Oj, dalej sika? Nie ladnie robi Maciek-Futerko! Nie mozesz uzyc takiego czegos do psikania, zeby go od tych miejsc odgonic? Albo postaw tam woreczki z olejkiem mietowym. Emil tego nie nawidzi. Kocia miete to tak, ale silny olejek, zapomnij. To az uszy stawia do tylu. Musze od czasu do czasu dzrzwi tym posmarowac, bo mi gowniaz wyciaga i gryzie gume uszczelkowa do wejsciowych. Nowa juz kupilam za kupe kasy, bo jak bede sie wyprowadzac, musi to byc wymienione...
Jak by mi troche kasy zostalo, to bym Ci kupila taki plyn do psikania, po ktorym sie koty maja czuc bezpieczne i przyjazne. Z tej serii dla Figusi juz kupilam taka paste na uspokojenie (na jazde w aucie i do weta), i to naprawde funkcjonuje. Chyba, ze w Polsce takie cos jest tansze.
Ja niestety podejrzewam, ze z Lilly tez bede miala takie problemy. Moze nie siusiu, ale rozwolnienie i obraza
Emila to bralam tez czesto do rodzicow, tak ze zmiana miejsca jest ok.