Tytek wieczny gilarz życie toczy się dalej to już pół roku:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 16, 2009 15:06 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

dziękuje dziewczyny :cry:

przeglądam sobie fotki ....

Obrazek

wołał mnie ,chodz szybko ,zobacz....a Kruszynka tuliła się do niego ,albo go ssała ,brodę ,ucho ,nos..co tylko się dało .

idę zrobić sobie prysznic,tak będzie lepiej.
niedługo do pracy .
znów się rozleniwiłam :oops:

wujek Tytek wymył już Julcie ,jedno ucho aż błyszczy :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 16, 2009 22:53 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Witam po pracy ,jak dobrze być w domu.
Koty podwórkowe nakarmione ,domowa hołota również :mrgreen: można sajdać się do łózia .
Rano znów paskuda będzie mnie zamęczać ,mnie i mój kręgosłup ,chodzić i chodzić, a mi krzyż pęka :twisted:
Jutro Cynamon jedzie na 2 tyg. rehabilitacje do Olsztyna ,kciuki bardzo potrzebne ,to ostatnia szansa na uratowanie jego nóżki .

acha wróciłam z pracy i nie znalazłam Julci ,obszukaliśmy z synem cały dom ,łóżka ,szafki ,szafeczki ,wszystko ,kot wsiąkł,zimny pot oblał moje plecy ...a ta mała cipocha wcisnęła sie w taka szparkę taka tycia że nikomu by do głowy nie przyszło tam zajrzeć i spała ,spała jak suseł :lol:
co za ulga ,najadła się tak że zataczała się jak wańka wstańka ,teraz szaleje .
Robaków w kupie nadal brak ,a brzuch jak balon .
Jutro 3 dzień odrobaczania.

buziaki i wszystkim dobrej nocki.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 16, 2009 23:51 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Buziaki Dorotko, mam nadzieję, że olsztyńskie klimaty przyczynią się do małego cudu Cynamonka.... :ok:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto lis 17, 2009 0:00 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

dorcia44 pisze:dziękuje dziewczyny :cry:

przeglądam sobie fotki ....

Obrazek

wołał mnie ,chodz szybko ,zobacz....a Kruszynka tuliła się do niego ,albo go ssała ,brodę ,ucho ,nos..co tylko się dało .




Wzruszające jest to zdjęcie. Taka niesamowiata ufnośc.
Dobrze, że masz co poogladac. Teraz to boli ale potem będzie balsamem.

Trzymajcie się
Mam nadzieję, że Cynamonkowi uda sie te łapke uratowac.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lis 17, 2009 9:15 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

mała znó marudzi ,to nie dla uszu kociary :twisted: :wink:

kciuki dla Cynamona. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
niech się uda. :!:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 12:55 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

:ok: :ok: :ok: dla Cynamonka :D

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 15:48 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

łomatko jak to dziecko dzisiaj mnie zmęczyło ,cała parąidą górne ząbki ,spała 20 min obudziła się z krzykiem ,ciągle zagryza usta ,robi śmieszne minki ,ale wiem że ją to boli.

ja pomalutku szykuje sie do pracy .
Strasznie mi przykro ze wyjazd Cynamona jest przełożony ze względu na gardziołko...
moje futra coś bardzo senne.
Kulce mieliśmy robić wymaz ,ale ona tez dziwna.... :roll:

Julcia brzuch wielki ,ale robi kupy bez robali ,zapchlona była strasznie ,koszmarnie ...ciekawe gdzie się podziały robale :?
Tytek tez gorzej ,Polatucha skrzeczy..Kota rzyga,czas do pracy ,odpocząć :|
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 16:38 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Dziewczyny - Cynamonek bardzo potrzebuje Waszej pomocy - przyplątało się jakieś przeziębionko, dostaje leki a to znowu kasa niestety :( Na bazarku jest jeszcze wiele pięknych kolczyków, tanie jak barszcz - licytacja już od 7 zł. Idą Mikołajki i Święta, warto kupić najbliższym, a może w tym roku obdarować koleżanki z biura? Albo po prostu dopieścić siebie takimi cudeńkami. Cynamon naprawdę potrzebuje naszej pomocy. Link do bazarku - viewtopic.php?f=20&t=103184 Zapraszamy :)
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 17:10 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

ano, słodziaczek dziś skrzeczał trochę :( a i ja się chyba podziębiłam, czuję ból głowy i gardło :roll: , no nic, zdrowieć trzeba, taka pora że łatwo o chorobę
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto lis 17, 2009 22:49 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Obrazek-to jest takie piękne zdjęcie,że aż dech zapiera......jest w nim to co emanowało z Grzegorza-Niespotykana Dobroć. Tacy ludzie przyciagaja jak magnes-i teraz to zdjęcie ma tyle dobrej energii.Jest piękne....jak piękny jest Grzegorz.
Serniczek
 

Post » Wto lis 17, 2009 23:41 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Chcecie wiedzieć jak było na imprezie? No to zobaczcie -

Obrazek

mam nadzieję, że nikt mnie nie zatłucze :) Kto nie był niech żałuje :twisted:
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 23:43 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

i to ten malutki Zuzinek jest sprawcą tych pobić? ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto lis 17, 2009 23:45 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Maleńki ale jaki utalentowany Zuzinek 8) Sherina wizażystka Ci rośnie :)
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 23:47 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Serniczku ,dziękuje .

:cry:
jeszcze miesiąc i święta ,każdy dzień to ból..ale święta ,jak my usiądziemy do stołu ,czy usiądziemy :cry: nie rozchodzi się że będzie biednie ,ale po prostu nie da rady ...
jakie cudowne były poprzednie święta ,jeszcze pełne wiary ,miłości ,byliśmy RAZEM i to się liczyło.
oboje z Bartkiem się zastanawiamy :cry:
wiadomo że nigdzie nie pójdę ,mam nadzieje że chociaż Bartek nie będzie siedział z płaczkiem :oops:
o czym ja pisze ,jeszcze duuużo czasu.

po nocy jeszcze byłam u wetki ,Kulka jakaś niewyrazna ,coś ma z uchem ,aż chlupocze ,jutro Bartek pogna na badania i może wymaz.
Dobrze że nas wetka przywiozła bo oboje już byliśmy okropnie mokrzy ,Bartek podwójnie ,bo przyszedł po mnie bez kota i musiał wracać.

łomatko ,dojrzałam i wy tak wracaliście :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 17, 2009 23:54 Re: Tytek wieczny gilarz a życie toczy się dalej maleńka Julcia

Dorcia - Świętami się jeszcze teraz nie martw. Damy radę. Masz się komu wypłakać i do kogo przytulić.

Oni naprawdę tak wracali, mało tego coś mi się wydaje, że to już będzie stały element imprezowy :) Jak ciasto Przemkowe (okropne :twisted: ) i sałatka tuńczykowa :) Zuzia nie odpuści. Ja się ledwo wywinęłam bo "kelnerka nie może być umalowana bo nikt od niej nie weźmie picia", Daga bo "dziś nie może" i Wojtek chyba z respektu, w końcu mówi do niego Tato :ryk:
Obrazek Obrazek

MalgosiaD

 
Posty: 746
Od: Pt sty 11, 2008 18:08
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 599 gości