Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

[kalewala]

Odpisałam, dzięki wielkie )

[krzsztof]

Kolejna prośba o pomoc - pani karmi koty, na osiedlu, sterylizuje i ogólnie sama sobie radzi, ale ....
Jedno z kociąt urodzonych mniej więcej rok temu cężko chorowało, trafiło do ponad 80cio letniej mamy tej pani, teraz owa mama nie daje sobie rany, przenosi się do dzwoniącej pani, a kocurkowi trzeba pilnie znaleźć dom - przenieść się nie może, bo w domu dzwoniącej pani mieszka bardzo silny alergik....

I pani prosi o dt dla kocurka, o pomoc w jego wyadoptowaniu....

Dt nie mamy...

Zdjęcia mamy mieć, ogloszenia będziemy robić, ale pomoc w szukaniu dla niego domku na pewno się przyda - wkrótce wiecej informacji.

Ech....

Chętnie pomogę w ogłaszaniu i znalezieniu DS

[montes]

....

Zdjęcia mamy mieć, ogloszenia będziemy robić, ale pomoc w szukaniu dla niego domku na pewno się przyda - wkrótce wiecej informacji.

Ech....

Chętnie pomogę w ogłaszaniu i znalezieniu DS

Napiszę wieczorem w spr ogłoszeń

[Hanulka]

[kalewala]

Chory kocurek - już chodzi o własnych siłach, już sam po troszeczkę je. Zatacza się, je powolutku, ale miejmy nadzieję, że wyzdrowieje. To młody kot, max.2-letni, bardzo miły, najpierw się mnie bał i usiłował niezdarnie uciekać - ciągle jest słaby, chwieje się na łapkach, a potem zaczął przytulać się i mruczeć. Jego stan spowodowany jest silnym kk - cały pyszczek w nadżerkach, martwicze plamy na języczku, biedaczek po prostu nie mogł jeść i powoli umierał z głodu....Jest piękny:




Panie znalazły jeszcze jednego kocurka - biało-szarego - wcześniej widziały ogłoszenia o zaginięciu podobnego. Zamknęły go w wiatrołapie kltaki schodowej, jedna pilnowała, by nikt z mieszkańców kocurka nie wypuścił, a druga pobiegła po właścicielkę zaginionego - kot Tosiek i właścicielka przywitali się z radością i szczęśliwi wrócili do domu


I jeszcze jedno "trofeum" - mała czarna chyba koteczka z Kochanowskiego, pierwsza z trójki tamtejszych maluszków. Kicia nie jest dzika, tylko wystraszona, spokojnie daje się brać na ręce. Ma jakby troszkę porzedłużone, lśniące futerko:





A do mnie wrócił z adopcji Olo
po wizycie u tego samego weterynarza, "dzięki" ktróremu kiedyś wróciła Kasiulka - tam powodem było nadmierne zagęszczenie kotów, Kasiulka był trzecia na 50m2, a kot potrzebuje powierzchni rzędu 150m2, tu - świecenie pod lampą "grzybną" bez innych oznak grzybicy. Z tego, co wiem to samo świecenie nie jest jednoznaczne z grzybicą, oprócz grzyba świecą cząsteczki np kurzu... Olo kuleje, ma jakieś leki, ale dziś wizyta u "moich" wetów.


Bilans dnia - trzy koty przybyły, czwartego uniknęliśmy o milimetry....

[jolabuk5]

Tego weta to bym udusiła - jak moze tak ludziom robić wodę z mózgu.
Malutka sliczna, kocurek też...

[gosiaa]

wspaniali weci normalnie załamka...

[bordo]

mała czarna z kochanowskiego PO-PROSTU-PRZEPIEKNA !!!!!

[kalewala]

mała czarna z kochanowskiego PO-PROSTU-PRZEPIEKNA !!!!!

Tam jeszcze taki bure i buro-białe cudeńko, panie mają łapać.

W Sokolnikach zlapany kocurek, w sumie wycięte 5 pań i jeden facet, pan łapie dalej, w sobotę jadę do lecznicy rozliczać się.
Matki z ostatnim maluszkiem nie widać.

[kalewala]

Mail z Radogoszcza - "U Lusi (z kosmosu) pojawily sie dzisiaj 3-4 male okolo 3 mc. Idę z nia zobaczyć . Tam byly i sa same koty !!!"

Szlag.
Kolejne domowe podrzutki - komuś nie "zeszły"

[Miodalik]

Ci co wyrzucaja kociaki na ulice zosluguja na to, zeby ich ktos kiedys tez wyrzucil - najlepiej na starosc.

Dalam wczoraj tel.p.Haliny potencjalnemu domkowi - Pani szukala czarnej kotki. Wiecie moze czy sie dogadaly ? Szkoda, ze nie pamietalam o tej czarnej slicznotce...

[krzsztof]

Mail z Radogoszcza - "U Lusi (z kosmosu) pojawily sie dzisiaj 3-4 male okolo 3 mc. Idę z nia zobaczyć . Tam byly i sa same koty !!!"

Szlag.
Kolejne domowe podrzutki - komuś nie "zeszły"

...........już wiecie co

[kalewala]

Akcja Sokolniki, pan na wózku - 5 kotek i 3 kocury ciachnięte, 4 maluszki w dt u Mariji (wielkie dzięki).
To na razie koniec - nie wiemy, gdzie jest ostatni, piąty maluszek i matka, oboje się z dzialki wyprowadzili.
Jutro jadę po klatki łapki i po faktury do lecznicy. Z panem pozostajemy w kontakcie, jak się coś nowego pojawi, będziem ciąć.
Bardzo dziękujemy Andorce i fundacji Niechciane Zapomniane za pomoc finansową w zabiegach - bez tego akcja byłaby niemożliwa.


Dla trójki kociąt z Radogoszcza mamy obiecany tymczas, ale muszą być zaszczepione. Plan jest taki - łapiemy, szczepimy, przetrzymujemy w lecznicy i do dt. Mamunia oczywiście zostanie wysterylizowana. Teraz potrzebne kciuki za panie z Radogoszcza - żeby złapały.

[andorka]

Żeby tak wszędzie wszystko sprawnie szło...

[kalewala]

Żeby tak wszędzie wszystko sprawnie szło...

Pomarzyć.....

Ostatni telefon - prośba o pomoc w sterylce 40 kotów, zdjęć nie wolno robić, adresu nie podadzą, pojechać obejrzeć nie wolno... to jak pomóc?