 18:53 Re: Niusia porasta futerkiem...rozdrapała sobie plecki :(

Niuśka zarosła ;) w między czasie mielismy inwazje pcheł ale juz wytłuczone :mrgreen:
Niuska juz po szczepieniu i teraz szykuje się powoli dziewczyna do sterylki ;)
Na razie profilaktycznie jeszcze zakaftanikowana, coby skóra na plecach odbudwoała się. Na razie miejscami jeszcze jest cienka jak pergamin. Niuska będzie zakaftanikowana, az skóra nie będzie na tyle gruba, że jedno machnięcie łapy nie spowoduje rozdrapania.

Ogólnie sierść odrosła praktycznie na całym ciele. Zostały tylko przełysiania w miejscu blizny. Tzn rana goiła się w ten sposób, że skóra ściagneła sięt ak jakby góra i dół rany w jakims punkcie. W tym własnie miejscu jest blizna bez sierści wyczuwalna pod palcami.

Ale nie widac tego praktycznie. Dopiero jak sie odgarnie sierśc pod włos widac łysa dróżkę.

Za dwa tyg kończe jeden z etapów mojej edukacji co spowoduję minimalnie większa ilośc czasu :wink:

Zrobimy jakąś sesję fotograficzną tej elegancjiej modelce :kotek:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto lis 10, 2009 20:18 Re: Niusia porasta futerkiem...rozdrapała sobie plecki :(

rozumiem, że kończysz jedną szkołę? Gratuluję.
:D
I czekam na fotki księżniczki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto lis 10, 2009 21:31 Re: Niusia porasta futerkiem...rozdrapała sobie plecki :(

Dobre wieści. Trzymam kciuki za pomyślny koniec nauki i czekam na fotki :)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto lis 10, 2009 22:09 Re: Niusia porasta futerkiem...rozdrapała sobie plecki :(

Ciesze się z takich pomyślnych wiadomości. Ciągle mam przed oczami ta potworną ranę. Jak przeczytałam o tym wypadku to nie sądziłam że tak ładnie rana się zagoi, trwało to długo. Miała koteczka szczęście że trafiła na odpowiednich ludzi.

Głaski dla kotuni
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro lis 18, 2009 1:26 Re: Niusia porasta futerkiem...rozdrapała sobie plecki :(

Przed chwilą wróciliśmy z Niusią z nocnego dyżuru :cry:
Dziewczyna prawie przyprawiła mnie o zawał...zaczęła sikać krwią a raczej leciały jej takie czerwone kropelki, a za chwile stróżki, kitka napinała się. Poza tym było ok jadła piła, nie była osowiała...oczywiście od razu stwierdziłam, ze to pewnie jakiś krwotok albo ropomacicze. Zadzwoniłam do Gema i poprosiłam, żeby zawiózł nas do weta.
Upłakałam się jak bóbr bo już miałam najgorsze przed oczami :cry:

Okazało si, że Niusia ma potworne zapalenie pęcherza. W kropelce moczu pod mikroskopem wetka odkryła pełno erytrocytów i niestety struwity :cry:
Niusia dostała Nospe, Tolfine i antyniotyk. Czwartkowa sterylka oczywiście będzie odwołana. A Niusia od dzisiaj na diecie.

Niestety jesteśmy zrujnowani finansowo a długi w lecznicach mamy kolosalne :cry:
Na szczęście wetka była na tyle wspaniałomyślna, że wpisała nasza wizytę na dyżur dzienny i dzięki temu nie będziemy musieli płacić podwójnej stawki za dyżur nocny :1luvu:
Dzisiaj wyszło 29 zł
Niusia dostała leki do domu i jak tylko pozbedziemy się zapalenia musimy zrobić dodatkowe badania tj: krew i mocz oraz wskazane jest USG pęcherza, zeby sprawdzic, czy nie ma tam wiekszych kamieni wymagających ewentualnie usunięcia.

Na szczęście ciocia kreseczka przesłała nam pieniążki. Miały być na sterylkę i na co potrzeba ale w tej sytuacji myślę, ze Kreseczka nie będzie miała mi za złe jak wykrzystam pieniążki na leczenie, badania i zakup kary dla Niusi.

Plecki na szczęście wygojone. Futerko liche ale jest. Wetka jak ją zobaczyła dzisiaj to myslała, ze Niuska jakąś grzybice ma-po futerku patrząc. Blizny spore są na karku i szyi tam gdzie Niusia uparcie rozdrapywała wszystko.

Nerwy w strzepach ale najwazniejsze, że Niusi życie nie jest zagrożone a ze struwitami jakoś sobie będziey radzić.
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Śro lis 18, 2009 1:30 Re: Niusia porasta futerkiem...rozdrapała sobie plecki :(

Ufff, dobrze, że już ok. Współczuję i Tobie i Niusi, tyle Wam spada na głowę. Trzymam kciuki za zdrówko Małej :ok:
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lis 18, 2009 1:34 Re: Niusia na nocnym dyżurze...na szczęście jestem panikarą...

Mnie jest szkoda Niusi bo to zapalenie strasznie piecze i szczypie. Biedaczka ciągle się liże i po kropelce popuszcza siku. Mam nadzieje, że leki jej ulge przynisą i za kilka dni nic już nie będzie ja bolało. Ta kotka już się wycierpiała za wszystkie czasy :cry:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Śro lis 18, 2009 8:40 Re: Niusia na nocnym dyżurze...na szczęście jestem panikarą...

biedactwo :( trzymajcie sie dzielnie
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro lis 18, 2009 8:52 Re: Niusia na nocnym dyżurze...na szczęście jestem panikarą...

Biedna kotunia. Że tez jeszcze strufity jej sie przyplątaly i zapalenie pęcherza
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro lis 18, 2009 18:13 Re: Niusia na nocnym dyżurze...na szczęście jestem panikarą...

Fiono, życzę Ci dużo siły, jesteś wspaniała.
Czy będzie może allegro na dalsze leczenie Niuśki?

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw lis 19, 2009 1:07 Re: Niusia na nocnym dyżurze...na szczęście jestem panikarą...

Niusia dzisiaj troszke lepiej. Leki zadziałały i Niuska mimo tego, że co chwile do kuwety biega i po kropelce sika to odzyskała dobry nastrój ;) Widac na żwirku, że jest posikanie po kropelce ale już krwi nie widać. Rano były jeszcze bryłki podbarwione ale teraz już sa tylko szare. Nie wiem jak to z Niusią było ale przedwczoraj w kuwecie było jeszcze normalne sikanie tzn ogromna bryłka. Wczoraj już krew się pojawiła i sikanie po kropelce a ja wczesniej nic nie zauwazyłam. Prawda jest taka, że z dnia na dzień to się nie stało i już wcześniej na pewno były jakies oznaki problemu ze struwitami, których nie dostrzegłam :cry:
Nowa karma nawet kotu smakuje, ciekawe jak długo...pewnie za chwile Niusia zatęskni za innym jedzeniem.
Jest troche problemu z podawaniem tabletek. Pierwszą po południu udalo mi się przemycić w kawałku szynki. Drugiej niestety Niusia nie chciała zjeść. Musiałam jej na siłe wpakować do gardła ale kitke bardzo to zestresowało. Wiem, ze nie powinna dostawac szynki ale przy podawaniu talletki do gardła nie było miło. Niusia to bardzo delikatna i wrażliwa koteczka. Z nią zawsze można się dogadać w róznych kewstiach a jak coś na siłe (tak jak ta cholerna tabletka) to kot juz w stresie. Biedaczka później bała się nawet dać pogłaskac i tuliła się do posłanka jak reke zobaczyła. Myslała, ze znów jej bede przy buzi majstrowacć.
Taka zwykła tabletka a Niusa bardzo to przezyła.
Niusia niby juz wróciła do formy fizycznie i psychicznie po co jej sie przytrafiło kilka mies temu ale jedna niemiła sytuacja i kot znów wycofany :cry:
Tabletek zostało jeszcze pięć. Może jutro w czymś innym uda mi sie jakoś przemycić kolejną dawke leku.

Co do allegro to obawiam się, ze chyba bedzie konieczne. Niusi nie może niczego zabraknąć a nie dość, ze karma droga to leczenie długotrwałe.
Jak cos stworzymy to pozwole sobie wrzucic tu link ;)
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Czw lis 19, 2009 11:22 Re: Niusia na nocnym dyżurze...na szczęście jestem panikarą...

Trzymam kciuki za Niusię. O ile Oliwka, zuch dziewczynka, nieustające źródło mojego dobrego nastroju zdrowa jak ryba, o tyle Tofik też walczy ze struwitami. Podesłałam drobną kwotę dla Niusi na konto.

agabor

 
Posty: 319
Od: Pt lut 29, 2008 17:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 19, 2009 12:02 Re: Niusia na nocnym dyżurze...na szczęście jestem panikarą...

Bardzo dzięujemy za kazda wplatę nawet najmniejsza :1luvu:
Musze zamówic dla Niusi karme i teraz mam pytanie do bardziej doświadczonych. Gdzie najtaniej ??
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 80 gości